Dołączył(a): 2014-12-18 22:28:32 Posty: 502
Płeć: Mężczyzna
|
Też trochę pooglądałem japońską gymkhanę, CBR 600 RR i 1000RR, nowe ZX-10R i wiele wiele innych motocykli z owiewkami i bez. Wszystkie miały gmole. Zawodnicy się wywracali, wstawali i jechali dalej, olej ani nic innego się nie wylewało.
Tutaj https://www.youtube.com/watch?v=pVoXGGXRl5k
policyjna VFR 800, gmole wg mnie wystają dość znacznie po obu stronach motocykla z przodu i z tyłu i jakoś policjant nie ma żadnego problemu z pochylaniem motocykla.
Moje zdanie jest takie, że crash pady to dobre rozwiązanie ale jako nakładka na dany element motocykla ale już wystające crashe mocowane na śruby do ramy to głupota. Jest zainteresowanie, jest więc produkt.
Tylko gmole, fakt gorzej wyglądają ale znacznie lepiej chronią, a do jazdy po torze zakłada się torowe owiewki i po problemie, po większej glebie zakłada się kolejne i jeździ dalej, rama wciąż cała. Lepiej jeździć bez czegokolwiek niż z wystającymi crashami.
|
|