Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 60  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2012-10-08 21:29:15 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-12-08 09:33:58
Posty: 446
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 2002
jerry01 napisał(a):
Dodać można by było coś jeszcze poprawie stabilności w zakrcie poprzez mocniejszy nacisk nogi zewnętrznej (względem zakrętu) na podnóżek.


Że jak? A cóż by to miało poprawić?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-08 21:29:15 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

PostNapisane: 2012-10-08 22:04:19 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2011-05-10 21:09:28
Posty: 144
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 01r
MarcinN napisał(a):
jerry01 napisał(a):
Dodać można by było coś jeszcze poprawie stabilności w zakrcie poprzez mocniejszy nacisk nogi zewnętrznej (względem zakrętu) na podnóżek.


Że jak? A cóż by to miało poprawić?

Fakt, pomaga przeniesienie ciężaru na zewnętrzny podnóżek ale raczej przy kręceniu ósemek przy małych prędkościach.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-08 22:15:57 
Legenda forum

Dołączył(a): 2010-11-08 15:23:23
Posty: 2368
Lokalizacja: Katowice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Note 10+
Obecne moto: MT-10 SP
Zawsze powinno się oporować zewnętrzną nogę w zakręcie. Naciskając nogę wewnętrzną wypychamy oponę spod siebie, natomiast trzymając ciężar na nodze zewnętrznej dociskamy oponę do asfaltu powiększając jej przyczepność :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-09 07:34:50 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2012-07-24 09:42:02
Posty: 88
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 600 153 477
Obecne moto: FZS 600 2003r
Wątek się przerzuciła na temat przeciwskrętu.

Miałem niemiłą i stresogenną sytuację na kursie jazdy jak.
Ponieważ mój instruktor kompletnie nie przywiązywał uwagi do prędkości i na drodze do miejsca gdzie zaczynała się trasa egzaminacyjna, podpowiedział przez słuchawkę że możemy jechać szybciej.

Był to mój pierwszy wyjazd na miasto, motorkiem chyba gs 500.

No to rozpędziłem się do 50 km/k i idzie zakręt. Patrzyłam akurat na pobocze ( żeby się czasem zbytnio do niego nie przytulić i jak się okazało duży błąd ) wszedłem w zakręt zdecydowanie zbyt późno i w połowie zakrętu mój mózg przeliczył zmienne wejściowe podając wynik który zwizualizowany w wyobraźni przedstawił mnie leżącego na trawniku. Stresująca sytuacja wywołała naturalną reakcję organizmu i ten wpompowywując adrenalinę szukał rozwiązania. Próba skrętu zawiodła, nie wiem co dokładnie zrobiłem ale próbując skręcić poczułem lekkie wachnięcie motorka i nic, jak kołek jedzie prosto. Na szczęście w ostatniej chwili umysł poszukał w komórkach pamięci i odnalazł zakodowaną informację ( tylko teoretyczną ) na temat przeciwskrętu i w ostatniej chwili lekko "kierując" kierownicą w przeciwną stronę do zakętu udało mi się przejechać zaledwie kilka centymertów od krawężnika. Dobrze że wcześniej czytałem MD i naoglądałem się filmików na necie.
Potem każdy łagodniejszy łuk ćwiczyłem przeciwskrętem.
Natomiast w materiale filmowym jaki został przytoczony powiedziano że że skręcamy kierownice w przeciwną stronę ( wszystko jedno chyba czy pchamy czy ciągniemy ) definicja jest skręcamy kierownice a nie pchamy lub ciągniemy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-09 08:00:15 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2012-09-08 01:26:57
Posty: 287
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 608588454
Obecne moto: VFR V-tec
MarcinN napisał(a):
jerry01 napisał(a):
Dodać można by było coś jeszcze poprawie stabilności w zakrcie poprzez mocniejszy nacisk nogi zewnętrznej (względem zakrętu) na podnóżek.


Że jak? A cóż by to miało poprawić?


:roll: zwiększenie stabilności motocykla w łuku, pewniejszą pozycję i lepszą przyczepność...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-09 08:18:09 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2011-09-28 09:12:05
Posty: 1460
Lokalizacja: Kraków,Skawina i inne Wioski :)
Płeć: Mężczyzna
Telefon: zaufania....
Obecne moto: odjechalo w swiat
Zabka napisał(a):
definicja jest skręcamy kierownice a nie pchamy lub ciągniemy.


też masz rację... bo tu już jest dzielenie włosa na czworo i rozbijanie definicji na składowe. Czyli: aby skręcić - pchamy/ciągniemy :lol:

I dalej podążając za za Zabka - temat odbiegł od idei wątku... zrobił się (całkiem wartościowy) off...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-10 10:19:39 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2012-09-08 01:26:57
Posty: 287
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 608588454
Obecne moto: VFR V-tec
Wracając więc do tematu...
Tylko kilka przykładów z tego sezonu.

Ucząc się sprzęta jechałem na spokojnie z Wilanowa na Konstancin. Lekko poirytowany tym, że lece na sporcie, a łyka mnie puszka za puszką trochę odwinąłem i poczułem wiatr w żaglach. Nie była to prędkość zawrotna, a drogę widać było daleko do przodu. Lekkie wzniesienie do góry, powoli zacząłem hamować i nagle zorientowałem się, że muszę zacząć hamować ostro, bo przedemną rondo (o którego istnieniu nie miałem pojęcia bo nie latam praktycznie nigdy tą trasą).
Po wciśnięciu hebla zobaczyłem łatę piasku, więc lekki paraliż, odpuszczenie hebla, bo gleba była pewna na 100% - ja na lewym pasie i w tym momencie światło zmienia mi się na zielone, więc na tym zielonym wpadłem na rondo. Byłem na pasie do skrętu w lewo, ale po-zimowy syf i piach niepozwoliły na zmianę kierunku jazdy, a jedynie na hamowanie i to powolne. Przejechałem prawie do końca tzn na wprost, przy prędkości bliskiej 0 skręciłem, co by zawrócić na rondzie. Zmiana pieluchy i odbyło się bez szkód. Powód - niedostosowanie prędkości do temperatury i jakości nawierzchni, nieznajomość drogi, stary chłop niby jestem a dałem się głupio podpuścić sam sobie. Dużo mi to dało i wiele nauczyło - potem się już dwa razy zastanowiłem zanim...

Kilka razy uślizg tylniego koła przy zbyt późnej redukcji biegu przed zakrętem, mimo międzygazu. - powód w sumie opisałem.

Przy zjeździe ze skrzyżowania. Też pewnie znany mechanizm. Redukcja, wtaczamy się na np w moim przypadku lewoskręt, obadanie sytuacji, fury mają do nas jeszcze kawałek, więc łycha i ... koło w górze. powód - skupienie się na jednej czynności, jazda "na pamięć".

Na prostej drodze koleś skręcał do posesji - niestety nie ogarnąłem że do posesji, bo za kawałek była podporządkowana i wymyśliłem sobie, że w nią będzie skręcał. Jak mi nagle zaczął dohamowywać wcześniej to się zdziwiłem. Hebel opór, odbicie w prawo i dobrze, że mi pasa starczyło na ominięcie, zmiana pieluchy i w drogę dalej. powód - za duża prędkość, myślenie jednotorowe - jest uliczka w lewo, napewno będzie w nią skręcał.

Most - zjeżdżam z mostu (zjazd na zakręcie w prawo, przede mną krzaki i nie widzę co za zakrętem, brak pobocza, na krawędzi pasa żwir, łuk 90 stopni). Dojeżdżam do łuku i widzę ciężarówkę z przyczepą idącą na czołowe ze mną (wyprzedzała ciągnik rolniczy - na łuku drogi, na wzniesieniu i wjeżdżając na most). Złożyłem się w prawo biorąc poprawkę na ten piasek na kilkunastu centymetrach pasa jakie woznica z ciezarowki mi zostawił. powód - wiele mógłbym różnych wyrazów napisać o kierowniku tamtego bombowca, ale gdyby nie refleks i Boża opatrzność, to bym dziś pewnie nie pisał. Więc określmy powód jako nieprzewidzenie, że z naprzeciwka jedzie debil i ma w planach zrobienie ze mnie mokrej plamy. Prędkość miałem wierzcie lub nie - przepisową ale i tak okazała się za duża.

Na mokrej nawierzchni jadąc prawym pasem (żeby nie spowalniać innych) musiałem wskoczyć na środkowy, bo prawy skręcał. Prędkość operacyjna ok. 40 km/h, zmiana pasa ruchu, przejazd przez koleine + mokra droga złapałem taką shimę, że mi się gorąco zrobiło, tylko mała prędkość uratowała mi du*ę. powód - brak amora skrętu i nie przewidzenie że koleina może mi zrobić takie kuku na mokrym przy tak małej prędkości.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-10 13:42:44 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-12-08 09:33:58
Posty: 446
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 2002
jerry01 napisał(a):
MarcinN napisał(a):
jerry01 napisał(a):
Dodać można by było coś jeszcze poprawie stabilności w zakrcie poprzez mocniejszy nacisk nogi zewnętrznej (względem zakrętu) na podnóżek.


Że jak? A cóż by to miało poprawić?


:roll: zwiększenie stabilności motocykla w łuku, pewniejszą pozycję i lepszą przyczepność...


Jasne, jasne.
Polecam tę część filmu "Twist of the wrist", w wktórej pokazują jaki wpływ na tor jazdy motocykla ma stawanie całym ciężarem na jednym podnóżku, czy wychylanie się na boki. Jednym słowem: śladowy.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-10 14:45:16 
Prawie jak Mistrz Świata

Dołączył(a): 2011-07-12 09:40:11
Posty: 948
Lokalizacja: wawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 512 386 jedensześć5
Obecne moto: nowe
Odnośnie wychylania się na boki i innych technik- dzisiaj jechałem za kolesiem co nawet w zakrętach gdzie można śmiało przelecieć 130-140, on jechał 70 i zawsze wystawiał kolanko przy prawie zerowym pochyleniu moto...tak mnie to rozbawiło że stwierdziłem, że do pracy mi się nie spieszy i popodziwiam jego technikę podążając jego śladem;D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-10 15:07:37 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2009-12-08 09:33:58
Posty: 446
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 2002
Prawda. To nieszczęsne kolano w większości przypadków budzi śmiech. Zwłaszcza na motocyklach takich jak Fazer, który ogranicza poziom pochylenia ogranicznikiem w podnóżku. Amatorom radzę ściskać kolanami bak, posunąć tyłek mocno w tył, przesunąć stopy na podnóżkach tak, by dotykać je przodem stóp i zgiąć ręce w łokciach.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-10 15:34:40 
Legenda forum

Dołączył(a): 2010-11-08 15:23:23
Posty: 2368
Lokalizacja: Katowice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Note 10+
Obecne moto: MT-10 SP
Ja tam na fazerze wydarłem podnóżki do tego stopnia, że spuszczanie kolana na asfalt nie stanowi problemu ;) Kwestia techniki i ćwiczeń!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-10 22:28:32 
Mistrz Polski

Dołączył(a): 2011-03-10 22:24:07
Posty: 411
Lokalizacja: DKL- dolnoslaskie krolestwo lądek
Płeć: Mężczyzna
Telefon: E52 :P
Obecne moto: Fz6 S
jakiś czas temu witał się z nami kolega "Niwy" i wrzucił zdjęcie gdzie na fzs ie zapier... na kolanie i wygląda przekozacko także panowie nie p...cie
chciałem wrzucić linka ale temat już wygasł bo to w powitalni było
niwy jak to czytasz to wrzuć fote niedowiarkom :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-10 22:50:16 
Wcale nie jestem uzależniony od forum

Dołączył(a): 2011-09-28 09:12:05
Posty: 1460
Lokalizacja: Kraków,Skawina i inne Wioski :)
Płeć: Mężczyzna
Telefon: zaufania....
Obecne moto: odjechalo w swiat
zielony napisał(a):
on jechał 70 i zawsze wystawiał kolanko przy prawie zerowym pochyleniu moto...

kumpel który czasem ze mną lata na CBR też ma taki syndrom....
Bez kolana jazdy ni ma :)
Ale śmiesznie to wygląda, bo on jedzie kwadratowo prawie w pionie, a tyłek z kolanem wisi po jednej stronie :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-11 08:47:40 
Prawie jak Mistrz Świata

Dołączył(a): 2011-07-12 09:40:11
Posty: 948
Lokalizacja: wawa
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 512 386 jedensześć5
Obecne moto: nowe
przemo_ps napisał(a):
jakiś czas temu witał się z nami kolega "Niwy" i wrzucił zdjęcie gdzie na fzs ie zapier... na kolanie i wygląda przekozacko także panowie nie p...cie
chciałem wrzucić linka ale temat już wygasł bo to w powitalni było
niwy jak to czytasz to wrzuć fote niedowiarkom :)


panu ja wiem, ja widziałem, ja znam tego pana-zdjecie z toru to ono było,
tylko chodziło mi o to, że ludzie to robią kiedy nie ma to najmniejszego sensu...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2012-10-22 08:29:22 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2012-07-24 09:42:02
Posty: 88
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 600 153 477
Obecne moto: FZS 600 2003r
Hey.
Mam za sobą pięć wypadów na moto i już nieciekawe sytuację.
Jakieś tam doświadczenie z kierowania samochodem pozwoliło uniknąć potrąceń ( już 3 razy ) od włączających się do ruchu. nie wiem czy dlatego że zwalniałem ( bo widziałem co się szykuje) i Ci kierowcy ruszyli czy po prostu olali motocyklistę.

Ale dzisiaj to przegięcie było. Jadę do pracy, mgła i mokro więc spokojnie w bezpiecznej odległości za transportem chleba. Piekarz wrzuca kierunek, hamuje i skręca w prawo. jest już 2/3 części samochodu poza pasem, więc ja puszczam hamulec i jadę skrajną lewą stroną żeby go ominąć a ten jak już moje koło na wysokości zderzaka kierunek w lewo i dynamicznie wraca na pas ( pojebały mu się zjazdy ) no to ja hebel odruchowo koło przednie zblokowało, 30-50 cm uciekło, wyratowałem się nogą ( ale to jest niebezpieczne bo można uszkodzić kolana ) odbijając od asfaltu, odpuściłem klamkę i złapałem przyczepność na 5 centymetrów przed busem.

Wniosek, nie ufać puszką i wyprzedzać jak już zjedzie całkiem z pasa.

Generalnie jestem troszkę przerażony. o ile coraz swobodniej czuje się na moto to spinam się dalej na zakrętach.

heh i dzisiaj przywaliłem nie chcący kierowcy jakiegoś busa w lusterko, nic się nie stało bo moje się złożyło a u niego ani śladu :/


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46 ... 60  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org