Forum Motocykli Yamaha https://www.motocykl.org/ |
|
Przepalający się bezpiecznik... https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=21&t=14478 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | krzall [ 2013-09-21 20:47:13 ] |
Tytuł: | Przepalający się bezpiecznik... |
Dzień dobry nie wiem jak się zabrać do tego. Wczoraj jeździłem cały dzień i w godzinach popołudniowych przepalił mi się bezpiecznik od kierunków i awaryjnych(czerwona 10).Zmieniłem i działa... Dziś identyczna sytuacja. Tylko co kilkadziesiąt minut pali się. Wieczorem dotarłem do domu - odstawiłem moto na kołek.. Ale jutro grzebnął bym i sprawdził co i jak... Najciekawsze że zauważyłem że jak wyłączę moto i włączę (czerwony przycisk oraz starter) to wtedy giną kierunki. bieg okoliczności czy co ? ;) Proszę o jakieś ukierunkowanie poszukiwań przyczyny i wskazanie metody naprawy :) Dziękuję |
Autor: | mores [ 2013-09-21 21:04:58 ] |
Tytuł: | Re: Przepalający się bezpiecznik... |
może na początek bezpiecznik na 15 ? |
Autor: | krzall [ 2013-09-21 21:12:33 ] |
Tytuł: | Re: Przepalający się bezpiecznik... |
mores napisał(a): może na początek bezpiecznik na 15 ? :) sprawdziłem na 15 bo czerwone mi się skończyli ;) i jest identycznie - pali... nie wsadzam mocno watowanych bo znajdzie sama usterka wtedy :lol: Najgorsze jest że nie pali go stale tylko po jakimś czasie nie wiem po jakiej "sekwencji czynności" :) Ale wydaje mi się że dotknięcie czerwonego lub rozrusznika coś z tym ma wspólnego. Jeszcze drobiazg zauważyłem że jak mam nie odpalony silnik a tylko włączony kluczyk naciśnięcie pass likwiduje mi na chwilę wyświetlacz. Po chwili wraca wszystko do normy... Ale to było zawsze :) a kierunki działały. A teraz kierunki padły... ================ Wydaje mi się że dziś przejrzałem wszystkie przewody. Włączyłem kierunki i dotykałem po kolei wszystko i nic... Działa. Jeździłem od rana i kierunki. Są. Ostatnie zakręty przed domem i "śpiący policjant" x 2 i parkowanie skręcam są kierunki. Zatrzymuję się i wyłączam moto. (chyba jeszcze były). Włączam kluczyk i ..... nie ma pomarańczowych i pozycji z tyłu. Czyli gdzieś coś zwiera - przepina... Dodam że w ciągu dnia kilka razy zatrzymywałem się - włączałem i wyłączałem moto i było ok. Dopiero po sekwencji hopków się to pojawiło . Przypomniało mi się że wczoraj miałem jakieś 700 m terenowej jazdy i po tym zauważyłem brak pomarańczy ... no nie od razu tylko po kilku km ... Ale pusto było i nikt nie trąbił ;) Pewnie trzeba będzie zbiornik ściągnąć i wiązki zobaczyć czy nic nie dotyka. Najgorsza jest usterka "pojawiająca" się :). |
Autor: | Pieraś [ 2013-09-23 19:18:07 ] | ||
Tytuł: | Re: Przepalający się bezpiecznik... | ||
Rozbierz po kolei kierunki, miałem podobnie bo były sfatygowane. Przylutowałem na nowo sam kable. Budowa koszyczka z kierunkowskazem w FZS600 wygląda tak (pewnie w innych tak samo). Jedną z opcji jest ... 1. oderwanie się któregoś z przewodu 2. przesunięcie się blaszki w bok do koszyczka, (blaszki której dotyka biegun (+) od żarówki). Sama blaszka jest tak małej średnicy, że przy dobrym złożeniu nie ma prawa się przesunąć. 3. źle złożony koszyczek, czyli sprężynka między izolatorem, a blaszką ... jak wycentruje się to nie będzie zwarcia, a jak się przesunie to pali. Danie większego bezpiecznika nie jest rozsądne, gdyż producent przewidział z zapasem moc bezpiecznika. Większy bezpiecznik = coś innego dostaje po tyłku i wkrótce się skończy. Jeśli wszystkie kierunki są dobrze złożone to nie jest to kwestia samych lamp kierunkowskazów.
|
Autor: | krzall [ 2013-09-23 21:58:05 ] |
Tytuł: | Re: Przepalający się bezpiecznik... |
Pieraś napisał(a): Rozbierz po kolei kierunki, miałem podobnie bo były sfatygowane. Przylutowałem na nowo sam kable. Budowa koszyczka z kierunkowskazem w FZS600 wygląda tak (pewnie w innych tak samo). Jedną z opcji jest ... 1. oderwanie się któregoś z przewodu 2. przesunięcie się blaszki w bok do koszyczka, (blaszki której dotyka biegun (+) od żarówki). Sama blaszka jest tak małej średnicy, że przy dobrym złożeniu nie ma prawa się przesunąć. 3. źle złożony koszyczek, czyli sprężynka między izolatorem, a blaszką ... jak wycentruje się to nie będzie zwarcia, a jak się przesunie to pali. Danie większego bezpiecznika nie jest rozsądne, gdyż producent przewidział z zapasem moc bezpiecznika. Większy bezpiecznik = coś innego dostaje po tyłku i wkrótce się skończy. Jeśli wszystkie kierunki są dobrze złożone to nie jest to kwestia samych lamp kierunkowskazów. Dobry wieczór :) dzięki za podpowiedź :) Jeden kierunek powprawiałem bo jak postukiwałem to blaszka była luźna i brzęczała ale to jeszcze nie to :). Było to w niedawno zakupionym i wymienionym kierunku. Inne nie stukały ale może zwiera coś - zobaczę Możliwe ze to również na pozycji bo i ona ginie (tył) po wyjęciu bezpiecznika. Może jutro się zabiorę w ciągu dnia na dalsze poszukiwania a na razie zmieniam bezpieczniki :) wykupując same czerwone ;) z kompletów :lol: Dzięki jeszcze raz. |
Autor: | krzall [ 2013-09-27 22:47:49 ] |
Tytuł: | Re: Przepalający się bezpiecznik... |
Mam nadzieję że znalazłem :) Jakiś czas temu zmieniałem sygnalizator dźwiękowy. Po założeniu nowego przez dłuższy czas było ok. Nowy był większy od poprzedniego i przy mocnym skręcaniu kierą pocierało o klakson. Na wybojach też widocznie dotykało i waliło bezpiecznik. Sam zepsułem. Jak większośc naszych mechaników ;) zanim coś naprawi to popsuje. Czyli nie jestem gorszy :) Znalezione. A teraz mam drugie pytanie - czym zaizolować najlepiej przewody od startera czerwonego przycisku itp ... Były w koszulce. Koszulka stwardniałą i popękała. Jak zrobić podobną koszulkę aby nie narobić się :)? Czy po prostu owinąć przewody izolacją i zostawić? |
Autor: | Pieraś [ 2013-09-28 20:08:06 ] |
Tytuł: | Re: Przepalający się bezpiecznik... |
Zawsze możesz rozciąć koszulke i nalozyc owijając ja przy tym izolacja |
Autor: | krzall [ 2013-09-28 21:57:13 ] |
Tytuł: | Re: Przepalający się bezpiecznik... |
Pieraś napisał(a): Zawsze możesz rozciąć koszulke i nalozyc owijając ja przy tym izolacja Tak zrobiłem :) Dzięki ... Trochę to mało ciekawie wygląda ale do czasu kiedy nie wymyślę - nie dowiem się co i jak to pośmigam w takim wydaniu :wink: Dziś cały dzień ani razu nic nie wywaliło czyli to była moja "ingerencja w sprawnie działający organizm japońskiej myśli technicznej " Pozdrawiam |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |