Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2013-05-28 23:50:49 
Niemowlak

Dołączył(a): 2013-05-12 08:19:39
Posty: 25
Lokalizacja: Luboń/Poznań/Jarocin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZ6N 2005
damus napisał(a):
A propos ankiety to opisz dokładnie co uważasz za pojącie "wali"


Też podłączam się pod pytanie ;) Mam FZ6N 2005 już drugi sezon i albo wszystko jest OK, albo nie mam jeszcze odpowiedniego skilla ani porównania do innych maszyn żeby zwrócić uwagę na "WALENIE" W ZAKRĘTACH.
Ma ktoś jakiś życiowy opis tego zjawiska?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-28 23:50:49 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

PostNapisane: 2013-05-29 00:48:49 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-02-04 15:11:08
Posty: 438
Lokalizacja: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600
To może ja spróbuje.
Miałem XJ600 z lat 80 (w dodatku zblokowany) teraz fazera i walenie w zakręty wygląda według mnie tak, że jak się skręca to motocykl nie jest stabilny i "dogina" się do asfaltu. Trzeba było dodawać relatywnie dużo gazu żeby motocykl się nie próbował położyć. Na fazerze podobny efekt można uzyskać hamując przodem w trakcie zakrętu (jeżeli pierwszy raz próbujecie to na jakimś placu), a i to nie oddaje w pełni tego zjawiska. Mój fzs przy hamowaniu silnikiem i pochyleniu w zakręt bez dodania gazu (a nawet z lekkim hamulcem na przód) jedzie stabilnie dalej, xj przy tym samym już by leżała.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-29 19:48:01 
Niemowlak

Dołączył(a): 2013-05-12 08:19:39
Posty: 25
Lokalizacja: Luboń/Poznań/Jarocin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZ6N 2005
Hmmmm.. no to o ile dobrze sobie to wyobrażam to u mnie wygląda to tak:

1. jadę w zakręcie zbyt wolno (hamowanie silnikiem i/lub używanie hamulca) - to faktycznie czuję jak maszyna chce się kłaść (uczucie jakby utrata równowagi - grawitacja nie śpi ;) ),

2. jadę w zakręcie (prawie) z tą samą prędkością - prędkość jest uznajmy odpowiednio szybka (wiem, że zależy ona od zakrętu - ale chciałbym tutaj opisać sytuację OGÓLNĄ) i zaczynam hamować - wtedy FAZER wg mnie się prostuje do pionu (przynajmniej czuję, że próbuje to zrobić), żeby nie było niedomówień - gdybym się całkowicie zatrzymał to RACZEJ nie stałby pionowo :P :lol:

3. jadę w zakręcie ze stałą prędkością bez hamowania, zwalniania - stosując przeciwskręt (jakoś automatycznie) moto jedzie jak po sznurku i nie mam odczucia "tracenia równowagi" (czyt. "walenia" w zakręt).

Oczywiście mówię tutaj o sobie i swoich odczuciach podczas jazdy turystycznej (schodzenie w zakrętach NA KOLANO - jeszcze nie jest dla mnie) i na różnych zakrętach z prędkościami ROZSĄDNYMI :)


Może zatem owe WALENIE W ZAKRĘT oznacza zbyt wolne jego pokonywanie a przy tym próba położenia motocykla zbyt nisko?


sasza7 - dzięki za opis ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-29 20:38:45 
Niemowlak

Dołączył(a): 2012-09-06 09:48:43
Posty: 44
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Kawasaki Z750S 2005
W zakręcie się nie hamuje i nie puszcza gazu, jeżeli chcesz go poprawnie pokonać ;) Hamujemy przed zakrętem, a przez cała długość zakrętu minimalnie staramy się dodawać gazu, aby wyeliminować hamowanie silnikiem ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-29 21:43:38 
Legenda forum

Dołączył(a): 2010-11-08 15:23:23
Posty: 2356
Lokalizacja: Katowice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Note 10+
Obecne moto: KTM 1290 SAS
Zeid napisał(a):
Hamujemy przed zakrętem, a przez cała długość zakrętu minimalnie staramy się dodawać gazu, aby wyeliminować hamowanie silnikiem ;)

Taaaak dobre w Motocykliście Doskonałym :)
Jeżdżąc zauważyłem, że zbijam bieg przed zakrętem, ale zostawiam dość wysoki np 4 i po zakręcie daję dużo gazu i dociskam do ziemi przeciwskrętem. Czasem zdarza mi się nawet wbijać wyższy bieg w złożeniu.
Np. jadąc zjazdem z autostrady, długi jednostajny ślimak: jadę na 4 biegu około 90-100km/h i trę podnóżkiem przez całą długość zakrętu (nie wystawiam kolana bo nie mam slajderów :))
Także teoria sobie, a praktyka sobie...
Im więcej kilometrów się robi na swoim sprzęcie tym lepiej się go potem wyczuwa...i potem np redukcja biegu w złożeniu, albo hamowanie na zakręcie to sytuacja normalna, skoro trzeba i wie się jak to zrobić to nie ma strachu...trzeba tylko dużo ćwiczyć czytajcie -> jeździć! :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 00:14:06 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-02-04 15:11:08
Posty: 438
Lokalizacja: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600
Mikant napisał(a):
Może zatem owe WALENIE W ZAKRĘT oznacza zbyt wolne jego pokonywanie a przy tym próba położenia motocykla zbyt nisko?

Na nie walącym się tak, na walącym w zakręty nic się nie poradzi ;/
Mikant napisał(a):
sasza7 - dzięki za opis

Nie ma za co ;)
rhazz napisał(a):
Taaaak dobre w Motocykliście Doskonałym
Jeżdżąc zauważyłem, że zbijam bieg przed zakrętem, ale zostawiam dość wysoki np 4 i po zakręcie daję dużo gazu i dociskam do ziemi przeciwskrętem. Czasem zdarza mi się nawet wbijać wyższy bieg w złożeniu.
Np. jadąc zjazdem z autostrady, długi jednostajny ślimak: jadę na 4 biegu około 90-100km/h i trę podnóżkiem przez całą długość zakrętu (nie wystawiam kolana bo nie mam slajderów )
Także teoria sobie, a praktyka sobie...
Im więcej kilometrów się robi na swoim sprzęcie tym lepiej się go potem wyczuwa...i potem np redukcja biegu w złożeniu, albo hamowanie na zakręcie to sytuacja normalna, skoro trzeba i wie się jak to zrobić to nie ma strachu...trzeba tylko dużo ćwiczyć czytajcie -> jeździć!

W motocykliście doskonałym ogólnie tak mówią, ale jak przeczyta się dokładnie to w kilku miejscach jest poruszone hamowanie w zakręcie (tzw. trail-braking). Ogólnie opinie są podzielone, niektórzy wręcz zabraniają.
Według mnie z rozwagą można stosować i nie wdając się w szczegóły na 100% przyspiesza to pokonywanie zakrętów :P


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 07:42:11 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-12-08 09:33:58
Posty: 446
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 2002
Hamowanie w zakręcie ma przyspieszać jego pokonywanie? Nie, nie, young padawan.

Radzę obejrzeć film "Twist of the wrist". Wszystko stanie się jasne, a wszelkie mity pójdą w zapomnienie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 10:01:21 
Legenda forum

Dołączył(a): 2010-11-08 15:23:23
Posty: 2356
Lokalizacja: Katowice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Note 10+
Obecne moto: KTM 1290 SAS
MarcinN napisał(a):
Hamowanie w zakręcie ma przyspieszać jego pokonywanie?

Koledze chyba chodziło, że szybciej pokonasz zakręt hamując na nim niż przed nim :) przynajmniej ja to tak zrozumiałem :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 13:45:00 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-02-04 15:11:08
Posty: 438
Lokalizacja: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600
MarcinN napisał(a):
Hamowanie w zakręcie ma przyspieszać jego pokonywanie? Nie, nie, young padawan.
Radzę obejrzeć film "Twist of the wrist". Wszystko stanie się jasne, a wszelkie mity pójdą w zapomnienie.

Obejrzałem, przeczytałem dwie jego (Keitha Code) książki. On należy do tych którzy wręcz zabraniają trail-brakingu.

rhazz napisał(a):
Koledze chyba chodziło, że szybciej pokonasz zakręt hamując na nim niż przed nim przynajmniej ja to tak zrozumiałem

Dokładnie tak ;)

Nie chciałem wchodzić w szczegóły, ale skoro trzeba :)
Pokonując jakikolwiek zakręt najważniejsza jest prędkość na jego szczycie (kluczowym punkcie) - za duża nas z niego wyrzuci (uślizgnie koło).
Tego momentu nie można zmienić. Wyjście z zakrętu jest dużo prostsze, od tego punktu przyspieszamy i tu problemem jest tylko moc sprzętu ;)
Co do wejścia to można tak jak radzi Keith Code zwolnić wcześniej i przyspieszać przez cały zakręt, a można również hamować do tego punktu i dopiero potem zacząć przyspieszać. Pomijając problemy z tym związane i koncentrując się tylko na fizyce (a właściwie dynamice), hamowanie w zakręcie zwiększa znacznie średnią prędkość i dlatego jest się szybszym.
Jeżeli w to nie wierzysz to proponuje sobie narysować wykres prędkości w zależności od położenia (drogi) dla obu przypadków.
Jazda w zakręcie bez poślizgu jest podobna niezależnie od pojazdu, w sporcie samochodowym hamowanie w zakręcie jest dużo popularniejsze (bo bardziej bezpieczne).
Zresztą szybsze zakręty często pokonuje się w ten sposób, że odpuszcza gaz przelatuje do połowy i dodaje gaz, jeśli zakręt będzie ciaśniejszy i doda się hamulec to mamy trail-braking ;)
Oczywiście najważniejsza jest dobra linia, składanie się w zakręcie i timing na torze, a takie hamowanie jest tylko kolejnym elementem który może przyspieszyć nasze kółko, szczególnie na serii zakrętów (wtedy możemy postarać się przejechać najszybciej ten ostatni, hamując na poprzednich).
W ruchu miejskim nie ma to dużego zastosowania (najczęściej można wyprostować i hamować), ale według mnie warto wiedzieć i umieć ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 14:24:07 
Niemowlak

Dołączył(a): 2013-05-12 08:19:39
Posty: 25
Lokalizacja: Luboń/Poznań/Jarocin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZ6N 2005
Zeid napisał(a):
W zakręcie się nie hamuje i nie puszcza gazu, jeżeli chcesz go poprawnie pokonać ;) Hamujemy przed zakrętem, a przez cała długość zakrętu minimalnie staramy się dodawać gazu, aby wyeliminować hamowanie silnikiem ;)


Czyli rozumiem, że jak się kolego przeliczysz i zakręt okaże się nie do przejścia z daną prędkością (bo zaatakujesz go ze zbyt dużą) to NIE BĘDZIESZ HAMOWAŁ W ZAKRĘCIE?
I będziesz chciał go pokonać "poprawnie" :O
To ja jednak wolę jechać mniej niepoprawnie ale bezpieczniej :wink:

rhazz napisał(a):
Jeżdżąc zauważyłem, że zbijam bieg przed zakrętem, ale zostawiam dość wysoki np 4 i po zakręcie daję dużo gazu i dociskam do ziemi przeciwskrętem. Czasem zdarza mi się nawet wbijać wyższy bieg w złożeniu.


A ja mam właśnie pytanie to powyższego fragmentu. Też zazwyczaj redukuję bieg przed wejściem w zakręt (3 lub 4), i używam przeciwskrętu ale raczej w małym stopniu - boję się uślizgu przedniego koła.
I właśnie chciałbym wiedzieć czy jeśli nawierzchnia będzie w normalnym stanie (albo może w super stanie = bez dziur) bez piasku to kiedy może mi się uślizgnąć przednie koło?
Nie miałem nigdy takiej sytuacji, ale widząc różne filmiki na Youtube i nie mogę znaleźć zależności przy uślizgu.. pomijam oczywiście zbyt dużą prędkość ;)

Dodatkowo czy sytuacja okaże się podbramkowa i zakręt okaże się zbyt ostry a ja nie będę mógł hamować (unikając poślizgu itp) to czy mocny przeciwskręt uratuje sytuację BEZ uślizgu przedniego koła??
Nie wiem czy wszystko jasno napisałem.. po prostu chciałbym wiedzieć czy przeciwskręt przy odpowiednio dużej prędkości i/lub przy przyśpieszaniu pozwoli pokonać zakręt i nie spowoduje uślizgu. O! :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 15:30:15 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-02-04 15:11:08
Posty: 438
Lokalizacja: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600
Mikant napisał(a):
A ja mam właśnie pytanie to powyższego fragmentu. Też zazwyczaj redukuję bieg przed wejściem w zakręt (3 lub 4), i używam przeciwskrętu ale raczej w małym stopniu - boję się uślizgu przedniego koła.
I właśnie chciałbym wiedzieć czy jeśli nawierzchnia będzie w normalnym stanie (albo może w super stanie = bez dziur) bez piasku to kiedy może mi się uślizgnąć przednie koło?
Nie miałem nigdy takiej sytuacji, ale widząc różne filmiki na Youtube i nie mogę znaleźć zależności przy uślizgu.. pomijam oczywiście zbyt dużą prędkość

Dodatkowo czy sytuacja okaże się podbramkowa i zakręt okaże się zbyt ostry a ja nie będę mógł hamować (unikając poślizgu itp) to czy mocny przeciwskręt uratuje sytuację BEZ uślizgu przedniego koła??
Nie wiem czy wszystko jasno napisałem.. po prostu chciałbym wiedzieć czy przeciwskręt przy odpowiednio dużej prędkości i/lub przy przyśpieszaniu pozwoli pokonać zakręt i nie spowoduje uślizgu. O!

Sam przeciwskręt nie spowoduje uślizgu. Uślizg to brak przyczepności. Znowu kłania się fizyka ;)
mniejsza prędkość -> mniejsze siły boczne
większy nacisk na oś -> większa przyczepność
dodatkowo balansowanie ciałem powoduje lepszy rozkład sił i zmniejsza pochylenie (balansujac można przejchać ten sam zakręt z tą samą prędkością w mniejszym pochyleniu)
To znaczy że jak widzisz, że przestrzelisz to:
1)odpuszczasz gaz -> motocykl samoistnie hamuje, bezwładność powoduje dociążanie przedniego koła (czyli przód Ci się nie uślizgnie pierwszy) (czyli masz mniejsze siły boczne i lepszą przyczepność (nacisk na koło) w jednym)
2)wyrzucasz dupsko za siodło -> zmniejszasz pochylenie i możliwość powstania poślizgu, dodatkowo przy pochyleniu jakby samoistnie wychodzi przeciwskręt
3)no i według mnie najważniejsze patrzysz tam gdzie chcesz jechać a nie na pobocze - czasem jest to nienaturalny ruch szyją ale to na prawdę pomaga bo to oczy prowadzą motocykl ;)

Przy filmikach z youtuba najczęściej wywrotki na zakrętach to właśnie zła operacja gazem (punkt pierwszy - zwiększanie sił i zmniejszanie przyczepności przodu), ponadto ważny jest stan opon zawieszenia, łożyska główki ramy itp tego nie wyczytasz z filmu ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 15:41:17 
Niemowlak

Dołączył(a): 2013-05-12 08:19:39
Posty: 25
Lokalizacja: Luboń/Poznań/Jarocin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZ6N 2005
sasza7 napisał(a):
sasza7


To już teraz wiem "wszystko" :)
WIELKIE DZIĘKI za wyczerpującą odpowiedź (przydałyby się jakieś korepetycje z fizyki ;) ).
Gdyby nie ten deszcz to bym sobie wytestował w praktyce czy aby Twoje rady DZIAŁAJĄ :) no ale będę musiał poczekać na ładną pogodę i suchy ciepły asfalt.

Jak będziesz w okolicach Poznania - daj znać to dostaniesz piwko za te wykłady ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 15:48:16 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2013-02-04 15:11:08
Posty: 438
Lokalizacja: Łódź
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600
Nie ma za co ;) Jak to mówią: matematyka jest królową nauk, ale to fizyka rządzi światem ;P
I bardzo dobrze, trzeba ćwiczyć bo potem człowiek wie co robić.
W wakacje wybieram się nad morze więc przez Poznań będę się przebijał pewnie ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-05-30 16:46:39 
Niemowlak

Dołączył(a): 2013-05-12 08:19:39
Posty: 25
Lokalizacja: Luboń/Poznań/Jarocin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Yamaha FZ6N 2005
Oooo to widzisz - może zatem się uda jakoś zgrać na jakąś część trasy ;)
Co jakiś czas śmigam do Koszalina do teściów :) - więc jak się dobrze pomataczy to może się udać zgrać wspólną trasę :]

Ale to będziemy w kontakcie jak będziesz znał terminy :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2013-06-02 20:07:01 
Niemowlak

Dołączył(a): 2012-09-06 09:48:43
Posty: 44
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Kawasaki Z750S 2005
Mikant napisał(a):
Czyli rozumiem, że jak się kolego przeliczysz i zakręt okaże się nie do przejścia z daną prędkością (bo zaatakujesz go ze zbyt dużą) to NIE BĘDZIESZ HAMOWAŁ W ZAKRĘCIE?
I będziesz chciał go pokonać "poprawnie" :O

Wtedy będę hamował, ale nie będę się dziwił że moto nurkuje, kładzie się lub zachowuje niestabilnie. Nie pisałem tu sytuacjach awaryjnych.
Jak już bywasz w Koszalinie to polecam podjechać na tamtejszy tor, aby w kontrolowanych warunkach poćwiczyć to o czym tu wszyscy piszą.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot]


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
cron
Administracja forum: admin@motocykl.org