jak dotad nie wymagał interwencji moto doktora (przebieg 30k km)

ale 600ccm wręcz zachęca do zabawy w zakrętach i na krótkim torze

Wut? U mechaniora widziałem Fazery, VFR-ki, Bandziory, CBR-kę z przebiegami po 100-200kkm i nie wymagały żadnej ingerencji w silnik, była też jedna Varadero 1000 i jeżeli dobrze pamiętam, miała coś koło 260kkm i przyjechała bodajże na wymianę uszczelki pod głowicą ;). Po 30 tys dopiero Ci się dobrze dotarł ten sprzęt ;).

Ale tylko jeżeli to jest sport - fazer co najwyżej zniechęca do jazdy na torze :lol:

Ale tylko jeżeli to jest sport - fazer co najwyżej zniechęca do jazdy na torze

Nie jest tak źle. Z braku laku można nim trochę polatać, mnie tam się do tej pory podobało.

na przyśpieszaniu nie wiele się zyskuje liczy się w jakim tempie przejeżdżasz zakręty

Fazer się nie nadaje do tego żeby konkretnie go położyć w zakrętach - co to za jazda na torze jak trzeba cały czas myśleć żeby nie przytrzeć czymś za mocno...

Tylko taki szczegół - powoduje to zmniejszenie przechylenia, przez co da się pojechać w zakręcie jeszcze szybciej i problem przycierania pojawia się znowu :D

(...)czasem jak widzę kolesia, który jedzie przede mną i w zakręcie robi właśnie takie dziwne 'figury', a poruszamy się ze zbliżoną prędkością to najzwyczajniej ogarnia mnie śmiech. W Mojej opinii jest to przerost formy nad treścią oczywiście w odniesieniu do poruszania się po drogach publicznych.

W Mojej opinii jest to przerost formy nad treścią oczywiście w odniesieniu do poruszania się po drogach publicznych.

Raz udało mi się raz zejść do 4,33L/100km...