Ostatnimi czasy nabyłem owe nakolanniki za cenę ok 45 zł. Pytanie... czy było warto?
Otóż... Na pierwszy rzut oka nakolanniki wydają się przyzwoite, szczególnie jak są jeszcze w przeźroczystym opakowaniu. Niestety po dokładniejszym przyglądnięciu się wychodzi z każdej strony tzw. chińszczyzna. A wyglądają one tak:
Załącznik:
Załącznik:
Nie ma narzekać... kosztowały 45 zł, a nie 450 zł. Tak więc zakładamy:
Załącznik:
Załącznik:
Jeżeli chodzi o ruchy kolanem to nie jest źle... w jeździe nawet całkiem dobrze, gorzej z chodzeniem. No więc jedziemy....
Pierwsze kilometry zrobiłem zadowolony, dość komfortowo. Po krótkiej jeździe testowej zauważyłem, że zawias nakolannika dotyka co chwilę bak... schodzę, patrzę i widzę dramat! Małe ryski po obu stronach baku od zawiasu... :( Dzięki Bogu mamy pastę Turbo by K2 i praktycznie wszystko zniknęło ;) Tak więc... nie będę sobie przecież rysował baku- nakolanniki do kosza czy jakaś przeróbka? Padło na przeróbkę:
Załącznik:
Dokleiłem kawałek rzepa przy zawiasie, a na nim przyczepiłem kawałek wyściułki z kasku rowerowego ;)
Jak to się będzie teraz spisywać? Jeszcze nie sprawdzałem, ale mam nadzieję, że już niedługo podzielę się jak to się sprawuje.
Czy polecam? Chyba raczej nie, chociaż za tą cenę może warto zaryzykować. Mam jednak nadzieję, że po przeróbce posłużą mi jakiś czas :)