:wink: Ahoj :wink:
Jakiś czas temu wspominałem, że moja żona uzyskała pełne "A" na koniec jesieni i było to ogromnym sukcesem w tamtym roku, że zdążyła się z tym wyrobić zanim przyszła zima. Nie lada pomocą było w czasie kursu zakupienie motocykla klasy 125 ccm Zipp od kolegi w celu szkolenia i obycia się z motocyklem równolegle do nauki w szkole jazdy. Jednak po zdaniu egzaminu jasne było, że trzeba będzie znaleźć poważniejsze moto myśląc o przejażdżkach dalej niż do miasta "coś załatwić". Po sprzedaży Zippa przez blisko prawie 2,5 miesiąca zajęło mi wertowanie i śledzenie rynku motocykli w Polsce i typowanie potencjalnego nabytku dla najdroższej :santa:. Tylko jeden egzemplarz szukanego przez nas moto Kawasaki ER6F się pojawił przez ten czas ale został w okamgnieniu sprzątnięty nam sprzed nosa - choć i tak historia jego mogła być burzliwa i niepewna, zobaczyłem go tylko na zdjęciach w internecie i od tamtej pory totalnie nic. Bezowocne poszukiwania przez kolejne tygodnie ze smartfonem przed i po zaśnięciu utwierdziły mnie tylko, że będzie to nie lada wyczyn znaleźć białego kruka którego wypatrywałem. Niestety rynek jest zalany motocyklami z zachodu o całkowicie niepewnym pochodzeniu i stanie, handlarze bez zająknięcia opowiadają bajki a widownia łapie to jak pelikany. Niestety albo stety jestem zbyt nie ufny gdy widzę rzeczy które mi się nie dodają i odpuszczam gdy najzwyklejsza prawda plakowana jest z uśmiechem który słyszę przez telefon. W pewnym momencie stwierdziłem, że porzucę dotychczasową metodykę i zacznę po prostu szukać w moim województwie co się ciekawego pojawia "live" według daty wystawienia ogłoszenia i podstawowych oczekiwanych parametrów moto. Problem polegał na tym, że szukaliśmy w najbardziej chyba popularnym przedziale cenowym 10-20 tys. gdzie jest ostra jazda bez trzymanki, ceny są niebotycznie zawyżone a stan nieraz opłakany, że o historii nie wspomnę. Trzeba było trochę dołożyć, żeby mieć w zasięgu sztuki od pierwszego właściciela z jako tako sensowną a nie mglistą historią serwisowania jak i sensowną rozmową ze sprzedającym. I tak oczom moim okazała się prawie o połowę droższa sztuka czegoś co w 100% spełniało założenia, no poza cenowymi ale zarówno razem z żoną poczuliśmy to ukłucie, że to chyba to - Triumph Tiger Sport 660. Założenie było takie, że ma to być moto od 50 do 85KM, ABS i ma mieć owiewkę żeby nadawał się do turystycznej szosowej jazdy, którą lubimy. Dwa dni później pospieszyliśmy obejrzeć tego cukierka i co prawda modelowo było to to :thumbup: ale inne aspekty związane i potencjalnymi kosztami trochę przerażały. Motocykl miał 1 rok użytkowania i 30 tysięcy przebiegu, wyglądał jako tako może być - jednak dłuższa rozkmina ujawniła widmo wydatków na długo zanim zaczniemy jeździć (przebieg to było najmniejsze zmartwienie). Niezbyt zachęcony tą wizją zacząłem szukać innych sztuk w Polsce i znalazł się ten jedyny biały kruk, którego wyczułem - z Przemyśla do Grudziądza jest te "jedynie" ponad 700 kilometrów, krótka ale konkretna rozmowa z właścicielem dała mi cień szansy, że to jest dokładnie to o co chodziło. Opowiedziałem o moich zmaganiach sfazowanemu i w odpowiedzi usłyszałem potwierdzenie gotowości żeby zacząć działać, potwierdzenie od żony przypieczętowało nasz los w samochodzie przez kolejny dzień. I tak dobę później udaliśmy się czarnym rydwanem do stolicy, by nazajutrz tego Białego Tygrysa upolować. Gdy dostałem wiadomość przeszywającą niczym pocisk, że właściciel stracił lejce do panowania nad Tygrysem wiedziałem, że musimy my go poskromić czekającego na nas na dziedzińcu pałacowego wybiegu i musi to nastąpić raz a dobrze. Gdy tylko uruchomiłem moto przeszył mnie dreszcz wspomnień z czasów Tracera, który to motocykl uwielbiałem. Dźwięk trzycylindrowca powtarza się tutaj niemal 1:1 na wolnych obrotach i mi się ciepło zrobiło pomimo że dzień był wietrzy i upiornie zimny. Przejażdżka nie tyle była przyjemna, była wciągająca i bardzo ale to bardzo przyjemna, choć pozycja była wyprostowana co jest dla mnie teraz sporą zmianą gdy przywykłem do RSa. Wszystko w motocyklu działało doskonale, bo jest on niemal doskonały z przebiegiem 5000 km od nowości, wymagał jedynie poprawienia pewnych drobiazgów aby dobre było bardzo dobre. Przyjechałem więc z uśmiechem na ustach i jedyne co mogłem powiedzieć to "nie mam uwag", stwierdziliśmy to w sumie obydwaj. Wobec tego w luźnej atmosferze już zapakowaliśmy sprawnie moto do transportu i wszystko poszło gładko. Ważnym doświadczeniem tego wyjazdu był wybór odpowiedniej przyczepki, ponieważ ta była resorowana i amortyzowana przez co nie czuć jej było w ogóle podczas jazdy na pusto jak i załadowanej - była to spora różnica względem niedawno wybranej lżejszej ze sztywną osią, która nie dość że głośniejsza to i bardziej fruwała za samochodem (to na niej pojechał Zipp ode mnie). Niedługo po wyjeździe z miejsca zakupu zorientowaliśmy się, że pasy się poluzowały więc konieczna była poprawka mocowania i dołożenie kolejnych taśm aby bardziej "otoczyć" motocykl który chciał się zluzować na wybojach, warto jest to sprawdzać przy każdym postoju i obserwować co się dzieje w czasie jazdy. Przejazd powrotny był długi ale bez większych problemów, późnym wieczorem zdjęliśmy moto parkując go w garażu - to była ulga. Kolejnego dnia obejrzeliśmy już "na chłodno" moto i wykryliśmy pewne niedociągnięcia tam gdzie były instalowane dodatkowe akcesoria i wszystko ogarnęliśmy żeby Tygrys i kierowca lubili się nawzajem, pomimo chłodu udało się zrobić jazdy testowe i byliśmy bardzo zadowoleni z efektów prac. Dzisiaj natomiast właścicielka miała okazję pojeździć przy korzystniejszej aurze co pozwoliło nam odkryć charakter Białego Tygrysa który jak to kot lubi być łagodny, ale lubi też pokazać pazura. I tak oto mamy nowego kierowcę i moto w rodzinie, czekamy już na wiosnę bo jesteśmy gotowi :moto:. Poza sukcesem zakupowym i ogólnie rozwiązaniem sytuacji niezwykłą frajdę dało mi spotkanie ze sfazowanym który jest mega człowiekiem, cieszę się że spotkaliśmy się na tym forum bo za często takich ludzi się nie spotyka, jeszcze raz szczere podziękowania z naszej strony za pomoc oraz towarzystwo w tak ważnej dla nas chwili. Nie możemy się doczekać kiedy wyjedziemy na moto każdy prowadząc swoją maszynę 8)
Załączniki: |
Komentarz: Biały Tygrys - Triumph Tiger Sport 660 2023 dzisiejsza przejażdżka.
20250210_154422m.jpg [1.39 MiB]
Pobrane 102 razy
|
Komentarz: Biały Tygrys - Triumph Tiger Sport 660 2023 dzisiejsza przejażdżka.
20250210_154515n.jpg [1.88 MiB]
Pobrane 102 razy
|
Komentarz: Biały Tygrys - Triumph Tiger Sport 660 2023 dzisiejsza przejażdżka.
20250210_154459m.jpg [1.98 MiB]
Pobrane 109 razy
|
Komentarz: Biały Tygrys - Triumph Tiger Sport 660 2023 dzisiejsza przejażdżka.
20250210_154440m.jpg [1.58 MiB]
Pobrane 112 razy
|
Komentarz: Dyrektor wyjazdu i poranna flat white :)
20250208_091347.jpg [1.66 MiB]
Pobrane 106 razy
|
Komentarz: Tak nam się ukazał.
20250208_121246.jpg [1.48 MiB]
Pobrane 104 razy
|
Komentarz: Jego nie mogliśmy pominąć, nasz ziom.
20250208_125347(0).jpg [1.72 MiB]
Pobrane 110 razy
|
Komentarz: Dzień dobrze się skończył ;)
20250208_133337.jpg [1.82 MiB]
Pobrane 105 razy
|
Komentarz: Często sprawdzaliśmy mocowania, bo Tygrys przegryzał pasy którymi go zamocowaliśmy.
20250208_150249.jpg [1.73 MiB]
Pobrane 104 razy
|
Komentarz: ❤!
20250208_150719.jpg [1.64 MiB]
Pobrane 105 razy
|
Komentarz: Andrzej patrzył do przodu, a ja do tyłu :) a później na odwrót.
GOPR2717_1739223308434.JPG [1.07 MiB]
Pobrane 105 razy
|
Komentarz: Późnym wieczorem szczęśliwie w domu.
20250208_202907.jpg [1.53 MiB]
Pobrane 106 razy
|
Komentarz: Niedziela to były regulacje, kombinacje i testy :)
DSC01216.JPG [1.15 MiB]
Pobrane 98 razy
|
Komentarz: Tak wygląda szczęście :wink:
20250210_150918.jpg [1.39 MiB]
Pobrane 106 razy
|
|