Witajcie
Wiosna się zbliża, więc wielu z nas szuka sprzętu dla siebie.
Na innym forum znalazłem FZ6S na sprzedaż (nie widziałem go jeszcze na allegro), moto jest z Krakowa, dzielnica Skotniki. Sprzęt od motocyklisty. Od sprzedającego dowiedziałem się:
# na 100% prosty
# po glebie
# malowany zbiornik
# wymieniona kierownica
Ogólnie sprzedający robił dobre wrażenie, poza tym jeździ nim 2 lata. Cena 11'500 dosyć kusząca pomimo raczej kiepskiego wyglądu. Pojechałem go obejrzeć. W rzeczywistości wyglądał znacznie słabiej niż na zdjęciach, ale cena cały czas mnie kusiła. Jako niedoświadczony adept motocyklizmu poprosiłem o możliwość oględzin w warsztacie. Sprzedający zgodził się bez żadnych problemów, twierdził, że mogę sobie trzepać moto na wszystkie możliwe sposoby, bo technicznie jest bez zarzutu, nawet sam go przywiózł do warsztatu. Niestety później Pan sprzedający bardzo się zdziwił (przypuszczam, że faktycznie nie do końca wiedział czym jeździ). Podczas oględzin nie doszliśmy nawet do odpalenia moto...
Diagnoza chłopaków z serwisu:
# malowany zbiornik - dodatkowo duża ilość szpachli, zbiornik malowany możliwie tanim kosztem (pomalowano dookoła naklejek) ale to nie jest tak naprawdę nic poważnego
# nieoryginalna śruba przy przednim zacisku (czyli oryginał z dużym prawdopodobieństwem był wyrwany)
# pod siodłem - obtarta i 'ubita' rama
# spawane mocowanie tylnego stelaża (czyli kolejna poważna wada ramy)
# jak to ładnie określili - korygowana dźwignia hamulca tylnego
# laserowy pomiar geometrii motocykla - oczywiście nie jest prosto (co prawda w tym miejscu nie mogli powiedzieć czy krzywa jest rama, przednie zawieszenie czy wahacz - wymagałoby to dalszego grzebania w maszynie, za co nie miałem już ochoty płacić, bo to co pokazali mi do tego momentu wystarczająco mnie wyleczyło z tego egzemplarza).
Oprócz tego, co wymieniłem wyżej było jeszcze kilka innych rzeczy, ale teraz już sobie nie mogę przypomnieć. Wnioski z oględzin: klasyka sprowadzanego (USA) motocykla, prawdopodobnie dostał mocno z boku, albo ktoś jechał na gumie i go maszyna wyprzedziła. Ten egzemplarz NIE JEST bezpieczny ODRADZAM.
Poniżej poglądowo jedno zdjęcie
| Załączniki: |
fz6s.jpg [89.7 KiB]
Pobrane 500 razy |