Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2025-05-13 09:52:16 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
Witam wszystkich

Niektóre motocykle o małych pojemnościach i wadze, chyba zwłaszcza na rynek amerykański
wyposażone są domyślnie w system hamowania obydwoma kołami naraz nazywany UBS lub CBS

Ponieważ MT-125 ma bardzo mocne przednie hamulce i w wersji bez ABS (mój przypadek) przy hamowaniu awaryjnym łatwo postawić go na przednim kole co nie jest dla mnie nie zaletą, zastanawiam się czy nie wartało by zrobić banalnej przeróbki polegającej na po prostu połączeniu hamulca przedniego i tylniego dodatkowym wężykiem i trójnikami tak by na rączce uzyskać od razu hamowanie obydwoma kołami.

Ewentualną regulację stopnia użycia hamulca tylnego na rączce aż do stanu całkowitej separacji można by uzyskać montując coś w rodzaju szczelnego "kranika" który by regulował jakie ciśnienie by przechodziło do układu hamulca tylnego

Co myślicie o czymś takim ? Ma to sens biorąc za cel maksymalną efektywność i szybkość hamowania awaryjnego (noga nie jest tak szybka jak ręka) ?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 09:52:16 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714

PostNapisane: 2025-05-13 10:41:59 
Honorowy członek ;)

Dołączył(a): 2016-03-01 21:03:14
Posty: 1613
Lokalizacja: Warka
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ready to remont
Lubie takie pomysły o ile masz świadomość że jesteś pilotem oblatywaczem, ale nie ma postępu bez ryzyka :)
Podstawowy problem to regulator rozdziału siły hamowania P/T w postaci ręcznego kranika nie zda egzaminu po sytuacja na drodze jest zmienna. Dlatego w nowoczesnych ABS takie "duale" są możliwe, ale w ręcznym będzie tego taki efekt że dla bezpiecznych nastawów nie będzie hamował a dla odważnych będzie za szybko blokował tylne koło.
Proponuję uczyć się hamować równocześnie dwoma hamulcami, taniej i bezpieczniej


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 10:57:10 
Legenda forum

Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22
Posty: 4037
Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
mikek napisał(a):
nie zaletą, zastanawiam się czy nie wartało by zrobić banalnej przeróbki polegającej na po prostu połączeniu hamulca przedniego i tylniego dodatkowym wężykiem i trójnikami tak by na rączce uzyskać od razu hamowanie obydwoma kołami.


system podwójego hamowania nie działa w ten sposób. jak połączysz jednym przewodem dwa hamulce, to zwiększysz ilość płynu którą musisz przepchać (no bo ruszasz dwa razy wiecej tłoczków) co może spowodować, że osłabisz działanie hamulców. Ten system o którym mówisz jest znacznie bardziej skomplikowany niż ci się wydaje. jeśli chciałbyś zrobić taką zmianę, to stanowczo musiałbyś tez menic pompę żeby to zrównowazyć. problem taki ze jak dasz a mocną pompe, to ciezko bedzie ci wyczuć punkty hamowania i bedziesz non stop blokował koło.

Dodatkowo jak się zastanowisz, nie możesz równomiernie rozdzielić siły nacisku na heble. Gdy hamujesz przednim kołem motocykl siada na lagach, ciężar idzie do przodu, tylne koło ma mniejsyz nacisk, co powoduje że siła hamowania która nie zerwie ci trakcji przedniego koła, które jest dociśniete do asfaltu może spowodować zerwanie trkacji (czyli uślizg) tylnego koła... a w trakcie uślizgu siła hamowania jest znacznie mniejsza niż podczas hamowania.

nie wiem jak jego nowsze wersje, ale obserwowałem jak to jest zrobione u mojego ojca w starej hondzie pan european, i tam to działa troszke inaczej. Co prawda masz łączone hamulce, ale to nie tak ze są połączone bezpośrednio. jak spojrzysz na zdjecie poniżej, do zacisku dochodzą dwa niezależne przewody hamulcowe, i ogólnie zacisk działa jakby był dwoma niezależnymi zaciskami hamulcowymi w jednej obudowie. W zależności od konstrukcji poszczególen hamulce zaciskaja inną ilośc tloczków, albo innej wielkości tłoczki w ten sposób modulujac siłe hamowania. w uproszczeniu załozmy że mówimy o innej ilosci tłoczków. powiedzmy ze przedni zacisk ma wbudowane 3 tłoczki. Gdy naciskasz przedni hamulec, za pomocą jednego przewodu hamulcowego powodujesz że 2 tłoczki wciskaja klocki w tarcze i powoduja hamowanie. Gdy naciskasz tylny hamulec, drugim przewodem hamulcowym aktywujesz trzeci, pojedyńczy tłoczek, powodując że on wciska klocek i hamuje. w ten sposób w zależnosci od tego z którego hamulca korzystasz, zmieniasz siłę hamowania tego hamulca w konkretnym klocku. Operując wielkością i iloscią tłoczków w poszczególnym ukłądzie możesz spowodować, że naciśniece tylnego hebla slabiej wciśnie przedni hamulec niż tylny, przez co mneij cięzaru przeniesiesz na przód i nie zerwiesz trakcji tyłu.

[ img ]

Z tego powodu wydaje mi się że zwykłe połączenie obu zacsków jednym przewodem bedzie słaba opcją - nie będziesz miał kontroli nad proporcjami siły hamoiwania, a pradę mówiąc wciskajac tylny hamulec, powinieneś słabiej hamowac przendim hamulcem niż tylnym



Generalnie wydaje mi się że masz inny problem
twoim problemem nie jest to, że masz niepołaczone hamulce, twoim problemem jest to że nie umiesz albo nie potrafisz poprawnie hamować. To nie ejst zlosliwe, to kwestia techniki. PRzy hamowaniu awaryjnym warto przesunac dupę do tyłu własnie po to żeby zmniejszyć wspomniane podniesienie motocykla. możliwe też że powinieneś zmienić klamki na akcesoryjne z opcją regulacji, przez co bedziesz mógł ustawić klamkę dalej/bliżej kierownicy, co spowoduje że hamulec bedzie łapał w innym miejscu, w takim położeniu że twoje palce bedą miałe więcej delikatnosci/ wyczucia, przez co bedziesz mógl skuteczniej progresywnie hamować, zwiększajac efektowności wytracania hamulców. Niestety fizyki nie oszukasz, i jeśli przyłożysz sporą siłe hamowania na koło, które ma punkt kontaktu z asfaltem na ziemu, ale punkt w który motocykl na nie naciska przy osi, to tworzy się tam pewna dźwignia, i jełśi koło nie traci przyczepnosci w pewnym momencie motocykl zacznie się podnosić, i fakt że tylny hebel zaciśniesz w tym czasie nic nie zmieni. W takim przypadku musisz zapracować ciałem żeby przeciwdziałać, zeby dociązyc tył. Mówisz o 125, czyli lekkim motoycklu, a więc twój tyłek jest zauważalną masą i przesuniecie się do tyłu może w tej kwestii sporo pomóc

mikek napisał(a):
Ewentualną regulację stopnia użycia hamulca tylnego na rączce aż do stanu całkowitej separacji można by uzyskać
montując coś w rodzaju szczelnego "kranika" który by regulował jakie ciśnienie by przechodziło do układu hamulca tylnego

niestety, to nieprawda, znów fizyka cieczy sie kłądnia, a dokładniej prawo pascala, które mówi że ciśnienie wywierane na ciecz rozchodzi się jednakowo we wszystkich kierunkach i ma tę samą wartość w całej objętości. Więc o ile w przypasdku otwartego układu (wąż ogrodowy) kranik zmieni prędkośc przepływu cieczy, o tyle w układzie zamknietym jak ukłąd hamulcowy, nie wpłuniesz na zmiane siły hamowania - ciśnienei rozejdzie się rownomiernie i naciśnie na tłoczek tak samo jak bez zaworka. dopiero gdy szczelina będzie tak mała, że gęstość płynu hamulcowego utrudni przejście przez szczelinkę (zasada tłumienia w amortyzatorach olejowych) dopiero wtedy bedziesz miał jakiś wpłym na siłe wciśnięcia, ale też nie spowoduje ze bedzie mniejsza, tylko opóźnisz to, keidy wciśniesz tloczek z pełna siłą względem momenu, w którym ściśniesz klamkę/pedał hebla


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 11:43:55 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
Misia, generalnie masz rację.

Parę kontrargumentów:

1) Używam hamulca tylnego. Mimo wszystko operacja hamowania awaryjnego może być zdarzeniem tak szybkim i gwałtownym wynikającym z sytuacji, np. gdy ci sarna nagle się wpakuje na drogę z krzaka zaraz przed kołem, że zanim zdążysz położyć nogę na pedale hamulca, ręka już "działa" i hamuje bo jest po prstu znacznie szybsza, więc mogła by to robić oboma kołami naraz. W sumie o to chodzi w tych systemach CBS / UBS inaczej by ich nie robiono w ogóle - prawda ? Gdyby operacja wstawienia ABS była prosta zrobił bym to, niestety oznacza wymianę komputera motocykla na wersję z ABS.

2) Pozycja podczas hamowania - jasna sprawa. Tylko tu się znowu sprawa się rozbija o czas reakcji. Przesuwanie tyłka do tyłu trwa kawałek sekundy. Ruch ręką całkowitego zablokowania rączki hamulca to może kilkadziesiąt milisekund

3) Co do prawa paskala OK, z tym że to jest właśnie temat tego ewentualnego kranika regulacyjnego. Blisko położenia krańcowego uzyskało by się efekt obiżenia stopnia hamowania tyłem wynikający z dużo węższego przepływu płynu hamulcowego w stosunku do nominalnej średnicy przewodu.

Czyli resumując największy problem by mógł być z ciśnieniem po połączniu obu hamulców do rączki...

W praktyce pewnie trzeba by porobić testy hamowania z różnych prędkości przed przeróbką i po przeróbce porównując drogi hamowania i zachowanie tylnego koła, ewentualnie wracając do "stockowego ustawienia"

Mimo wszystko dzięki za uwagi.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 11:48:55 
Honorowy członek ;)

Dołączył(a): 2016-03-01 21:03:14
Posty: 1613
Lokalizacja: Warka
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ready to remont
Sądzę że powyżej 50km/h masz małe szanse na zrobienie fikołka przy awaryjnym hamowaniu, obstawiam 99,99999% uślizg przodu


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 11:50:53 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
Miałem awaryjne hamowanie z 90 km/h. MT-125 bez ABSu stanął dęba prawie do pionu, szczęśliwie się udało. W nim cały tył razem z kołem waży niewiele, masa jest przesunięta mocno do przodu. Stąd te wszystkie dywagacje...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 12:16:40 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
Tak w ogóle to hamowanie awaryjne z sporej prędkości tyłem na niewiele się zda w takim właśnie motocyklu z lekkim tyłem i bez ABS. Zanim noga zdążyła by sięgnąć hamulca, całkowicie zablokowane ręką przednie koło już podnosi tył motocykla. Oczywiście to kwestia prędkości i czasu reakcji na rączce.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 12:25:31 
Honorowy członek ;)

Dołączył(a): 2016-03-01 21:03:14
Posty: 1613
Lokalizacja: Warka
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ready to remont
Pozazdrościć hamulców, proponuje hamować jednym palcem zamiast kombinować z konstrukcją motocykla i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć....


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 12:34:06 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
Po nastukaniu 30k na nim różne hamowania awaryjne się zdarzały w przedziale 50-70 (psy, koty itp). Takie przedziały już świetnie przećwiczone. Hamowania gwałtownego z 80-90 nie próbowałem "specjalnie ćwiczyć", za bardzo się cykam, a mimo wszystko takich prędkości przelotowo się używa ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 12:41:18 
Legenda forum

Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22
Posty: 4037
Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
mikek napisał(a):
Czyli resumując największy problem by mógł być z ciśnieniem po połączniu obu hamulców do rączki...

generalnie tak. potencjalnie inną siłę hamowania powinieneś przekazac na tylne koło a inne na przednie. dla tego zwykłe "zmostkowanie" to za malo. ponadto pompa przendiego/tylnego hebla moze mieć z amala pojemnosc zeby obslużyc oba zaciski
mikek napisał(a):
Miałem awaryjne hamowanie z 90 km/h. MT-125 bez ABSu stanął dęba prawie do pionu, szczęśliwie się udało.

tylko ja cały czas nie rozumiem jednego, więc prosze wyjasnij mi to w prostych slowach:

problem który opisujesz to to, że podczas hamowania tył motocykla ci się podnosi.
rozwiązanie które sugerujesz - hamować oba kołami na raz.

wyjasnij mi prosze jak to rozwiązanie może ci pomóc. tak w prostych chłopskich słowach, co zmieni to, ze tylne koło zatrzymasz, jeśli ono będzie w powietrzu? bez mówienia o czasach reakcji, itp, bo moim zdaniem tutaj mamy typowy przypadek problemy XY, czyli szukasz rozwiązania problemu X, ale realnie przeszkadza ci problem Y. w tym porównaniu probleme mX jest hamowanie oboma kołami na raz, a problemem Y jest podnoszenie dupy podczas hamowania?

to nie jest złośliwośc to co mówię o technice hamowania. Czas reakcji itp jasne, ale wracajac do sedna, jaki wpływ na hamowanie ma tylne koło (bo chcesz nad tym pracować) w suyiacji gdy nie styka się z asfaltem?

mikek napisał(a):
W nim cały tył razem z kołem waży niewiele, masa jest przesunięta mocno do przodu.

to jest własciwie zdefiniowany problem. nie połaczony hamulec, nie abs. co ci da ABS, jeśli nie blokujesz koła tylko isdziesz w górę? nawet ejśłi zadziała, to odpuści, więc realnie zmniejszy siłę hamowania, a ty zatrzymasz się "dalej" - stąd moja uwaga o technice i położeniu klamki, bo jak poćwiczysz sam bedziesz mógł odpuscić, albo nawet w krytycznej sytuacji słabiej, bardziej progresywnie hamować, niedopuszczajac do podniesienia tyłu. Mówię to z pozycji gościa który ponad 10 lat latał bez ABS, i który dalej w tyerenie lata bez ABS - ćwiczysz, pracuyjesz i wsytuacji awaryjnej masz odruchy, to sprawdzone. jeszcze raz zaznaczam - to nie jest moja zlośliwa uwaga. staram ci się realnei zwrócić uwagę, że kombinujesz w złym kierunku. połączenie hebli nie przyklei dupy do gleby. możesz pomyśleć o dociązeniu tyłu (czy to włąsnym zadem czy czymś innym), możesz pomyśleć o zmianie oleju w lagach na gesszy zeby nie kompresowały się tak szybko podczs hamowania, bo to skraca rozstaw osi i ułatwia podnoszenie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 12:50:29 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
"tak w prostych chłopskich słowach, co zmieni to, ze tylne koło zatrzymasz"

W przypadku gdy blokujesz hamulec całkowicie z dużej prędkości rzędu 80-90 w takim motocyklu
jednoczesne hamowanie przodem i tyłem pozwoliło by obniżyć prędkość na tyle że ten tyłek właśnie by się już nie podnosił bo od razu masz działanie na oba koła naraz, usprawniając dalsze hamowanie.

Tu kilkadziesiąt milisekund różnicy czasu "hebel na ręce vs noga" robi różnicę przez masę moto i brak ABS.

Oczywiście ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć - zgoda.

Tylko kto normalny ćwiczy hamowanie z 90ciu ? I cały czas powtarzam. Nie ma fizycznej możliwości synchronizacji ręki i nogi tak by hamowały jednocześnie. Zawsze noga będzie trochę później niż ręka.


Ostatnio edytowano 2025-05-13 13:01:10 przez mikek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 12:54:59 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
W ciężkim moto nie ma w ogóle takich dylematów. Żeby postawić do pionu 200kg lub więcej też bez ABS "heblem" bez wychylania się do przodu żeby zrobić to celowo, pewnie trzeba prędkości większej niż 130 ? Nie mam doświadczenia jazdy na cięższych moto. MT-125 waży 135kg razem płynami, dobija max 130.


Ostatnio edytowano 2025-05-13 14:05:46 przez mikek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 13:02:25 
Niemowlak

Dołączył(a): 2021-09-25 23:54:06
Posty: 29
Płeć: Mężczyzna
"możesz pomyśleć o zmianie oleju w lagach na gesszy zeby nie kompresowały się tak szybko podczs hamowania".

O tu ciekawa i konstruktywna koncepcja do przemyślenia. Dzięki.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 14:45:21 
Honorowy członek ;)

Dołączył(a): 2016-03-01 21:03:14
Posty: 1613
Lokalizacja: Warka
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Ready to remont
Problem w zbyt agresywnym hamowaniu, w dziobalu mam 210mm skoku i to dopiero nurkuje przy hamowaniu, jednak jeszcze nie poleciałem przez kierownik.
Hamulec brzytwa, masa 150kg.

Hamuj paluszkiem a nie z garści :)

[quote]https://youtu.be/D1rjkB_1RR0[/quote]

https://youtu.be/D1rjkB_1RR0


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2025-05-13 14:53:58 
Legenda forum

Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22
Posty: 4037
Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
mikek napisał(a):
ednoczesne hamowanie przodem i tyłem pozwoliło by obniżyć prędkość na tyle że ten tyłek właśnie by się już nie podnosił bo od razu masz działanie na oba koła naraz, usprawniając dalsze hamowanie.


tylko że to nie prędkość (sama w sobie) jest problemem. to co podnosi koło to siła, czyli masa razy przyspieszenie (w twoim przypadku akurat utrata prędkosci, ale to też przyspieszenie, tyle że motocykla względem koła). Łatwo fo widać jak jednak starasz się postawić duzy moto na kole - powolne ściśnięcie hebla nic nie da, musisz energicznie to zrobić żeby zyskać kopa w dupe. Oczywiście hamowanie tylnym kołem troszke zmniejszy problem przeniesienia cieżaru w przód, ale wciaż nie sądze że na tyle żeby to miało wpływ na podnoszenie. ale lećmy dalej z tym opisem fizycznym.

zaczne od wzoru. za chwilę wyjasnieczemu wzór na moment obrotowey nam się przyda, ale ogólnie wygłąda tak:
[ img ]
r to odległośc punktu przylożenia siły od osi obrotu,

tera siła, czylli F =a*m

czyli jak połącyzmy te wzory (i wprowadzimy literki które łatwiej pisac z klawiarury, czyli M jako moment obrotowy mamy
M=r*a*m*sin(alfa)

kat alfa to kąt między punktem przyłożenia si

z powodu hamowania, masz pewna siłę (wynikajacą z inercji) Jest to siła która napiera na do przodu, przez lagi przenoszona jest na samo koło gdzieś pomiedzy osią koła a zaciskiem. ona skierowana jest "do przodu". punkt kontaktu opony z asfaltem to os obrotu motocykla przy stawianiu na koło. ta siła oraz odległość punktu przyłozenia siły od punktu styku z asfaltem definiuje moment obrotowy który podnosi motocykl. Jednocześnie waga motocykla ( przylożona w punkcie ciężkości motocykla) oraz odległosc tego punktu od osi motocykla definiują przeciwny moment obrotowy. jeśli ejst wiekszy niż ten z hamowania, nie walisz stopala.

tera zakładając:
ah - przyspieszenie wynikające z hamowania
rh - odległość punktu przyłożenia siły hamowania
g - przspeszenie grawitacyjne
rg - odleglosć środka ciezkości od punktu obrotu mamy takie wzory:
kąt alfa to kąt miedzy poziomem, a promieniem. wynika on w pewnym stopniu z kąta głowki ramy oraz poziomu kompresji zawieszenia)

moment hamowania:
Mh=rh*ah*m*sin(alfa)
moment grawitacji
Mg=rg*g*m*sin(90-alfa) (te 90- alfa bo to przeciwległy kąt, ale miedzy grawitacja a siła hamowania mamy kąt 90)

jak podłożysz to pod to co wspomniałem, czyli że Mg musi być większe od Mg (Mg > Mh) ro spokojnie można skrócić masę. Zwracam an to uwagę, bo ty wspominasz o tym ze niska masa powoduje podnoszenie motocykla, a ja chce ci zwróci uwagę że masa nie ma wpływu, bo z jednej strony zwiększa siłe z jaką motocykl dociskany jest do gleby, ale zwiększa też siłę którą inercja pcha motocykl do przodu.

mamy więc rh*ah*sin(alfa) < rg*g(sin(90-alfa)

wniosek prosty, żeby nie walić stopala trzeba zmienić jedna z następujacych zmiennych tego układu tak, żeby był prawidłowy,a zatem:
1. zwiększyć g - no ale to nie na kuli ziemskiej
2. zwiększyć rg - tutaj wspomniana zmiana oleju która powoduje że nie zmiejsza się rozstaw osi. tutaj też można przesunac środek ciezkości do tyły o czym wspominałem, albo dupa albo dowazyc tył
3. swiększyć sin(90-alfa) - czyli zmienić głowkę ramy - raczej newykonalne, można tylko wpłynac na kompresje zawieszenia jak w punkcie wyzej
4. zmniejszyć rh - konstucja motocykla nie pozwala na to
5. zmniejszyć ah - mówiąc krótko, "slabiej" hamować.

czyli rak realnie, opcje są trzy:
- zmniejszyć kompresje zawieszenia z przodu podczas hamowania (mniejsze nurkowanie)
- przesunac środek ciezkości do tyłu
- hamować wolniej. .

i teraz własnie w kwestii ostatniego punktu, czyli hamowac wolniej wchodzi trening. dokłądnie tak jak ci napisał tuzmen - dwa palce a nie garść, progresywnie. niezależnie z jakiej prędkości, chodzi o to żeby nie hamowac nagle (duża zmiana prędkosci w krótkim czasie, duze przyspieszenie) tylk progresywnie zmieniać nacisk an klamki, to powoduje że to przyspieszenie hamowania jest mniejsze. to jest cel ćwiczenia hamowania awaryjnego, chodzi o to żeby oduczyć się odruchu panicznego zaciśnięcia klamki. stąd sugestia o dwóch palcach. ja mam nieco inną technikę - trzymam palce na klamce hebla tuż przy pompie, i podczas hamowania awaryjnego delikatnie "wyjezdżam" palcami na zewnątrz motocykla, na koniec klamki zwiększajac w ten sposób powoli siłe hamowania. nawet jak mam odruch energicznego naciśnięcia klamki, to nie powoduje to aż tak ostrego incjalnego hamowania.


to inicjalne hamowanie jest wazne, bo dzieki temu nie podnosisz (albo póxniej podnosisz) tył, przez co tył hamuje efektywniej.Prawdopodobnie w momencie w którym napisałem ze "masa nie robi" gula ci się podniosła. to byle pewne uproszczenie które teraz można wyjasnić - masa nie wpływa na wspomniany wcześniej układ, pod warunkiem że tylne koło nie hamuje, bo wtedy motocykl cała swoja masą napiera na przednie koło. Kłamstwem też było to że nie możemy zmienić grawitacji, a dokładniej sily nacisku. tutaj wchodzi w grę to co mówisz, czyli hamowanie tylnym kołem. pi pierwsze, hamując tylnym kołem powodujesz, że częśc masy motocykla jest zatrzymywana przed przesunieciem do przodu, więc technicznie ujmując, zmieniszasz masę wpływającą na stoppie. dodatkowo, hamujac tylnym kołem powodujesz dociśnięcie motocykla za pomocą wachacza w doł, a więc zmniejszasz "siłe grawitacji" - to sie po angielsku anzywa squat, i to jest to samo co kompresja przedniego zawieszenia, tyle ze teraz działa na twoja korzyść.

tak więc w pewien sposób masz rację, że lepsze hamowanie tyłem zmiejszy szanse na stopala... ale niestety tylne koło ma barzo mały wpływ na hamowanie. Podczas pomiarów dokonanych podczass hamowań motoGP (czyli najbliższa sytuacji awaryjnego hamowania opcja wytracenia prędkości jak najszybciej), aż do 90% masy motocykla idzie na przednie koło. czyli tylko 10% idzie na tylne koło. to znaczy ze prawdę mówiac, im lżejszy masz motocykl, tym mniejsze znaczenie ma hamowanie tylnym kołem. Dla tego mimo że tak, to hamowanie ma wpływ, jest ważne, skupienie się nad poprawna pracą przednim heblem da znacznie lepsze rezultaty.


i znó wracam z doświadczeniem - bo nie tylko latam dużym ciezkim motocyklem. Latam też lekkim, mocno nurkujacym starym enduro, a w 92 roku nie montowali w nim ani ABS ani podwójnego hebla, ma 250cc więc więcej mocy niż twój sprzęt, a zalany wazy 133kg. latam też leciutkim skuterem 125, więc wiem jaka jest różnica w osiagach tychj dwóch pojemności. w tej kwestii żadną mechanika nie osiagniesz tego co osiagniesz dobrą techniką. kropka.



ale żeby nie byc tylko pouczającym, niezależnie od tego czy to kwestia techniki cyz nie, pytanie dotyczyło systemu CBS.

honda CBF125 z 2021 na pewno miała ten system, myśle że możesz przyjrzeć się temu rozwiązaniu bo i moc i masa podobna do twojej. sprawdziłbym jak tam rozwiązali kwestie pompy, na allegro widziałem ze zaciski przednie są na dwa przewody, tylnych nei znalazłem, ale to moze byc jakiś kierunek la ciebie jak bedziesz myślał o rozwiązaniu podwójnych hebli


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 35 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org