Wcale nie jestem uzależniony od forum |
Dołączył(a): 2014-08-17 12:43:43 Posty: 1185 Lokalizacja: Przemyśl
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: R1250RS
|
Przyszedł dzień o którym wspominałem, dziś przeprowadziłem drugi serwis Tracera przy 10.000km i miałem okazję przejechać się Nikenem razem z partnerką. :moto:
Tracer GT otrzymał również nowy łańcuch w ramach gwarancji tak jak to było umówione, serwis trwał 3-4 godziny w czasie których my wypróbowaliśmy Nikena starając się zrozumieć jaki fenomen tkwi w tym modelu i czy jest się czym zachwycać.
[ img ]
Przede wszystkim dealer (GOC Yamaha Rzeszów) poinformował mnie, że model demonstracyjny miał już małą przygodę pod salonem, klient przerwócił się nim i posiada on drobne uszkodzenia wizualne. "Klienci myślą, że skoro ma 3 koła to będzie stał samodzielnie - nie będzie", więc tradycyjna stopka jest wymagana na czas postoju. Niken stojąc pod salonem wydał mi się jakiś taki mały w porównaniu do mojego Tracera, chyba już przywykłem do gabarytu motocykla i wiele łączy te dwa modele to rzeczywiście finalne różnice są spore. Pierwszy odcinek pokonaliśmy na stację benzynową aby było na czym jeździć i tutaj już czuć było, że co całkiem inna bajka niż wszystko do tej pory.
[ img ]
Pozycja jeźdźca na Nikenie określiłem jak "na chrabąszczu", maluteńkie lusterka sporo oddalone i centralne przez cały czas jazdy widziałem w ich centrum końcówki kierownicy i moje dłonie - a były ustawione w jedyny sensowny sposób. Przed oczami całkiem atrakcyjnie wyglądający wyświetlacz - inny niż w pierwszych Tracerach który na swój sposób może się podobać i bardzo współgra ze stylem motocykla. W ogóle Niken robi piorunujące wrażenie i widać było, że ludzie się oglądali, na stacji benzynowej wszyscy się przyglądali co to za twór i jeśli chce skraść uwagę widzów to 10/10 dla tego pojazdu, ale czy równie dobrze jeździ jak wygląda? Moja partnerka zaraz po odpaleniu maszyny stwierdziła, że ciężko się na niego wsiada i dała mi do zrozumienia, że to nie to samo co Tracer - pozycja z nogami dużo wyżej no i musiała się mnie mocno trzymać żeby nie fiknąć do tyłu. Wiadomo było, że nie będzie się łatwo jeździło i już na pierwszych kilometrach czuć było znacznie niższy komfort siedzenia niż w Tracerze. Kanapa ogólnie dla kierowcy ma sporo miejsca, dla pasażera już jest skromna powierzchnia, w dodatku niezbyt sprężysta co szybko dało się odczuć. W późniejszej przerwie na obiad odkryłem, że regulacja zawieszenia była ustawiona bardzo miękko, utwardziłem (znając jak to działa w moim GT bo jest identyczna z tyłu) i motocykl tak nie dobijał, trochę czuliśmy się pewniej ale komfort nawet nie zbliżał się do tego co mamy w GT, kanapa w naszym jest również dużo, dużo lepsza.
[ img ]
Teraz wybraliśmy się na kawałek drogi krajowej, trochę prostych gdzie można było sprawdzić dynamikę silnika i rozpędzić to cudo, sprawdzić jak pracuje to innowacyjne zawieszenie. Bardzo fajnie chodzi wydech, tak jak lubię - nie za głośno ale ma ciekawe brzmienie - nieco inne niż Tracer. Motocykl rozpędza się podobnie jak nasz, jednak czuć na nim wyższą masę i choć cały przejazd zrobiłem na dynamicznej mapie "A", to później jak wracałem do domu swoim stwierdziłem, że nieporównywalnie lepiej się zbiera nawet na standardowej mapie. Porównywanie zakrętów faktycznie daje tutaj inne odczucia, nie ma takiego wyczuwalnego punktu podparcia jadąc w złożeniu. Masz przód motocykla (trochę szerzej jak w quadzie i tak nieco się czujesz), który kładzie się w zakręcie i nigdy nie wiesz po czym dokładnie przejeżdżasz - i to uczucie bardzo mi się spodobało na bardziej wyboistych winklach z dziurami. Tam gdzie tradycyjnie omijam dziury tutaj się nie martwiłem, zawieszenie bardzo fajnie wybierało nierówności nawet w głębokich pochyleniach czułem się bezpiecznie. Trochę trudniej natomiast z manewrowością, nie da się tak fajnie przerzucać Nikena jak Tracera, ta masa przedniego zawieszenia wymaga więcej pracy od kierującego. Podobało mi się komfort pracy przedniego zawieszenia oraz hamulce, bardzo dobre.
[ img ]
Po przejechanych około 100km usiedliśmy, żeby coś zjeść i przedyskutować nasze wrażenia. Już w czasie jazdy dostałem taki komunikat "nie ma mowy żebym dojechała z tyłu do Węgier na tym siodełku", fun z przejażdżki był bardzo fajny i równie wyczerpujący co fajny. Spójrzcie na powyższe zdjęcie, kierownica jest szczytowym punktem motocykla i trzeba się jej mocno trzymać bo wieje jak jasny gwint i ochrona przed wiatrem jest żadna. I żeby nie było - jeździłem na nakedzie sporadycznie i wiem co to znaczy - ale dla nas, można powiedzieć "szybkich turystów" trudno wyobrażalna jest perspektywa 1000km na takim sprzęcie na dwutygodniowy wyjazd. Wiemy już, że nie jest to pojazd do takiej jazdy jak lubimy (co prawda to nie wersja GT, ale to niewiele zmienia), ale pobawić się na krótszych trasach jest bardzo fajnie i maszyna daje frajdę z jazdy, plus bardzo ciekawie wygląda i ma swój charakter. No i teraz pytanie dla kogo jest taki sprzęt? Motocykl kompletnie się nie nadaje do przeciskania w mieście, nawet nie wjeżdżaliśmy do centrum, na obrzeżach miasta były światła i nie miało to sensu aby brnąć w to dalej dlatego odbiliśmy na drogi krajowe. Dla kogoś kto na motocyklu jeszcze nie jeździł tyle co my w pewien sposób łatwiej może się jeździć z dwoma kołami z przodu, w zakrętach można się śmiało kłaść bo ma się poczucie pewności i na pewno wiele osób to doceni - choć dla mnie brakuje mu zwinności i lekkości którą bardzo lubię w Tracerze. Ochrona przed wiatrem nie istnieje, podczas jazdy daje się czuć bardziej gabaryty motocykla niż gdy stoi on nieruchomo, wydaje się większy i ma się taki spory kawałek motocykla przed sobą. Jadąc po zakrętach jest wrażenie jednego, dużego i szerokiego koła z przodu przez co czułem się bezpiecznie, ale w szybkich łukach nie można go tak poprowadzić jak typowego motocykla bo można zjechać w pewnej chwili z krawędzi jezdni i tutaj nie da się być tak precyzyjnym jak prowadząc jedno koło z przodu.
[ img ]
Na koniec śmignęliśmy sobie kawałek ekspresówką aby przewietrzyć myśli i oddać po prawie czterech godzinach sprzęt do dealera, będąc usatysfakcjonowanym z jazdy (moja druga połówka mniej :wink:) i tutaj nie było zaskoczenia - sprzęt bardzo pewny przy dużych prędkościach i mega stabilny, choć nie jest to na pewno jego domena aby jeździć po autostradzie.
Tak mniej więcej przejechaliśmy niemal 170 km po rozmaitych drogach i była to ciekawa przygoda na której poznaliśmy Nikena bliżej i spodobał nam się: + jego zadziorny styl (sylwetka, światła ledowe, kierunkowskazy w lusterkach, ładna tylna lampa i kierunki) + fajne brzmienie (wydech inny niż w Tracerze) + ciekawy sposób prowadzenia za sprawą tego nietypowego zawieszenia przedniego (łatwość prowadzenia w zakręcie ale też większa masa) + hamulce (dozowalność i skuteczność) + lans 10/10 :thumbup: (świetny pojazd, żeby pojechać do ślubu?? :wtf: ) + świetnie działający quickshifter
a tutaj rzeczy na minus: - komfort (kanapa) - precyzja jazdy - ochrona przed wiatrem (szyba a w zasadzie jej brak bo oryginalna to tylko ozdoba) - odczuwalna masa i gabaryty przodu
I tak dojechaliśmy sobie po odbiór naszego Tracera GT który stał już gotowy pod serwisem i naprawdę ucieszyliśmy się widząc go :whistle:. Narzeczona zarzekała się, że będzie go całować jak dojedziemy i na niego wsiądziemy z powrotem. Faktycznie, szybko podpisałem dokumenty i zaraz ruszyliśmy w drogę powrotną, Tracer po prostu miał to wszystko czego nam brakowało w Nikenie i zdecydowanie jechało nam się dynamiczniej, pewniej i mega komfortowo względem poprzednika. No radość była ogromna :mrgreen: :mrgreen:, jednak to był dobry wybór dla takich podróżników jakimi jesteśmy. I nie chcę tutaj ganić za nic Nikena, bardzo przyjemnie było nam spróbować jak się z nim żyje i były fajne odczucia z jazdy, być może to właśnie on będzie tym właściwym wyborem dla kogoś :wink: ale na pewno nie dla nas. Uważam, że dla kogoś kto chce sobie bardziej okazyjnie pośmigać raczej w pojedynkę lub sporadycznie z pasażerem na niedługie przejażdżki to może być w punkt propozycja. Na pewno oryginalność Nikena jest pewną kartą przetargową jak i jego świetne osiągi oraz innowacyjne zawieszenie może przypaść do gustu. Jest też ta wersja GT którą obejrzałem w salonie w takim szarym kolorze teraz modnym, z dodatkowymi kuframi i ładnie wykończoną kanapą, no ciekawie wygląda.
Na koniec dodam, że całkowity serwis Tracera przy 10.000km kosztował mnie 715 zł, wszystkie parametry życiowe wzorowe i w normie. Łańcuch nowiutki założony na gwarancji, serwis się spisał i zapytałem o jeszcze jedną rzecz. Zauważyłem, że rozbieżności w pokazywanym w Tracerze poziomie zużycia paliwa a moimi kalkulacjami różnią się przeważnie o około 0,1-0,4 l/100km po całkowitym zalaniu paliwem baku i odpowiedź była taka, że normą jest rozbieżność do 0,5 l i wynika to poniekąd z charakteru jazdy jak i dokładności pomiaru, nic nadzwyczajnego gdybyście się zastanawiali nad tymi zagadnieniami u siebie 8).
Pozdrawiam i szerokości, może ktoś z Was jeździł Nikenem i ma jakieś doświadczenia?
|
|