Forum Motocykli Yamaha
https://www.motocykl.org/

Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą
https://www.motocykl.org/viewtopic.php?f=21&t=6516
Strona 1 z 2

Autor:  GlobuZ [ 2011-03-15 00:13:41 ]
Tytuł:  Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

FZS'a zakupiłem w połowie zeszłego sezonu, więc każdą wolną chwilę spędzałem...jeżdżąc.
Oczywiście wymieniłem olej, filtry (i wiele innych rzeczy :wink: ) jednak nigdy nie znalazłem czasu na zajęcie się napędem :confused2:

Jak wiadomo są dwie szkoły - czyścić napęd lub nie :lol: (nie będę opisywał szczegółów, bo na forum było już o tym nie raz :wink: ).

Poprzedni właściciel wydawał się być zdecydowanym zwolennikiem NIE czyszczenia...do tego stopnia, że na napędzie (i okolicach) zebrała się gruuuba warstwa lepkiego czegoś (ciężko to smarem nazwać, ze względu na konsystencję i cały syf jaki zawierał).
Idąc za namową poprzednika, postanowiłem psikać napęd Castrol'em...jednak nie byłem z niego zadowolony (mniejsza o szczegóły) i postanowiłem, że ten sezon zacznę z "grubej rury" - białym Bel Rey'em :mrgreen:

Oczywiście przed pierwszym nałożeniem postanowiłem wyczyścić napęd...i jak się okazało również wahacz, koło, stopkę, centralkę, nadkole itd.

Opis i zdjęcia dla wielu z was zapewne okażą się równie fascynujące i odkrywcze jak fotki z mycia zębów przed i po...ale może komuś kto rozważa "wiosenne porządki" może się przydać :)

Zestaw czyszczący składał się z: Nafta 0,5 l. (świetlna), woda (głownie do przetarcia mokrą szmatą po wszystkim), wspomniana tona szmat :P , szczoteczka do zębów i gumowe rękawiczki (które rozleciały się po 30 minutach :lol: )...do tego ok. 2 godziny roboty...a efekty takie jak poniżej:

[ img ]

[ img ]

[ img ]

Wiem, że mogłem JESZCZE bardziej się postarać, ale po 2 godzinach na czworaka już mi sił nie starczyło i jak dla mnie efekt jest wystarczający, żeby móc się pokazać na mieście :mrgreen:

P.S. Nafty mi jeszcze pół buteleczki zostało, więc 0,5l spokojnie wystarczy, nawet dla największych pedantów :wink:

Autor:  geguś [ 2011-03-15 00:44:05 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

aaaa wstydzielbys sie tak zapuszczonego moto :P

Autor:  pango [ 2011-03-15 02:09:52 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

ile chcesz za te 2 godziny ? :lol:
gegus - nie wiem czego mialby sie stydzic - moj wyglada podonie :lol:
zreszta to poprzedni powinni sie :oops: :twisted: ...

Autor:  GlobuZ [ 2011-03-15 08:08:22 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

pango napisał(a):
zreszta to poprzedni powinni sie :oops: :twisted: ...


Może i tak, ale z drugiej strony to jakby się za to zabrał zaraz po zakupie, to zajęło by mi to góra godzinę, a nie dwie...a tak dokładałem przy każdym smarowaniu nową warstwę, "gruntując" przy okazji poprzedni szlam :confused2:

P.S. Jestem w szoku jak ten Bel-Ray trzyma się łańcucha :shock: tylko ten biały kolor wygląda na łańcuchu jak zacieki z silikonu :wink:

Autor:  geguś [ 2011-03-15 11:24:09 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

GlobuZ
a odkrecales moze pokrywe zebatki ?? bo jesli nei to gwarantuje CI ze czekaja CIe kolejne 2 godziny roboty. ja smaruje przekladniowka, ale poprzedni wlasciciel stosowal smar i wygaldalo to tak.... [ img ]

Autor:  GlobuZ [ 2011-03-15 11:32:44 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

:oops: Przyznam się bez bicia, że na to nie starczyło mi już sił :oops:
Tam są 3 śruby do odkręcenia ?...może faktycznie kolejne 2 godziny poświęce na to w najbliższy weekend...żeby fuszerki nie robić :wink:

Autor:  geguś [ 2011-03-15 11:42:52 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

jak dobrze pamietam to 5 srub plus musisz zdjac wajchę zmainy biegow.

p.s. wydaje mi sie ze zle przykreciles oslone lancucha tj ta druga srubke, plastik jest za metalowym oczkiem zamiast przed nim :P
i to chyba Ty robiles blotnik w carbonie ostanio ?? miales zapodac fotki calego sprzeta w dobrej jakosci i nic, a ja czekam i czekam

Autor:  GlobuZ [ 2011-03-15 12:30:06 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

geguś napisał(a):
p.s. wydaje mi sie ze zle przykreciles oslone lancucha tj ta druga srubke, plastik jest za metalowym oczkiem zamiast przed nim :P
i to chyba Ty robiles blotnik w carbonie ostanio ?? miales zapodac fotki calego sprzeta w dobrej jakosci i nic, a ja czekam i czekam


Dzieki!

Efakt zamierzony :mrgreen: - po przełożenie ZA metalowe oczko, odstęp nadkola od koła delikatnie się zwiększył...niezła rzeźnia z tym laminatem - kilka milimetrów innaczej przykręcisz i już się profil nadkola zmienia (momentami do tego stopnia, że do koła dotyka :( )...a niby taki sztywny ten laminat :confused2:

Fotki zamontowanego nadkola w lepszej jakości postaram się jutro pstryknąć i wstawić na forum.

Autor:  Kefir89 [ 2011-03-15 12:52:49 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

GlobuZ a do czyszczenia oprócz błotnika coś zdejmowałeś?

Autor:  GlobuZ [ 2011-03-15 13:14:38 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

Kefir89 napisał(a):
GlobuZ a do czyszczenia oprócz błotnika coś zdejmowałeś?


Z nadkolem się tak nawalczyłem, że nawet tego nie zdejmowałem do czyszczenia (żeby nie było zbyt łatwo :wink: ) - nie zdążyło się jeszcze od montażu uwalić smarem (w przeciwieństwie do poprzedniej osłony łańcucha, która ważyła 3x tyle co powinna :confused2: ). Łańcuch i zębatkę tylną czyściłem w miejscach gdzie ich osłona/nadkole nie zasłaniały...a że to się wszystko obraca, to efekt zamierzony udało się osiągnąć :)

Oczywiście nie odkręciłem osłony małej zębatki (i nie wyczyściłem jej...jeszcze :roll: ), co kolega geguś mi dzisiaj uświadomił :cry:

Autor:  lukimaster [ 2011-03-15 13:24:27 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

U mnie to coroczny obrzęd czyszczenie łańcucha.
Nafta, szczoteczka do zębów + chłodny LECH :wink:

http://img854.imageshack.us/f/kete.jpg/

Autor:  GlobuZ [ 2011-03-15 13:28:31 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

lukimaster napisał(a):
chłodny LECH


Wiedziałem, że o czymś zapomniałem :cry:

Autor:  MichalZachod [ 2011-03-15 15:55:21 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

lukimaster napisał(a):
chłodny LECH


:twisted: tajny składnik

geguś napisał(a):
ja smaruje przekladniowka


o co dokładnie chodzi ??

Autor:  wojtek_lbn [ 2011-03-15 16:08:16 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

MichalZachod napisał(a):
geguś napisał(a):
ja smaruje przekladniowka

o co dokładnie chodzi ??

O to że smaruje łańcuch olejem przekładniowym (80-85 w90 albo coś w tym stylu) zamiast smarem do łańcuchów (zresztą też tak robiłem przez te 2 miesiące po zakupie Kota, przy braku odpowiedniego smaru to też dobra opcja, tylko trzeba częściej smarować). Wtedy tego syfu pod deklem sie tyle nie zbiera co na zdjęciu widać, bo olej się nie lepi tam tylko gdzieś ścieka, rozchlapuje się.

GlobuZ
jak to tak... o nafcie zapomnieć, jakiś szmatach, rękawicach... no o motocyklu nawet... :mrgreen: ale o browcu*?! :mrgreen: :mrgreen:

*(marki dowolnej-lubianej)

Autor:  GlobuZ [ 2011-03-15 16:18:14 ]
Tytuł:  Re: Czyszczenie napędu (i nie tylko) naftą

amator ze mnie :confused2: obiecuje poprawę :mrgreen: :beer:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/