Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Powody do obaw? [napęd]
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=21&t=19256
Strona 1 z 1

Autor:  hurricane [ 2016-01-12 18:26:11 ]
Tytuł:  Powody do obaw? [napęd]

Cześć,
Luknijcie proszę na moje fotki i oceńcie napęd.
Krótka uwaga- w brudzie pod pokrywką nie zauważyłem uszczelek (albo wzrok mam do naprawy), zębatki wyglądają na niezużyte (do waszej oceny), a naciąg łańcucha jest w połowie. Najechane 36 tyś km, z czego ok 5tyś to moja sprawka.

Jedna rzecz nie daje mi spokoju- mianowicie sam łańcuch. Generalnie łańcuch powinien wyginać się pomiędzy ogniwami bez przeszkód. Mam jednak takie jedno miejsce które mimo zabiegów czyszczących dopiero po zablokowaniu ogniwa wewnętrznego kombinerkami i chwyceniu przyległego ogniwa zewnętrznego innymi kombinerkami i przyłożeniu sporej siły powoduje, że łańcuch w tym miejscu pozwala się wyginać- gołymi paluchami ni huhu się to nie uda. Kolejna uwaga- nie zauważyłem w łańcuchu miejsca zakucia- czy oznacza to, że łańcuch jest ten sam co przy wyjściu z fabryki? Mam wciąż sporo naciągu... I co ze zużyciem zębatek? Czy możliwe żeby przejechały tylko km i nie były wymieniane od nowości?

[ img ]
[ img ]

Autor:  roksc33 [ 2016-01-13 09:36:41 ]
Tytuł:  Re: Powody do obaw? [napęd]

Naped w swietnym stanie...
Czy jest orginalny? ciezko powiedziec. Zobacz w tym miejscu gdzie ma problem ze zgieciem lancucha. Prawdopodobnie tam jest miejsce laczenia lancucha...
JA bym tym zbytnio sie nie przejmowal.Jezeli zrobiles juz 5tys km.

Autor:  zakrzes [ 2016-01-13 10:24:59 ]
Tytuł:  Re: Powody do obaw? [napęd]

jeszcze możesz sprawdzić czy jest równo wyciągnięty, sprawdzasz luz, przekręcasz lekko kołem i tak kila razy. Jeśli luz nie będzie się zmieniał to dobrze.
Druga sprawa to z tyłu zębatki na kole łapiesz za łańcuch i ciągniesz do tyłu. Im mniej uda Ci się go odciągnąć tym lepiej

Tylko czekać na wiosnę i latać :moto:

Autor:  misiakw [ 2016-01-13 12:11:13 ]
Tytuł:  Re: Powody do obaw? [napęd]

co do tego jednego złaczenia - tam ci się moze wyciągnąć, ale nic nie szkodci go tam przeczyścić jakimś cleanerem do napędów, potem psiknac świerzym smarem, wziąć w kombinerki i "rozruszać"

smar prosto z puszki ma domieszki które powodją ze lepiej penetruje, potem te domieszki wyparowują i smar zastyga. dla tego rozruszaj na świerzo dodanym smarze, to głębiej wejdzie. z tego też powodu warto łańcuch smarować po jeździe, a nie przed (bo może wylecieć z łańcucha)

a co do uszczelki. ten dekiel nad zdawczą ma chronić żeby nic się nie wkręciło w zębatkę (szczególnie nogawka) a nie uszczelniać, więc on chyba u nikogo nie ma uszczelki. z resztą to było by głupie. tam się potrafi sporo syfu w postaci smar + piach zebrać, aż do łańcucha dochodzi. ja jak mi się przypomni (jakieś 2 razy w sezonie) zdejmuje dekiel, patykiem wywalam ten syf i zakładam, więc uszczelki tam są totalnie zbędne.,

Autor:  michal.m [ 2016-01-13 19:01:14 ]
Tytuł:  Re: Powody do obaw? [napęd]

hurricane napisał(a):
Luknijcie proszę na moje fotki i oceńcie napęd.

Może i się mało znam ale chłopie, robisz sobie w głowie sam problem.
Skoro przejechałeś na nim 5tyś km i nie odczułeś żadnych "dolegliwości" podczas jazdy, do tego zębatki wyglądają OK (tylna to wręcz nówka sztuka) więc nie ma powodów do obaw, tylko śmigać (jak będzie sucho ;p )

Aha, na bank ten napęd nie ma przejechanych 36tyś km. Dużo, dużo mniej.

Autor:  hurricane [ 2016-03-18 13:30:35 ]
Tytuł:  Re: Powody do obaw? [napęd]

Profilaktycznie nastąpiła wymiana napędu. Poszedłem do tematu na spokojnie i przestałem ryzykować. Mam teraz przynajmniej czyste sumienie. Najbardziej niepokoiło mnie prawie nieruchome jedno łączenie ogniw.

[ img ]

A zakuty łańcuch wygląda tak:

[ img ]

Oczywiście zakuwany oryginalną zakuwarką DID-owską. Nie inwestujcie tylko w tanie podróbki zakuwarek. Założę niedługo odpowiedni temat i opiszę wam problem. Staram się przed pracą uzupełnić braki w forumowych wypowiedziach.

Pozdrawiam i jakby co służę radą.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/