Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Ograniczanie mocy Fazera
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=21&t=1876
Strona 1 z 3

Autor:  ewa_75 [ 2009-03-13 15:04:57 ]
Tytuł:  Ograniczanie mocy Fazera

Jak się to robi?
Jakie są "za" i "przeciw"?
Czy mozliwe jest potem pełne odzyskanie mocy?

Chcę ograniczyć mojego przyszłego Fazera do 50 KM bo to ma być mojepierwsze moto, a nie wierzę w teorię, że jak mam głowę na karku, to sobie poradzę...

No i wolałabym tego nie sprawdzać :)

Autor:  Bartek [ 2009-03-13 15:12:23 ]
Tytuł: 

http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=1076&highlight=triumph+speedtriple

Autor:  Nemmo [ 2009-03-13 18:36:40 ]
Tytuł: 

Ustaw linke gazu tak, aby przy maksymalnym odkreceniu manetki otwieralo przepustnice do np 50%. Tanie, bez pieprzenia, skuteczne no i bez problemow mozna przywrocic full power :D

Autor:  mib_ns [ 2009-03-13 18:51:43 ]
Tytuł: 

dla mnie najprostrze wyjscie to kupienie 400 a nie 600

Autor:  skocz_ek [ 2009-03-13 22:00:51 ]
Tytuł: 

Dokładnie wiem, o czym mówisz. Tylko, że ja na pierwsze moto wybrałem gs500 i po 2 miesiącach już mi czegoś brakowało (sprzedałem go po 5 miesiącach). A dodam, że nie jestem już pierwszej młodości i coś takiego jak „młodość musi się wyszaleć” mam już za sobą.

GS ma mniejszą moc ale też można z niego coś wycisnąć, ale największym problemem dla mnie niepozwalającym mi się wyżyć podczas jazdy był brak owiewki. Powyżej 100km/h czułem coraz większy opór powietrza, który bardzo mi przeszkadzał i ograniczało mi to szaleństwo.

Fazer, którego kupiłem jest z owiewką, której mi brakowało i w połączeniu z jego mocą podczas pierwszej jazdy nawet się nie zorientowałem jak wraz z innymi pojazdami jechałem 110 km/h po mieście w sporym ścisku. Sam się zdziwiłem.

Mocy szybko będzie Ci brakowało, więc jej nie ograniczaj, może kup sobie golasa. Bez owiewki prędkość jest moim zdaniem inaczej odczuwalna i opór powietrza pozwoli Ci się zorientować, że jedziesz za szybko.

Autor:  Nemmo [ 2009-03-13 22:04:30 ]
Tytuł: 

skocz_ek napisał(a):
Mocy szybko będzie Ci brakowało, więc jej nie ograniczaj, może kup sobie golasa. Bez owiewki prędkość jest moim zdaniem inaczej odczuwalna i opór powietrza pozwoli Ci się zorientować, że jedziesz za szybko.

Prawde rzecze kolega, bo jak na kocie chce sie ruszyc ostro i nie daj boze sie czlowiek schowa nieco za owiewka to zanim czlowiek sie zorientuje to juz na liczniku 160 albo wiecej :P

Autor:  t_racer_ [ 2009-03-13 23:10:53 ]
Tytuł: 

ewa_75 napisał(a):
Chcę ograniczyć mojego przyszłego Fazera do 50 KM bo to ma być mojepierwsze moto, a nie wierzę w teorię, że jak mam głowę na karku, to sobie poradzę...


Bardzo rozsądnie, ja też nie wierzę w "zdrowy rozsądek" motorzystów ;)
Sądzę oczywiście po sobie :D Jak tylko kupiłem swojego FZ6 natychmiast ( mimo luzu na łożysku główki ramy, które dość mocno stukało ), jadęc nim do domu sprawdziłem jak to jest przekroczyć 200... bo moja poprzednia xj600 tego nie mogła... FZ6 do zeszłego roku występowała też w fabrycznej wersji 78 konnej, rozejrzyj się za taką, lub może w niemcach, bo tam dużo motocykli było dławionych do 50 KM.Nemm pisał o patencie z linką gazu, spotkałem się kiedyś z młodym motocyklistą, któemu ojciec kupił FZ6 z takim ogranicznikiem, więc to rozwiązanie jest możliwe. Manetka była zablokowana w około 2/3 zakresu.

Autor:  Leśmian [ 2009-03-14 12:55:40 ]
Tytuł: 

Nie no jeżeli chodzi o bycie mistrzem prostej - jak ktoś ma tylko takie potrzeby samorealizacji - to na początek ograniczenie będzie dobrą sprawą.


Mi w GS też zaczeło brakować "powera" i nie do przekraczania bariery "200" tylko do dynamicznych przyśpieszeń od niskich obrotów kiedy tego potrzebowałem.


Po za tym Fazer '98 jest potulny. Do 6 tys później pokazuje pazurki, może nie na miare r1 :lol: ale jednak :twisted: Nie wiem jak te nowsze.


Fakt - jak masz możliwość to kusi - i jak tlyko jest okazja to rura - niestety nie da sie nic na to poradzić - każdy tak robi, nawet mój szef mówi, że jak ma prostą to spokojnie 180-200 sobie odkręca na Harym... i nie da rady sie powstrzymać.

Autor:  ewa_75 [ 2009-03-14 13:16:12 ]
Tytuł: 

Dzięki za odpowiedzi.

Jasne, że nie chcę być tylko "Mistrzynią Prostej". Ten motocykl ma mi służyć również do nauki.

NA wszystkich już możliwych forach czytałam, żeby zacząć od GS500 lub CB500. Jest tylko kilka związanych z tym problemów.

Po pierwsze - najmłodsze GS-y są z 2007, a i te miały już co najmniej po 3 właścicieli, i większość początkujących - jak ja. Strach pomyśleć w jakim mogą być stanie. A im starsze - tym gorzej.
O CB5000 to samo, tylko gorzej. Bo przestali je produkować parę ładnych lat wcześniej niż GS-a.

Po drugie - żaden z tych sprzętów mi się nie podoba. Jeśli mam wydać 10 tysięcy lub więcej (nawet dużo więcej) na moto, to uważam, że powinno to być coś co będzie dawało satysfakcję i z jazdy i z samej świadomości, że ten zaje.... sprzęt który tam stoi, jest MÓJ.

Zauważcie, że ta "uroda" nie jest to głównym kryterium wyboru, ale jedynie pomocniczym.

No i po trzecie - ktoś napisał, że kupił GS-a i po pięciu miesiącach go sprzedał. To nie lepiej kupić Fazera, który jest do chyba 6000 tysięcy obrotów łagodny (tak, te młodsze też), zablokować moc do 50 KM, a potem ewentualnie odblokować i jeździć nim kilka sezonów? Czy to nie rozsądniejsze ? Kto kupi ode mnie GS-a, wiedząc, że jestem 5,6 czy 7 właścicielem i osobą która się na nim uczyła jeździć? Kamikadze jakiś chyba :)

Rozmawiałam z kilkoma motocyklistami i zgodzili się, że to dobre wyjście.. No, ale to jak ze wszystkim - zawsze są dwie szkoły :) :) :)

Autor:  worek [ 2009-03-14 13:51:09 ]
Tytuł: 

@ewa_75 miałem/mam* (*-niepotrzebne skreślić) te same dylematy, ale postanowione, Fazer, koniec i kropka. Proponawano mi właśnie GS i CB, ale jak napisałaś - kupić coś w dobrym stanie, od pierwszego lub drugiego właściciela graniczy z cudem. Co do ograniczania mocy, myślę,że nie będzie to konieczne. Jeżeli jesteś rozsądną osobą, to wiedząc, że masz jeszcze trochę do przykręcenia, ale znając swoje możliwości nie zrobisz tego. A nigdy nie wiadomo w którym momencie przyda Ci się kilkatysięcy obrotów więcej. Pozdrawiam i życzę szerokości.
Tomek

Autor:  Radekx [ 2009-03-14 17:10:30 ]
Tytuł: 

A może poszukaj coś takiego?
http://allegro.pl/item576477832_okazja_ ... 250_r.html
Na żywo zgrabny lekki i niewielki. Jak w sam raz dla kobiety na pierwszy motocykl. Ale to tylko propozycja :).
Z zablokowaniem też mądrze ale czasem lepiej mieć lżejszy motocykl niż z nim się szarpać.

Autor:  mib_ns [ 2009-03-14 17:37:20 ]
Tytuł: 

ewa do nauki powiem ci tak nie ma co kupowac duzego i ladnego sprzetu, najmniejszy paciak i juz nie bedzie taki ladny, a z tego co napisalas
ewa_75 napisał(a):
e powinno to być coś co będzie dawało satysfakcję i z jazdy i z samej świadomości, że ten zaje.... sprzęt który tam stoi, jest MÓJ.

to odczuwam ze moto chyba dla szpanu kupujesz ale to tylko moje odczucie, dla mnie "naukę" jazdy nalezy zaczac od czegos mniejszego a nie 600 ccm

Autor:  ewa_75 [ 2009-03-14 19:01:53 ]
Tytuł: 

Radekx napisał(a):
A może poszukaj coś takiego?
http://allegro.pl/item576477832_okazja_ ... 250_r.html
Na żywo zgrabny lekki i niewielki. Jak w sam raz dla kobiety na pierwszy motocykl. Ale to tylko propozycja :).
Z zablokowaniem też mądrze ale czasem lepiej mieć lżejszy motocykl niż z nim się szarpać.



Radekx, temat Ninjy mam obcykany :) Bardzo długo chciałam go kupić na pierwsze moto, miałam już nawet jeden zaliczkowany (salonowy, po testach).

Nie kupię go jednak z trzech powodów:
1/ nówki są w Polsce prawie niedostępne. Zaliczkowanie nie daje gwarancji, że motocykl zostanie dostarczony. Trzeba na nie czasem czekać i pół roku. Importer nie przewidział takiego zainteresowania na europejskim rynku. A więc wpłacasz kasę - a on przyjedzie albo nie.... A jak przyjedzie za dwie miesiące to to będzie hyper-szybko.

2/ ma kiepskie hamulce przednie.....

3/ nie ma do niego praktycznie żadnych akcesoriów...

Ale moto rzeczywiście fajne i bardzo ładne...

Autor:  Leśmian [ 2009-03-14 19:40:38 ]
Tytuł: 

Ja w życiu na pierwszego sprzęta bym nie kupił czegoś wartego więcej niż 4 tys :lol: Po pierwsze z powodu gleby (gdyż to pierwsze moto i pierwsze doświadczenia) a po drugie bo mnie nie stać na nówke lub prawie nówke.

Kupiłem GSa z 1990 roku czyli wg twojej filozofi to w ogóle nie powinno jeździć <lol> Dzięki bogu sie nie rozwaliłem - bo GS wybacza błędy. Przejechałem nim w ok 4 miesiące 4 tys km (kumpel nawinął 1tys jak mnie nie było) czyli maszynka dość mocno sprawdzona w boju, łącznie z wycieczkami z pasażerem. I tu zaskoczenie - GSina nie rozpadła się!! A mój kolega to kamikaze bo ją wziął dla siebie na pierwsze moto...


Teraz "nowym" :lol: Fazerem jeżdże troche bogatszy w doświadczenia zdobyte na poczciwym 18 letnim GSie.


Jak to mówią - "Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje"


Także, jak masz hajs na ewentulne "niemiłe przygody" (oby nigdy nie wystąpiły :roll: ) to rób motyw z linką a za 3 miesiące sobie ściągniesz ;]

Jednak nie wprowadzaj propagandy, że używany GS straszy niż 2007 to już padaka i nikt tego kijem nie dotknie. 8)



Szerokości i przyczepności 8) (i szybkiego nadejścia wiosny ) :P

Autor:  kamilyzf [ 2009-03-14 20:17:53 ]
Tytuł: 

Pozwolicie że się wtrącę i dodam swoje trzy grosze :D
Bo doświadczonym jeźdźcem nie jestem i ogólna wiedza na temat moto nie jest duża :(
Sam zacząłem od Kotka i jedno mogę powiedzieć na temat "pierwszego moto" to że problemem nie jest moc ale waga moto. Nie wiem ile waży Fazi ale ponad 200 kg T-cat-a było na początku problemem np. przy bardzo wolnej jeździe, manewrowanie między samochodami, samo przestawienie moto stojącego na trawniku itp.
Zawsze na początku można się powstrzymywać od odkręcania na max ale kg się nie ujmie
pzdr.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/