Dołączył(a): 2011-07-20 21:10:26 Posty: 31 Lokalizacja: Poznań
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZ6 Fazer 2006
|
Jako, że w mojej stajni z akcesoriami pojawił się nowy garnek, to trzeba godnie podziękować poprzednikowi. A że następca do tanich nie należał, to też zamiast zafundowania poprzednikowi symbolicznego rytualnego spalenia albo rzucenia w morskie fale przy akompaniamencie salwy honorowej nie pozostaje mi nic innego, jak wystawić go na sprzedaż. ;)
Mili Państwo, oto i on - Airoh SV55-S
Rozmiar: M (57-58 cm) Kolor: czarny Cechy charakterystyczne wg producenta: - otwierana szczęka - blenda przeciwsłoneczna - szybkie zapięcie z regulacją mikrometryczną - kask nielakierowany - bardzo dobry system wentylacji - nawiew na szybę - regulowana wentylacja szczęki - regulowane tylne wyloty powietrza - waga ok.1600-1650g - 4 gwiazdki w testach SHARP
Kask jest oczywiście używany, przelatałem w nim niecałe 3 sezony, w tym roku zrobił jakieś 300km. Wnętrze kasku regularnie prane. Oczywiście przed zakupem przepiorę wnętrze jeszcze raz. Podczas tej zimy walnąłem mu gruntowne odświeżenie łącznie z polerką (delikatną) powłoki, ale nie dało to jakichś powalających efektów - kask nie jest lakierowany i to niestety widać po zużyciu materiału.
Kask posiada normalne ślady użytkowania, szybka jest trochę porysowana (w normie, dosyć mocno na górnej części od otwierania i zamykania - widać na fotce), ale nie przeszkadza to w żaden sposób w jeździe i nie widać rys w polu widzenia. Blenda poza jedną ryską od chowania i wyciągania jak nówka - dbałem o nią, bo mam fioła na punkcie czystych szyb/okularów.
Kask żadnych większych przygód nie miał, może poza wylądowaniem ze dwa razy z kanapy albo podnóżka, ale niech pierwszy rzuci kamieniem ten, co mu się to nie zdarzyło. ;) Na górze kasku widoczne drobne ślady - pozostałości po tym jak kilka razy leżał do góry dnem na jakichś nierównych powierzchniach, nic specjalnego. Generalnie - jak ktoś szuka nówki, to niech kupi sobie nówkę, bo to zdecydowanie nówka nie jest. :P
Z dodatków kask ma oryginalny akcesoryjny podbródek (kosztował koło 5 dyszek) i zajebistą naklejkę z tyłu - emblemat wiedźmińskiego amuletu - daje plus 10 do lansu i jakieś 3 KM do mocy - nie hamowałem w nim moto co prawda, ale efekt porównywalny z naklejkami PIONEER na furaczach, więc sprawdzony przez rzesze kierowników. ;)
Co do ceny - nówki teraz chodzą od 440 do 600 PLNów. Cena, jaka mnie interesuje, to 250 PLN +przesyłka.
Generalnie polecam kask raczej na początek przygody, dla osób, które chcą mieć tani, dosyć bezpieczny kask z otwieraną szczęką i blendą. Nie ma się co oszukiwać, C3 ani NeoTec to to zdecydowanie nie jest ;)
Sweet focie garnka: [ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ] [ img ]
|
|