Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22 Posty: 4024 Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
|
EwkaEwka napisał(a): Bo na pewno są wygodniejsze podczas jazdy ale czy na pewno trwalsze w zetknięciu z ziemią? generalnie w jeździe ulicznej jeśli masz jechać na tyłku tak długo żeby przetrzeć tekstyla, to szybciej w coś wcześniej uderzysz, i to będzie większym problemem. Przy mniejszych szlifach ścieralnośc materiały nie robi takiej rożnicy. Główną zaletą skóry jest to że jest "wielorazowa" (no i wygląda spoko) a tekstyla raczej po glebie zmieniasz, bo tak jak rhazz wspominał szwy w tekstylach potrafią dostać po tyłku. Dla tego skóra ewidentnie jest jedynym akceptowalnym rozwiązaniem na tor jeśli chcesz się tam pojawiać często, natomiast na ulice to już aż tak wielkiej różnicy z punktu widzenia tarcia nie ma...
Chcesz zacząć najbezpieczniej, to musisz pomyśleć o tym kompleksowo, a nie tylko z punktu widzenia tarcia - bo tę "funkcję" będziesz wykorzystywać najrzadziej. Jeśli będziesz chciała pojeździć w skórze wiosną/jesienią jak będzie zimno, i załadujesz pod nią bluzek i sweterków na potęgę żeby nie marznąć, to będziesz wyglądała jak ludek michelin i ograniczy to twoje ruchy - a więc wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo. Tak samo przemoczona i zmarznięta raczej jesteś bardziej podatna na błędy. Jeśli latem się przegrzejesz, spadnie twoja koncentracja i też słabo wpłynie to na bezpieczeństwo. Z tym wszystkim też trzeba się liczyć. Ja zaliczyłem kilka gleb na asfalcie w tekstylach - i poza potrzebą zmiany kurtki/spodni nie miałem żadnych kłopotów, sprawdziły się. Na niedalekie przejażdżki na początku przygody jeździłem w skórze bo wydawała mi się bezpieczna. Ale od kiedy trzaskam znacznie więcej km niż przeciętny człowiek (na tigerze od początku kwietnia zrobiłem już niecałe 9 tys km) przesiadłem się na tekstyle z powodu wygody i komfortu który daje mi więcej bezpieczeństwa (co jest ważne jak na raz lecę z Gdańska np do Czech, z jakiegoś powodu większość motocyklowych turystów jeździ w tekstylnych ciuchach, a nie w skórze). Bo w trasie częściej skorzystam z porządnej goretexowej membrany dzięki której nie moknę i nie marznę w deszczu, z otwieranych paneli wentylacyjnych które mnie chłodzą (a jak to za mało, pozwalają wrzucić kamizelkę chłodzącą czego w skórzanej kurtce raczej nie zrobisz bo skóra nie lubi wilgoci). Wiosną/jesienią (a dla mnie sumie i zimą bo były sezony w których nie kończyłem jazdy, a w tym roku śnieg mi zamknął sezon tylko na 2 tygodnie) wrzucam ciepłą podpinkę i moje ciuchy też robią robotę a ja co dzień śmigam motocyklem do pracy.
temat skóra vs tekstyl wcale nie jest taki prosty jak "to się ściera szybko, a to powoli". Osobiście polecałbym ci kupić prosty i niedrogi zestaw z dobrymi ochraniaczami i pojeździć troszkę, dzięki czemu będziesz wiedziała czego TOBIE potrzeba. A mówię to jako człowiek, który używając motocykla do wszystkiego ma różne potrzeby, więc i różne zestawy strojów, dokładniej takie jak poniżej (mam więcej ciuchów motocyklowych niż żona torebek):
do miasta - kurtka siatka (jak zimno tekstyl z goretexem), jeansy z kewlarem, niskie motocyklowe trampki, krótkie wentylowane rękawiczki (jak zimno długie ocieplane wodoodporne) do krótkich weekendowych jednodniowych przelotów - zestaw jak do miasta, ale buty zmieniam na wysokie turystyczne, spodnie na skórzane, chyba ze jest gorąco to mesh rękawiczki na długie, w zależności od pogody skórzane wentylowane, skórzane niewentylowane albo tekstylowe ciepłe. na dłuższe wypady - kurtka tekstylnaz goretexem, spodnie mesh (jak zimno z podpinką wodooporną i ocieplajacą), rękawice jak na krótkiwe ypady na jazdę po szutrach - kask crossowy, rękawiczki crossowe, spodnie mesh, kurtka tekstylna (ale nie goretexowa bo szkoda mi ja w krzakach podrzeć), buty crossowe (ok na razie wysokie turystyczne ale będę zmieniał)
tak więc mam w szafie 2 pary butów (i jedne dodatkowe musze kupić), 3 różne kurtki motocyklowe, 2 rózne różne pary spodni motocyklowych + 3 pary jeansów kewlarowych, mam 4 różne pary rękawiczek (miałem 5 ale jedne się skończyły musze nadrobić), a na koniec wszystkiego mam 2 rózne kaski. I to nie koniec, bo mam różnego rodzaju dodatki takie jak żółwie zamiast ochraniacza pleców, chuchy przeciwdeszczowe (również na rękawiczki i buty), google, kamizelki chłodzące - wszystko ma swoje użycie w sezonie... tak więc jak widzisz - w zależności od tego "jaka forma" motocyklizmu tobie przypadnie do gustu, to dopasujesz do niej ciuchy, stąd moja uwaga - kieruj się porządnymi ochraniaczami i sensowną ceną a nie materiałem - lepiej władować większą kasę w ciuch potem, jak będziesz miała własne zdanie odnośnie ciuchów. Noooooooo chyba że jak większość kobietek, jednak stawiasz na seksowną, obcisłą, niekoniecznie wygodną, ale robiącą wow skórę - wtedy masz jeden wybór, do tego wywalasz warkocz z kasku i załatwione, każda mocniejsza fura będzie przy tobie startowała ze świateł z piskiem opon! żeby nie było - to też jest jakaś forma czerpania przyjemności z motocykli, i nie widzę nic złego w takim podejściu.
|
|