A najlepiej wlej jakiegos lotosa za 9,99 zl / litr jesli tak zechcesz.

Po pierwsze nie mozesz porownywac w zaden sposob oleju pracujacego w motocyklu do oleju pracujacego w aucie. Z prostej przyczyny.... olej w moto smaruje takze sprzeglo i skrzynie biegow, nie wspominajac juz o zakresie predkosci obrotowych silnika. Mowiac krotko pracuje w ekstremalnych warunkach.
Przepracowany olej w moto sprawia wrazenie rzadszego, zreszta po wymianie oleju po 6-7 tys km praca silnika staje sie bardziej miekka i silnik pracuje ciszej. Wiec z doswiadczenia wiem, ze roznica jednak jest.
A jesli chodzi o wymiane oleju w FZSach to podany przebieg miedzy wymianami zalezy od serwisowki.

No ale jak chcesz to nie wymieniaj u siebie w ogole oleju przez nawet 100 tys, zmieniaj sobie tylko ten filtr co jakis czas, zobaczymy jak dlugo pojezdzisz. A najlepiej wlej jakiegos lotosa za 9,99 zl / litr jesli tak zechcesz. To Twoje moto i Twoja kasa. Przeciez wiesz wiecej skoro raz udalo Ci sie odkrecic filtr oleju z wielkim trudem...

Nemmo, nikt tu nie próbuje oceniać MOICH kompetencji, a Twoje. To Ty podważasz zalecenia producenta.

I dalej ani jednym zdaniem nie potrafisz wyjaśnić, czym różni się olej po 6 tys od tego po 10 tys.
Bo tego nie da się ocenić w garażu. O doświadczeniu możemy mówić, gdybyś miał co najmniej 30 identycznych motocykli, na których przeprowadzasz rzetelne badania. 30 - to minimalna liczba, żeby mówić o jakiejkolwiek statystyce.

Myślę, że dalsza dyskusja nie ma już sensu, bo i tak nie dojdziemy do wspólnych wniosków.

Gdy wał korbowy silnika wykona 36 milionów obrotów, gdy każdy tłok silnika pokona 10 tysięcy kilometrów we wnętrzu cylindra, z chwilą gdy pompa oleju przepompuje 50 tysięcy litrów spracowanego płynu – przychodzi czas na wymianę oleju. To oczywiście bardzo mocno uśrednione dane, ogromnie zależne od typu silnika w jakim pracuje olej. Dają one jednak wyobrażenie o tym, jak tytaniczną pracę musi wykonać sama jednostka napędowa, a wraz z nią płyny fizjologiczne umożliwiające jej prawidłowe funkcjonowanie.