Wypadki :(

kozioł · **Napisane:** 2012-10-15 16:38:52

hojnorek miałeś szczęście. Najważniejsze żeś cały. LWG

Ada · **Napisane:** 2012-10-15 16:38:52

Piniu · **Napisane:** 2012-10-16 10:18:41

Strasznie to wygląda! Dobrze że jesteś cały! Patrząc na fotkę wydaję się że wpadłeś do środka auta przez szybę -tak?
-możesz napisać jaki miałeś kask i coś o ciuchach?

Dark Templar · **Napisane:** 2012-10-16 11:14:39

Uważajcie bo końcówka sezonu bywa zdradliwa...

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/67 ... ,id,t.html

hojnorek · **Napisane:** 2012-10-16 13:16:50

do środka raczej nie wpadłem tylko przeleciałem nad dachem i potem gleba. uderzyłe lewą potylicą i lewym barkiem o auto bo na kasku mam ślady zielonego lakieru a placy kombinezonu zakurzone.
kask caberg ego. dobrze dopasowany (przed wyjazdem jeszcze dociągnąłem pasek bo wydawał mi się za luźny. ciekawe czy jakbym miał shoei'a czy innego araia to bym coś więcej pamiętał? :)) )
kombinezon macna rapid. (też dobrze dopasowany. po kupnie wydawał się wręcz za mały. tu jestem pod dużym wrażeniem zwłaszcza że obojczyk jest cały, bo ważę 100kg)
buty gaerne gp-1 (choć pewnie w bardziej cywilnych też byłoby ok)
rękawice jakieś firmowe sportowo turystyczne :)

oczywiście kask do kosza. reszta ubioru w zasadzie nie ucierpiała (lekka rysa w ogolicy obojczyka na kurtce)

TomekFzS · **Napisane:** 2012-10-22 01:23:28

Może ja opowiem o moim nieciekawym wypadku. Wracałem z małej wycieczki, niestety z plecakiem :( Droga pusta, ja jadę spokojnie 50-60 km/h, lansik, do domku już niedaleko. Do skrzyżowania ok. 300-400m, widzę zielone światło, na skrzyżowaniu stoi taryfa, ja jadę dalej w swoim tempie, przy skrzyżowaniu zwalniam, jakieś złe przeczucie mnie dopadło. Wjeżdżam na krzyżówkę, złotówa rusza chcąc skręcić w lewo... uderzam w jego bok. Jak mógł mnie nie zobaczyć? Nie było żadnych szans, niestety :? Przy prędkości rowerowej, 30km/h wylatujemy w powietrze jak jakieś bezwładne lalki. Potem wszystko już było jak w jakimś filmie, dziewczynie nic poważnego się nie stało, urazy głowy, złamany nadgarstek, straciła przytomność, nic nie pamięta z wypadku. Ja niestety całym ciężarem upadłem na lewą nogę, złamana miednica, zwichnięte biodro, nieciekawie, 6 tygodni w szpitalu, rok z życia nie moje, nie wiem czy w następnym sezonie wrócę na dwa koła, oby zdrowie dopisało :) Yamaszka poszła do kasacji, szkoda wymieniać te wszystkie usterki, dodam jakieś fotki. Uważajcie na siebie, puchom nie wolno ufać!

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a3b ... d6e2.html#

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4b7 ... 25e42.html

MarcinN · **Napisane:** 2012-10-22 08:06:50

Po takim wypadku radzę wziąć prawnika, który wywalczy solidne odszkodowanie, np. 200 tys zł.

zielony · **Napisane:** 2012-10-22 09:29:35

TomekFzS napisał(a):

Może ja opowiem o moim nieciekawym wypadku. Wracałem z małej wycieczki, niestety z plecakiem :( Droga pusta, ja jadę spokojnie 50-60 km/h, lansik, do domku już niedaleko. Do skrzyżowania ok. 300-400m, widzę zielone światło, na skrzyżowaniu stoi taryfa, ja jadę dalej w swoim tempie, przy skrzyżowaniu zwalniam, jakieś złe przeczucie mnie dopadło. Wjeżdżam na krzyżówkę, złotówa rusza chcąc skręcić w lewo... uderzam w jego bok. Jak mógł mnie nie zobaczyć? Nie było żadnych szans, niestety :? Przy prędkości rowerowej, 30km/h wylatujemy w powietrze jak jakieś bezwładne lalki. Potem wszystko już było jak w jakimś filmie, dziewczynie nic poważnego się nie stało, urazy głowy, złamany nadgarstek, straciła przytomność, nic nie pamięta z wypadku. Ja niestety całym ciężarem upadłem na lewą nogę, złamana miednica, zwichnięte biodro, nieciekawie, 6 tygodni w szpitalu, rok z życia nie moje, nie wiem czy w następnym sezonie wrócę na dwa koła, oby zdrowie dopisało :) Yamaszka poszła do kasacji, szkoda wymieniać te wszystkie usterki, dodam jakieś fotki. Uważajcie na siebie, puchom nie wolno ufać!

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a3b ... d6e2.html#

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4b7 ... 25e42.html

Ja miałem dokładnie taką samą sytuację. Podobna prędkość, ale mi się nic nie stało. Marcin dobrze prawi, bierz pan prawnika...

TomekFzS · **Napisane:** 2012-10-22 11:35:38

Prawnika już mam, sprawa w sądzie się zaczęła i będziemy negocjować z mediatorem. Po zakończeniu sprawy można zacząć walkę o odszkodowanie z OC. Lekko nie będzie, słyszałem, że taka sprawa może trwać nawet 3 lata... miał już może ktoś podobną sprawę czy uraz?

zielony · **Napisane:** 2012-10-22 11:40:48

ja z OC dostałem 2000 za stłuczenie nogi, więc się opłaca nawet 3 lata się pomęczyć, za połamaństwo to zgarniesz dobry pieniądz

Brodzins · **Napisane:** 2012-10-22 12:52:18

TomekFzS napisał(a):

szałem, że taka sprawa może trwać nawet 3 lata... miał już może ktoś podobną sprawę czy uraz?

może....
po sprawie na "włąsną rękę", możesz zatrudnić firmę, która zajmuje się takimi rzeczami (mają swoich lekarzy, swoich prawników).
Zgarniają 25% z całkowitej kwoty, ale jest warto.
Teścia sami znaleźli po 2 latach bo dogrzebali się w papierach, że kilka tysi to za mało za te urazy których doznał w wypadku(bark, wybite zęby, uraz kręgosłupa i coś tam jeszcze).
Po roku wzbogacił się o kolejne 3 tysiące. Stwierdził, że nie wie czy to było warte zachodu na co prawnik: a da panu ktoś ot tak 3 tysiące? a tu się wywalczyło.

TomekFzS · **Napisane:** 2012-10-22 14:23:22

wiem, że warto :) Samemu takiej sumy nie wywalczysz nie znając kruczków prawnych, ubezpieczalnia zrobi wszystko, aby dać jak najmniej, już jest problem żeby odzyskać z OC za motocykl, szkoda całkowita, połowę wypłacili, do reszty się nie kwapią, a żyć za coś trzeba...

skidmarks · **Napisane:** 2012-10-22 21:58:10

http://expresskaszubski.pl/express-na-s ... ablokowana

Viper · **Napisane:** 2012-11-13 22:13:51

Tym razem Happy End! Wieczór, dzisiaj 13.11. około godz. 18,00 jadę skuterem (puszka w warsztacie, Fazer czeka na obuwie) po żonę do pracy. Dwupasmówka wylotowa z miasta. Zasuwam lewym pasem, po prawej TIR za nim osobówka, lajcik. Nagle pani z osobówki zamierza wyprzedzić TIRa, bez kierunkowskazu odbija w lewo ja przyspieszam żeby się zmieścić ..... Ku... to tylko skuter .... Widzę ,,, krawężnik i samochód Pani, oraz mój skuter i mnie na tym małym skrawku asfaltu. UFFF, udało się po raz kolejny. Pani zebrała opierdol na najbliższym skrzyżowaniu, a ja pojechałem dalej. Ale.... to nie koniec. Na skrzyżowaniu, kilkaset metrów dalej jestem na głównej i skręcam w lewo w podporządkowaną . Na wjazd na główną czekają dwa samochody. Dojeżdżam, zwalniam, coś mnie tknęło. Łapki na klamkach i ... nagle gość z lewa wali do przodu. KUŹWA, mam w oczach obłęd. Tylny hamulec, przedni hamulec, rzuca mnie bokiem i cudem mijamy się. .... Nie wytrzymałem, pojechałem za gościem i... Happy End.
Wniosek: kierowcy w puszkach w miesiącu listopadzie mają wyłączoną percepcję na jednoślady. Jest za zimno i ich po prostu nie ma prawa być po zmroku.

rhazz · **Napisane:** 2012-11-14 00:19:00

Ja Ci już pisałem o ostrożnej jeździe na początku...tym razem miałeś farta...ale pamiętaj że nie jesteś nieśmiertelny ;)

Brodzins · **Napisane:** 2012-11-14 01:52:38

rhazz napisał(a):

Ja Ci już pisałem o ostrożnej jeździe na początku...tym razem miałeś farta...ale pamiętaj że nie jesteś nieśmiertelny ;)

Heh mnie od października chcieli już z 20 razy zabić. Wczoraj machnałem ponad 120 km non stop w deszczu, i kierowcy zakladali w większości, że motocykli już nie ma na drodze. Trzeba uważać.

Wypadki :(

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Kto przegląda forum