Po sprzedaży jakże zacnego Fazera wiedziałem, że czas spróbować czegoś nowego. Choć przez głowę przechodziła mi FZ6-tka, to chciałem sprawdzić jak jeździ się na innego typu motocyklach. Padło początkiem na F4... oglądnąłem 2 egzemplarze, jeszcze jeden na moją prośbę oglądnął Rhazz (dzięki brachu). Mówiąc krótko- straszny syf. Później przez chwilę była opcja horneta (był sprawdzony, zadbany egzemplarz), ale jakoś nie byłem do końca przekonany. Wypatrzyłem F4i, piękna sztuka... pojechałem pooglądać z wyżej wymienionym Rhazzem (dzięki po raz drugi). Zakochałem się. Całe szczęście obiektywny Rhazz popatrzył, pogrzebał i ... nic konkretnego nie znalazł. Kupiłem. Teraz uśmiech nie schodzi mi z twarzy :) Oto fotka mojej ślicznotki. Postaram się wrzucić coś więcej jak tylko napstrykam jakiś fot :)
Załącznik:
