Dołączył(a): 2012-03-06 10:46:51 Posty: 105 Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Samsung Galaxy
Obecne moto: fz6 2007r.
|
rykoszet napisał(a): Kubatunio napisał(a): Za 6 tys. to kupisz tylko starego fazera do 2000r. Zastanów się czy warto, bo ciężko znaleść 13 letni motocykl w dobrym stanie w super cenie. Musisz pamiętać, że motocykl może wymagać wymiany np. opon ( ok. 1000zł), klocków, płynów, regulacji gaźnika itp. Ja szukałem na początku 2002-03 r i nic nie mogłem znaleść, mam 2007 rok a i tak nie jest idealny. Więc podziwiam ludzi którzy szukają takich roczników. niestety nie każdego stać na motocykl za 15k+ niektórzy szukają motocykla za tyle na ile ich stać i po to są właśnie takie fora jak to żeby pomagać coś znaleźć bo wiadomo im starszy motocykl tym ciężej coś godnego znaleźć i forum o danym modelu motocykla może dużo pomóc żeby nie trafić na minę chociaż wiadomo że ideały to tylko w salonie :D
Niestety nie ma nic za darmo. Nie można wierzyć w bajki że kupi się coś mega tanio i w mega stanie. Czasami uda się rzeczywiście kupić coś 2 tys. mniej niż reszta w bardzo podobnym stanie,ale trzeba się liczyć że kupując moto za 6 tys. będzie trzeba nad nim bardzo popracować i dużo rzeczy będzie mu doskwierało. Ja też szukałem 0d 2002r. i na prawdę nie znalazłem nic w dobrym stanie, z każdym było coś nie tak, albo poobijany, albo malowany, albo powymieniane dużo części. Moim zdaniem jeżeli dbamy o swoje zdrowie nie powinno się oszczędzać i kupować najtańszego jakiego znajdziemy. Za 6 tys. to jest minimum od których zaczynają się jakiekolwiek fazery, a czy także chcemy mieć minimum bezpieczeństwa i jakości ? Przynajmiej jest takie moje zdanie... a też na początku chciałem kupić coś do 8 tys. I moje wymagania rosły tym bardziej czym więcej obejrzałem motocykli. Poza tym, sami wiecie po swoich, że coś się psuje, parcieje, przez tyle lat ulega jakimś wypadkom, zniszczeniom itp. Nawet jak chodziłem po sklepach motocyklowych, dopiero 2004r. zaczynały jakoś wyglądać. Trzeba sobie wyobrazić że niektórzy z was mają po 18 lat, a te motocykle któe chcecie kupić mają po 14-15lat więc sami sobie odpowiedźcie na pytanie ile przez tyle lat przeszliście, a potem pomyślcie ile przeszedł moto. Już nie mówię, że u handlarzy to pewnie 4-5 właściciel i każdy musiał się nim zabawić, a pytanie ile osób miało na nim swoje pierwsze przygody i szlifowanie umiejętności:) A sami macie moto i zobaczcie ile wy mając niektórzy 2-3 lata moto ile mieli przygód. Więc rzeczywiście.. jak ktoś chcę moto "aby jeździło" to czemu nie. Ile razy jechałem, sprzedawca mówił że dobry stan ( a mówię już o fazerze 2002r. za 8 tys.) na miejscy okazywało się że nie ma miejsca gdzie nie jest porysowany, ale dobra powiedział że stan jest super techniczny że mogę wszystkie cześci pozdejmować więc ok, zapomiałem przez moment że jestem estetą i co... wsiadam na moto skręcam kierownicą w lewo i kiera uderza owiewkę hamulcem, a jeszcze jej na maxa nie skręciłem... więc te "badanie" stanu technicznego mi wystarczyło. Powiedziałem facetowi że chyba sobie kpi a on z zapytaniem czego się spodziewam po takim roczniku ^^... I tak miałem wiele razy. Nie mówię już o samych walorach wizualnych ale mechanicznie one są tragiczne.... ile razy te gumy przy gaźnikach po prostu były sparciałe, na co się nie popatrzyło to już do wymiany, więc po co kupować za 7 tys skoro jeszcze trzeba za 2 tys w naprawę dołożyć. Najczęściej jeszcze dochodzą opony (ponad 1000zł ) klocki, regulacja gaźników( ze 300zł ), płyny ( za wszystkie płyny z robocizną też 500-600zł do zapłaty a lubią jeszcze wyjść różne niespodzianki, jakieś uszkodzenia owiewki, cieknące lagi, luzy na główce ramy itp;. to są koszta ukryte, a później wychodzi że za tą cenę mogliśmy od razu coś lepszego kupić i się nie bujać. Mój kolega kupił Suzuki Sv 650 na gaźnikach to chyba 2001 rok, też niby super tanio a potem ile musiał dokładać żeby to jak kolwiek chciało jeździć, bo jak się ogląda to nie doskwiera, a później jak się wyjedzie to dopiero wychodzą niektóre rzeczy. Pewnie się na ten temat wypowiedzą forumowicze większą wiedzą, może też po podobnych przejściach i pewnie znajdzie się wiele takich którzy sięze mną nie zgodzą. "Bo oni kupili i są zadowoleni" ale to normalne :) Ja wcześniej też chwaliłem swoją Sendę Derbi że jest super oraz Drag Stara ojca że ma super przyśpieszenie do póki nie wszedłem na fazera, zupełnie inna jazda. Ale to jak z rowerami, niektórzy jeżdżą składakami i też mówią że mega zadowoleni.
|
|