Żebyśmy się dobrze zrozumieli: po podwórku niech sobie gościu jeździ, aż mu się w głowie zakręci. Może ruszać i hamować tyle, ile chce - to dla mnie nie jest jazda próbna. W dalszą "trasę" puszczam natomiast tylko po wyłożeniu kasy. Szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie zakupu po przejechaniu się 50 km/h (to nawet nie jest połowa jedynki :? ). Muszę zapiąć wszystkie biegi, przyspieszać, zwalniać, hamować, jechać spokojnie i przybutować - wszystko co tylko przyjdzie mi do głowy (oczywiście bez głupot typu palenie gumy czy jazda na kole).
Wracając do "kasy w ręku" - WAŻNA RZECZ: samo wyłożenie kasy nie wystarcza, bo w świetle prawa, to że mam pieniądze w ręku nie oznacza automatycznie, że własność rzeczy jest przeniesiona na kupującego. MUSI być podpisane stosowne oświadczenie kupującego, w innym wypadku jest to trochę partyzantka (motocykl, mimo że został położony przez gościa, oficjalnie nadal jest mój, a kasa, mimo, że u mnie w ręku - należy do gościa). Sam je stworzyłem po lekturze róznych wątków na forach i wydaje mi się, że zabezpiecza mnie ono trochę bardziej, niż sama kasa w ręku (mam na piśmie określoną wolę stron i jednocześnie udokumentowanie przyjęcia od gościa kasy). Moim zdaniem kupujący też może czuć się spokojniej, ja w każdym razie na coś takiego ze strony sprzedającego bym się nie obraził. Na nic nikogo to nie naraża, a tylko i wyłącznie zabezpiecza interesy obydwu stron.
Wygląda ono mniej więcej tak: najpierw jak zwykle wszelkie dane właściciela i testującego, dane samego pojazdu, data i GODZINA rozpoczęcia jazdy, adres, okreslenie kwoty. Następnie tekst:
Zdeponowana kwota stanowi zabezpieczenie roszczeń właściciela pojazdu, należnych mu w przypadku ewentualnego uszkodzenia motocykla podczas jazdy testowej. W przypadku uszkodzenia pojazdu podczas jazdy testowej, pojazd testowany automatycznie przechodzi na własność wykonującego jazdę próbną na prawach określonych w standardowej umowie kupna - sprzedaży. Powyższa zdeponowana kwota zostanie w całości zwrócona przez właściciela pojazdu po dokonaniu jazdy próbnej w sposób bezszkodowy. Oświadczam, że posiadam uprawnienia do kierowania motocyklem kat. A, a podczas jazdy próbnej nie znajduję się pod wpływem alkoholu ani innych środków o podobnym działaniu. Jednocześnie zwalniam właściciela w/w pojazdu od wszelkich roszczeń osób trzecich i instytucji, które to mogą zostać wniesione na poczet doznanej przez nie szkody w przypadku ewentualnego zdarzenia drogowego podczas dokonywanej przeze mnie jazdy próbnej. Wszelkie roszczenia osób trzecich i instytucji zobowiązuję się pokryć na drodze właściwego powództwa sądowego.
Właściciel w/w motocykla przedstawił mi stosowne dokumenty, potwierdzające jego prawo własności pojazdu, ważność przeglądu technicznego oraz ważność ubezpieczenia OC pojazdu.
Następnie poniżej podpisy i w odrębnej części oświadczenia informacja o tym, że jada zakończyła się o godzinie X pod adresem Y i znowu podpisy. Ten zabieg chroni mnie przed ewentualnymi mandatami z fotoradarów (mam potwierdzenie kto w tym czasie był kierowcą i niech sobie straż miejska szuka gościa).
Jak ktoś chce i komus to pomoże - niech korzysta, nie roszczę sobie żadnych praw autorskich :D
|