Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

problemy z paleniem i akumulatorem
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=21&t=3207
Strona 1 z 2

Autor:  kolenda [ 2009-09-25 14:35:01 ]
Tytuł:  problemy z paleniem i akumulatorem

Od jakiegos czasu mam problemy z jaraniem mojego fazerka, glownie z rana lub jak postoi kilka godzin, zaczelo sie od tego ze jak pokrecilem go kilka razy przez ok sekunde to bylo wyraznie slychac ze rozrusznik kreci coraz wolniej... i wtedy mocno spadaja szanse na odpalenie silnika:/ (chyba za szybko wymieka nawet jak na motocyklowe aku?)

Zwykle po kilku minutach krecil juz znowu i jakos zapalal ale po jakims czasie musialem sie kilka razy ratowac kablami lub 'popychem' :/ no i pojechalem do mechanikow...
Tam mi stwierdzili ze aku w ogole to jest z CB500 (7Ah), pomierzyli troche napiec i stwierdzili ze aku padniety (pomine juz szczegoly mierzenia ale diagnoza wygladala logicznie:] ) Aha - chwile po jezdzeniu to krecil, jaral, swiatla swiecily - wszystko, tylko jak go na kilka godz. zostawilem to zdychal

No wiec wymienilem aku na nowa zelowke, 12Ah (oryginalnie jest chyba 10Ah) no i przez tydzien posmigalem... az do dzis.

Dzis z rana odpalam faziego, costam niby krecil ale tak bez szalu, po doslownie 4-6 takich sekundowych kreceniach zaczal zwalniac wiec juz wiedzialem ze beda problemy. Probowalem poczekac pare min ale niewiele sie poprawialo wiec poszedlem z nim do warsztatu obok na kable. Podpiety do prostownika zajaral jak glupi (ogolnie wszystko dziala ok, tylko brak mu pradu na rozruch) no i dojechalem jakos do pracy tylko nie wiem czy do domu wroce:].

Co do ladowania to aku byl naladowany tylko fabrycznie ale sporo nim jezdze codziennie wiec raczej ma czas sie doladowac, ladowanie dzis mierzone - 14.24V na akumulatorze to chyba dobry wynik? wiec prad niby jest ale jakos go nie ma:/

Mechanik powiedzial ze moze cos mi ten prad wpieprza jak jest wylaczony i zebym odlaczyl jedna kleme na noc i wtedy sprawdzil - moze czegos sie wtedy dowiem.

-Myslicie ze jesli tak jest to moge podczepic amperomierz i cos mi pokaze? bo to jedyne co mi przychodzi do glowy ale nie wiem o jakich pradach tu mowimy i czy cokolwiek bedzie widac.

-Ile u Was mozecie krecic rozrusznikiem zanim zacznie Wam padac? Bo moje kilka sek. to raczej kiepsko jest:/ Czy tez macie tak ze po kilku s. zdycha i trzeba dac mu odpoczac i znow dziala prawie jak nowy?

-czy mozliwe ze jak go podladuje porzadnie przez noc to wszystko minie? Ale z ladowaniem jest tak ze albo sumarycznie idzie do gory albo w dol (jak jest za slabe) wiec albo powinien mi sie juz doladowac przez ten tydzien albo tylko opoznie sobie kolejne problemy...

-czy nowe akumulatory zelowe wymagaja jakiegos specjalnego traktowania? moze nie wiem o czyms co powinienem zrobic, zeby dzialal jak trzeba :)?

- jakies jeszcze sugestie:)?

W kazdym razie lece dzis do mechanika pomierzyc te prady i zobacze czy cos wyjdzie, jak bedzie cos widac to pobawie sie bezpiecznikami, zeby sprawdzic w ktorej czesci instalacji mam wyciek no i na razie tyle mi przychodzi do glowy :/

troche dlugi mi ten post wyszedl :D
dzieki z gory za odpowiedzi i pzdr

kolenda

Autor:  Nemmo [ 2009-09-25 15:20:34 ]
Tytuł: 

Masz zamontowany jakis alarm? Nie zostawiasz czasem zaplonu wlaczonego na noc?

Nie jest to normalne aby nowy aku przy dobrym ladowaniu padl po tygodniu.

A dobre aku kreci duzo dluzej niz kilka sek :)

Autor:  kolenda [ 2009-09-25 16:13:43 ]
Tytuł: 

nie mam alarmu, gniazd zapalniczek ani innych takich bajerow, kluczyki zawsze wyciagam i wylaczam tez ten przelacznik na kierownicy ;]

chyba rzeczywiscie mam cos z elektryka/kablami bo od poczatku byly jakies problemy... znikaly mi czasem kierunki, awaryjnych juz tez nie mam, po wylaczeniu stacyjki kasuja mi sie liczniki i zegarek.. ogolnie to chyba jakies fatum nad tym egzemplarzem wisi, co tydzien jezdze do warsztatu bo 'cos' zawsze wyskoczy.

-czy mozliwe jest takie 'male' zwarcie kabli, ktore nie powoduje duzego pradu ale powolutku sobie prad ucieka przez wiele godzin? bo jesli tak to by duzo wyjasnialo ale jak mi sie kiedys zmieni w prawdziwe zwarcie to jeszcze mi sie moto zjara... O_o

-maly offtop - jak juz pisalem, po wylaczeniu stacyjki kasuje mi sie wszystko oprocz glownego przebiegu (bo on jedyny jest zapisany trwale), moze byc zwalone cos w zegarach, cos sie spalilo itp. (w tym przypadku moglo powstac male zwarcie) No i teraz pytanko - gdzie tak naprawde zapisany jest calkowity przebieg? w zegarach czy w jakims innym miejscu? Bo jak wymienie powiedzmy cale zegary to bede mial przebieg swoj czy moto, z ktorego byly zegary:)?

jak dzis uda mi sie cos pomierzyc to napisze co mi wyszlo

Autor:  maniu008 [ 2009-09-25 16:28:43 ]
Tytuł: 

przebieg jest na bank zapisany w zegarach jak zmienisz zegary to będzie inny przebieg. A tak w ogóle to jaki masz model tego fazera i który rok?

Autor:  kolenda [ 2009-09-25 16:31:00 ]
Tytuł: 

maniu008 600 z 2002 roku, 42kkm przebiegu
to moze znajde zegary z jakiegos nowszego, z mniejszym przebiegiem, przyda sie przy sprzedazy ;)

Autor:  Luterq [ 2009-09-25 16:53:04 ]
Tytuł: 

kolenda napisał(a):

-czy mozliwe jest takie 'male' zwarcie kabli, ktore nie powoduje duzego pradu ale powolutku sobie prad ucieka przez wiele godzin? bo jesli tak to by duzo wyjasnialo ale jak mi sie kiedys zmieni w prawdziwe zwarcie to jeszcze mi sie moto zjara... O_o

jak dzis uda mi sie cos pomierzyc to napisze co mi wyszlo


upływy są powszechnym zjawiskiem, jeśli masz multimetr podłącz go szeregowo z plusem na pomiar prądu, dla samochodu z alarmem i radiem standard to 20mA
prąd wędruje po brudzie, szczególnie takim drogowym bogatym w sole.

Autor:  Wojt@s [ 2009-09-25 18:04:19 ]
Tytuł: 

1. wymień akumulator żelowy na typową kwasówe, temperatura spadła i akumulatory żelowe mogą być nie stabilne i nie dawać prawidłowego prądu rozruchu.
2. Resetowanie zegarów to objaw słabego układu ładowanie i komp automatycznie robi reset ( pomijam zaśniedziałą instalkę, zimne luty i przebicia i boczny pobór prądu )
3. Podłącz voltomierz pod klemy przy pracującym silniku ( bez swiatel ), podaj wynik na obr jałowych i śr. i to samo z włączonymi światłami .
4. Luterq 20mA razy 10 godzin to 2A więc przez noc aqu traci około 20% pojemności.
5. Jeśli masz słabe aqu to przy kręceniu powinny Ci kontrolki przygasać, jeśli tak nie jest rozrusznik do przejrzenia bo pewnie szczotki się skończyły.

Autor:  Żuku [ 2009-09-25 21:46:19 ]
Tytuł: 

Co do aqu to dobre info, nie wiedziałem, że żelowce słabiej znosza tempereature.


Wojt@s napisał(a):
4. Luterq 20mA razy 10 godzin to 2A więc przez noc aqu traci około 20% pojemności.


Co do obliczen to Wojt@sq musze cie poprawic troszkę.
Nie 2A, tylko 200mA
A wychodzi to jakies 1,7% aqmula.

A co do tej sprawy, to kiedys mialem podobny problem z autem.
Akumulator nie ładował sie z powodu kiepskiego połączenia i auto zdychało po jakims czasie.

-Żuku-

Autor:  Żuku [ 2009-09-25 22:08:02 ]
Tytuł: 

Przydałby się multimetr i troche wiedzy Elektryka :)

Jeżeli aqum ma 12.8 volta z otwartym obwodem to nie trzeba go łądować... powinien palic.

Przydałoby się pobawic amperomierzem.
Po wylączeniu kluczyka pobór prądu powinien być znikomy.
Można też sprawdzic jaki jest po przekręceniu kluczyka, włączeniu swiateł... no i po odpaleniu.

Z tego co widziałem w serwis manualu to magneto daje:
12 V 18 A at 5,000 r/min.

-Żuku-

Autor:  Wojt@s [ 2009-09-25 22:22:58 ]
Tytuł: 

Żuku troszku Cię poprawie, nie liczy się napięcie przy rozruchu tylko pojemność akumulatora tzn. zdolność rozruchowa:)

Magneto daje 120-160 Volt zmiennego, oporność na uzwojeniach 1kOhm, ale po co koledze mącić w głowie. Niech pomierzy co się dzieje na akumulatorze i tyle.

To co podałeś to popali każdy miernik a nawet multimetr, przeważnie chwilowe natężenie to 10A na multimetr.

Autor:  Żuku [ 2009-09-25 23:18:00 ]
Tytuł: 

Nie no jasna sprawa, ze liczy sie prąd... i to udarowy, bo duży i w krótkim czasie.

Tylko serwismanual okresla, ze jak akumulator ma 12,8 to nie trzeba ładować i powinien zakrecić i odpalić.... oczywiście, jeżeli akumulator sprawny.

Ano właśnie nie chciałem mieszac i sie mundrzyc wojt@s ;)
Tak tylko przypuszczam, ze na akumulator nie idzie napiecie i prąd bezposrednio z magneto. Paramery pewnie podają po prostowniku.
To cudo z radiatorem ma pewnie jeszcze jakis stabilizator, czy układ do łądowania aqma.

Ano niestety standardowe multimetry mają do 10A. Trzba cos konkretniejszego do pomiaru prądu.
Jak to uczyli w szkole, trzeba zastosowac posobniczka ;)
Przyznam że mierzyłem zwykłym multimetrem prądy do 10A i spokojnie wytrzymuje. Pewnie odpalenia nie wytrzyma :).

-Żuku-

Autor:  Nemmo [ 2009-09-25 23:23:05 ]
Tytuł: 

Stabilizator napiecia w pojazdach w tym tez w motocyklach reguluje nie tylko napiecie ale takze i prad ladowania. Ktory przy sprawnych elementach zazwyczaj nie jest wiekszy niz 2A a w motocyklach jeszcze mniejszy.

Wydajnosc alternatora w Kocie wynosi cos kolo 240W Czyli w uproszczeniu przy 12V max prad to 20 A. Ale to nie znaczy, ze taka wartosc trafia na aku (sfajczyl by sie bardzo szybko ;) )To jest maksymalna wydajnosc alternatora, ktory zasilajac cewki, elektronike, swiatla i inne pierdoly musi miec jeszcze zapas na ladowanie aku.

Wiec zwykly multimetr spokojnie starczy aby zmierzyc prad ladowania akumulaora w motocyklu.

Autor:  Żuku [ 2009-09-25 23:28:05 ]
Tytuł: 

Nemm napisał(a):
Wiec zwykly multimetr spokojnie starczy aby zmierzyc prad ladowania akumulaora w motocyklu.


Ale cos mi sie wydaje, że dopiero po odpaleniu moto, przynajmniej szkoda ryzykować multimetra :).

-Żuku--

Autor:  Nemmo [ 2009-09-26 08:10:20 ]
Tytuł: 

Bo odpalasz na kablu... multimetr masz juz podlaczony do kabla i klemy aku i zwierasz reka kabel do akumulatora. Po odpaleniu rozwierasz i prad plynie przez multimetr.

Jak bys chcial odpalic tylko przez multimetr to by bezpiecznik strzelil w mierniku zanim bys dobrze pomyslal, ze chcesz przycisk rozrusznika wcisnac :twisted:

Autor:  Monik87 [ 2014-07-02 09:39:25 ]
Tytuł:  Re: problemy z paleniem i akumulatorem

ok dzieki

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/