no ta końcówka na pewno jest do urwania, moze nawet więcej. 55kkm wydaje się dużo... ale tylko na tle innych smiesznych ogłoszeń w Polsce :/ zakładając, ze moto było jeżdżone przez 5 sezonów (2002-2006) to wychodzi 11kkm rocznie. Czy to jest dużo?? Ja nie jeżdżac praktycznie nigdzie, kręcąc się wokół domu robię 6kkm rocznie. Zaliczyć dwie dalsze wycieczki w sezonie i kolejna "piątka" pyknie jak nic. To jest po prostu prawdziwy przebieg motocykla. ja kupując motocykl jesienią wybrałem własnie taki też po 5 sezonach z 55kkm - ale z pełną dokumentacją, z fakturami, pieczątkami w książce serwisowej itd. Przynajmniej wiem ile przebiegu ma mój motocykl, a nie tylko ile pokazuje jego licznik.
Najbardziej rozśmieszyła mnie przygoda w Kutnie, u handlarza stała CBRXX z 99 czy 98 roku, z przebiegiem oczywiście 28tyś km - standard jak na Polskę ;) Duży, turystyczny motocykl, po szlifie, jeżdżony na zachodzie, gdzie ludzie "używają" motocykli (czyt. stać ich na jeżdżenie) - na pytanie czy jest jakaś książka serwisowa z historią przebiegu... uzyskałem krzywe spojrzenie i komentarz "to za stary motocykl, nikt dla takich motocykli nie prowadzi już książek serwisowych". Gościu wiedział, że ściemnia, i ja wiedziałem, ze ściemnia, i on nawet wiedział, że ja wiem... ale takie są polskie realia... że albo bierzesz motocykl i koledzy Ci potem mówią, że masz bardzo "duży" przebieg, bo ich motocykle mają o połowę mniejszy (i oni w to wierzą), albo kupujesz taki który pokazuje 30kkm i tylko możesz przypuszczac ile tak naprawdę ma ;)
ale się rozpisałem!
|