Dołączył(a): 2011-02-15 15:47:22 Posty: 4024 Lokalizacja: 3miasto
Płeć: Pół człowiek pół muffin
Obecne moto: tiger 800
|
Rafal111 napisał(a): Już chyba wiem że wszelkie podpinki wodoodporne sa bez sensu bo w drodze stawać ściągać spodnie, podpinać i zakładać na deszcz to też zależy. Ja uważam że albo brak membrany, albo laminowana, inaczej jak cię złapie deszcz to walisz striptease na przystanku, stacji albo pod wiaduktem. Do tego co z tego ze masz membranę pod spodem, jak materiał u góry i tak już nasiąkł, telefon w kieszeni jest mokry a do tego tobie i tak jest zimniej. Za to słyszałem odpowiedzi na to ze bez membrany jest realnie chłodniej w gorące dni i mogę w to uwierzyć - dla JA tego mam oddzielnie ciuchy: na gorące dni zestaw meshowy, na zimniejsze - laminowany Gore-tex.
Rafal111 napisał(a): Częste bliskie wypady ale chcę rozpędzić się dalej. tu wciąż musisz odpowiedzieć na pytanie pytanie "jak CZĘSTO REALNIE będziesz jeździł dalej?". To kwestia nie dystansu, a częstotliwości. W turystyce problem jest ten, że nie ważne czy pada czy nie, zawsze trzeba wrócić do domu, przejechać miedzy hotelami itp, więc MUSISZ jechać w deszczu nawet jak to nawałnica. Wszystko zależy tylko od tego ile czasu w roku spędzasz w trasie i w jakim sezonie. Jeśli na razie planujesz wypady, ale w sumie to poświęcisz na nie z 2 tygodnie w roku, i to w wakacje gdy jest ciepło i mało deszczu, to wciąż uważam ze lepiej awaryjnie zabrać przeciw deszczówki których najprawdopodobniej nie użyjesz, albo zrobisz to raz na wyjazd, a zaoszczędzoną kasę wydać na kolejny wyjazd. Ale jeśli jesteś pewien ze będziesz też jeździł wiosną/jesienią, no to szansa na deszcz znacznie wzrasta i warto zainwestować w dobrą membranę (zaznaczam dobrą, bo membrana membranie nie równa, z resztą nawet sam Gore-Tex albo oddycha, albo jest wodoodporny, więc nie zdziw się jak się spocisz w deszczu, fizyki nie oszukasz. Chodzi o co jak będziesz realnie jeździł, a nie jak planujesz i może lepiej rok czy dwa przebujać się w tańszych ciuchach, i wtedy jak okaże się że jeżdzisz dużo i zajdzie potrzeba kupna droższych, to będziesz miał własną opinię, a nie będziesz wydawał fortuny na bazie tego co ci napisał jakiś forumowy pluszak. tak przykładowo, ja planuje jeżdzić w dalekie wypady w offroad, ale na razie poza jednym wypadem do Albanii kręcę się raczej po szutrowej Polsce, i cieszę się że nie wydałem fortuny na super-hiper ciuchy off, bo w sumie i tak z nich nie korzystam tak mocno, w lokalnym terenie niszczę tańszy sprzęt upalając mały motocykl, a jak w końcu zacznę tak latać daleko, to technologia pójdzie do przodu i po prostu kupię lepsze wyposażenie. Jednocześnie z racji tego ze mieszkam w trójmieście sporo jeżdżę po asfalcie, bo każdy wyjazd zaczyna się od "przejedź A1 na drugi koniec polski" więc notorycznie w piątek po robocie zapinam wrotki, i niezależnie od pogody 5-6 godzin oram autostradę, kilka razy w roku jadę na jeden weekend po 1500km w dwie strony tylko po to żeby napić się z kimś (sfazowany, zerkam w twoja stronę) piwa, albo żeby pojeździć po ulubionych czeskich winklach z ojcem, więc kupno dobrych drogowych ciuchów miało spory sens. Jeszcze większy jak popatrzę na to że przez całą zimę jeżdżę do roboty po śniegu skuterem w kurtce, która musi wytrzymać deszcz, śnieg i sól.
Rafal111 napisał(a): jeansy kontra mesh czy goretex z całą trójką mam doświadczenie (w sumie wszystko mam w szafie) i tak: - mesh - najlepszy jeśli chodzi o przewiewność. Na lato, jak jedziesz po nagrzanej patelni/autostradzie nie do zastąpienia. pocisz się, a powietrze osusza skórę, i tobie chłodniej - naturalne systemy chłodzące człowieka mogą działać na pełnych obrotach. to jakbyś jeżdził na zdrapkę, ale w razie czego masz jednak ciuch ochronny. jednorazowy, ale i tak lepszy niż brak. - membrany - tu sporo zależy od tego jakie masz, więc je podzielę na trzy kategorie: - membrany laminowane - zewnętrzna warstwa ciucha ma wklejoną na stałe membranę i jest wodoodporna. Jak otworzysz wloty to wpuszczasz powietrze pod membranę bezpośrednio na siebie i jest chłodniej, ale nie tak chłodno jak w meshu, bo jednak masz mniejsza powierzchnię "nawiewu". to coś jak w nagrzanym samochodzie otworzyć okno - czujesz ulgę, ale nie jest to ideał. w tym porównaniu mesh to klima. - membrany wpinane - tu opcja jest taka, że jak nie masz membrany, to spodnie/kurtka przy odpowiedniej ilości siatki robią się meshowe. jak masz membranę, to pod nią nie jesteś mokry. no ale wszystko nad nią (a więc i same spodnie/kurtka) jest mokre. to powoduje że to co masz w kieszeniach może przemoknąć, a ty szybciej się wychładzasz, szczególnie jeśli pod membraną masz tylko bieliznę termo. dodatkowo musisz stawać i zakładać, a jak zapomnisz zabrać, to nie masz. - membrany z-liner i podobne - to (moim zdaniem) najgorszy shit membran o jakim możemy mówić. To taka niby membrana na stałe, ale jako oddzielna warstwa materiału miedzy zewnętrzną a wyściółką, w efekcie czego jak pada, to wciąż masz problem mokrego, zimnego ciucha, a jak gorąco i otwierasz nawiew, to powietrze nie wpada na skórę tylko na membranę, więc w sumie to i tak sie gotujesz. moim zdaniem kompletnie nie warto iść w tę stronę, już lepiej albo się grzać w laminacie, albo stawać i ubierać przeciwdeszczówki/membrany wpinane.
no i teraz wchodzimy w temat jeansów, co do których mam mocno mieszane uczucia, bo w trasę moim zdaniem są średnie (łączą wady mesha i membran) a nie dają nic w zamian. W gorące dni są cieplejsze niż mesh więc grzejesz się, ale nie są wodoodporne, więc jak pada nasiąkają i mokniesz (są czasem hydrofobowe, czyli pierwsze krople deszczu po nich spłyną, ale po jakimś czasie zaczna nasiąkać). Natomiast moim zdaniem jeansy moto to mega rozwiązaniem na zimne dni na miasto i przejażdżki w okolicy i do tego z nich korzystam - mam spodnie które dają ochronę, ale wyglądają normalnie, cywilnie, więc jadąc na moto do kina nie wyglądam jak kosmonauta w drodze na prom. Jeśli opcja zakładania przeciwdeszczówek ci nie przeszkadza, można pokusić się o nie w trasę, choć moim osobistym zdaniem lepiej wtedy mieć spodnie meshowe które w gorące dni wychłodzą lepiej, a w chłodniejsze dni zakładasz na spodnie przeciwdeszczówki, i robi się znacznie cieplej.
|
|