Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22 Posty: 4037 Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
|
mikek napisał(a): ednoczesne hamowanie przodem i tyłem pozwoliło by obniżyć prędkość na tyle że ten tyłek właśnie by się już nie podnosił bo od razu masz działanie na oba koła naraz, usprawniając dalsze hamowanie.
tylko że to nie prędkość (sama w sobie) jest problemem. to co podnosi koło to siła, czyli masa razy przyspieszenie (w twoim przypadku akurat utrata prędkosci, ale to też przyspieszenie, tyle że motocykla względem koła). Łatwo fo widać jak jednak starasz się postawić duzy moto na kole - powolne ściśnięcie hebla nic nie da, musisz energicznie to zrobić żeby zyskać kopa w dupe. Oczywiście hamowanie tylnym kołem troszke zmniejszy problem przeniesienia cieżaru w przód, ale wciaż nie sądze że na tyle żeby to miało wpływ na podnoszenie. ale lećmy dalej z tym opisem fizycznym.
zaczne od wzoru. za chwilę wyjasnieczemu wzór na moment obrotowey nam się przyda, ale ogólnie wygłąda tak: [ img ] r to odległośc punktu przylożenia siły od osi obrotu,
tera siła, czylli F =a*m
czyli jak połącyzmy te wzory (i wprowadzimy literki które łatwiej pisac z klawiarury, czyli M jako moment obrotowy mamy M=r*a*m*sin(alfa)
kat alfa to kąt między punktem przyłożenia si
z powodu hamowania, masz pewna siłę (wynikajacą z inercji) Jest to siła która napiera na do przodu, przez lagi przenoszona jest na samo koło gdzieś pomiedzy osią koła a zaciskiem. ona skierowana jest "do przodu". punkt kontaktu opony z asfaltem to os obrotu motocykla przy stawianiu na koło. ta siła oraz odległość punktu przyłozenia siły od punktu styku z asfaltem definiuje moment obrotowy który podnosi motocykl. Jednocześnie waga motocykla ( przylożona w punkcie ciężkości motocykla) oraz odległosc tego punktu od osi motocykla definiują przeciwny moment obrotowy. jeśli ejst wiekszy niż ten z hamowania, nie walisz stopala.
tera zakładając: ah - przyspieszenie wynikające z hamowania rh - odległość punktu przyłożenia siły hamowania g - przspeszenie grawitacyjne rg - odleglosć środka ciezkości od punktu obrotu mamy takie wzory: kąt alfa to kąt miedzy poziomem, a promieniem. wynika on w pewnym stopniu z kąta głowki ramy oraz poziomu kompresji zawieszenia)
moment hamowania: Mh=rh*ah*m*sin(alfa) moment grawitacji Mg=rg*g*m*sin(90-alfa) (te 90- alfa bo to przeciwległy kąt, ale miedzy grawitacja a siła hamowania mamy kąt 90)
jak podłożysz to pod to co wspomniałem, czyli że Mg musi być większe od Mg (Mg > Mh) ro spokojnie można skrócić masę. Zwracam an to uwagę, bo ty wspominasz o tym ze niska masa powoduje podnoszenie motocykla, a ja chce ci zwróci uwagę że masa nie ma wpływu, bo z jednej strony zwiększa siłe z jaką motocykl dociskany jest do gleby, ale zwiększa też siłę którą inercja pcha motocykl do przodu.
mamy więc rh*ah*sin(alfa) < rg*g(sin(90-alfa)
wniosek prosty, żeby nie walić stopala trzeba zmienić jedna z następujacych zmiennych tego układu tak, żeby był prawidłowy,a zatem: 1. zwiększyć g - no ale to nie na kuli ziemskiej 2. zwiększyć rg - tutaj wspomniana zmiana oleju która powoduje że nie zmiejsza się rozstaw osi. tutaj też można przesunac środek ciezkości do tyły o czym wspominałem, albo dupa albo dowazyc tył 3. swiększyć sin(90-alfa) - czyli zmienić głowkę ramy - raczej newykonalne, można tylko wpłynac na kompresje zawieszenia jak w punkcie wyzej 4. zmniejszyć rh - konstucja motocykla nie pozwala na to 5. zmniejszyć ah - mówiąc krótko, "slabiej" hamować.
czyli rak realnie, opcje są trzy: - zmniejszyć kompresje zawieszenia z przodu podczas hamowania (mniejsze nurkowanie) - przesunac środek ciezkości do tyłu - hamować wolniej. .
i teraz własnie w kwestii ostatniego punktu, czyli hamowac wolniej wchodzi trening. dokłądnie tak jak ci napisał tuzmen - dwa palce a nie garść, progresywnie. niezależnie z jakiej prędkości, chodzi o to żeby nie hamowac nagle (duża zmiana prędkosci w krótkim czasie, duze przyspieszenie) tylk progresywnie zmieniać nacisk an klamki, to powoduje że to przyspieszenie hamowania jest mniejsze. to jest cel ćwiczenia hamowania awaryjnego, chodzi o to żeby oduczyć się odruchu panicznego zaciśnięcia klamki. stąd sugestia o dwóch palcach. ja mam nieco inną technikę - trzymam palce na klamce hebla tuż przy pompie, i podczas hamowania awaryjnego delikatnie "wyjezdżam" palcami na zewnątrz motocykla, na koniec klamki zwiększajac w ten sposób powoli siłe hamowania. nawet jak mam odruch energicznego naciśnięcia klamki, to nie powoduje to aż tak ostrego incjalnego hamowania.
to inicjalne hamowanie jest wazne, bo dzieki temu nie podnosisz (albo póxniej podnosisz) tył, przez co tył hamuje efektywniej.Prawdopodobnie w momencie w którym napisałem ze "masa nie robi" gula ci się podniosła. to byle pewne uproszczenie które teraz można wyjasnić - masa nie wpływa na wspomniany wcześniej układ, pod warunkiem że tylne koło nie hamuje, bo wtedy motocykl cała swoja masą napiera na przednie koło. Kłamstwem też było to że nie możemy zmienić grawitacji, a dokładniej sily nacisku. tutaj wchodzi w grę to co mówisz, czyli hamowanie tylnym kołem. pi pierwsze, hamując tylnym kołem powodujesz, że częśc masy motocykla jest zatrzymywana przed przesunieciem do przodu, więc technicznie ujmując, zmieniszasz masę wpływającą na stoppie. dodatkowo, hamujac tylnym kołem powodujesz dociśnięcie motocykla za pomocą wachacza w doł, a więc zmniejszasz "siłe grawitacji" - to sie po angielsku anzywa squat, i to jest to samo co kompresja przedniego zawieszenia, tyle ze teraz działa na twoja korzyść.
tak więc w pewien sposób masz rację, że lepsze hamowanie tyłem zmiejszy szanse na stopala... ale niestety tylne koło ma barzo mały wpływ na hamowanie. Podczas pomiarów dokonanych podczass hamowań motoGP (czyli najbliższa sytuacji awaryjnego hamowania opcja wytracenia prędkości jak najszybciej), aż do 90% masy motocykla idzie na przednie koło. czyli tylko 10% idzie na tylne koło. to znaczy ze prawdę mówiac, im lżejszy masz motocykl, tym mniejsze znaczenie ma hamowanie tylnym kołem. Dla tego mimo że tak, to hamowanie ma wpływ, jest ważne, skupienie się nad poprawna pracą przednim heblem da znacznie lepsze rezultaty.
i znó wracam z doświadczeniem - bo nie tylko latam dużym ciezkim motocyklem. Latam też lekkim, mocno nurkujacym starym enduro, a w 92 roku nie montowali w nim ani ABS ani podwójnego hebla, ma 250cc więc więcej mocy niż twój sprzęt, a zalany wazy 133kg. latam też leciutkim skuterem 125, więc wiem jaka jest różnica w osiagach tychj dwóch pojemności. w tej kwestii żadną mechanika nie osiagniesz tego co osiagniesz dobrą techniką. kropka.
ale żeby nie byc tylko pouczającym, niezależnie od tego czy to kwestia techniki cyz nie, pytanie dotyczyło systemu CBS.
honda CBF125 z 2021 na pewno miała ten system, myśle że możesz przyjrzeć się temu rozwiązaniu bo i moc i masa podobna do twojej. sprawdziłbym jak tam rozwiązali kwestie pompy, na allegro widziałem ze zaciski przednie są na dwa przewody, tylnych nei znalazłem, ale to moze byc jakiś kierunek la ciebie jak bedziesz myślał o rozwiązaniu podwójnych hebli
|
|