Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 2009-03-25 19:05:30 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2009-03-22 23:37:26
Posty: 65
Lokalizacja: Pionki
Będzie wszystko ok przesądy typu ze pierdzielnie po małym gwozdziku są o sciane potłuc no chyba ze ktos miał taki przypadek i sam sobie wulkanizował oponę badz trafił na "fachowca" :oops:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 2009-03-25 19:05:30 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

PostNapisane: 2010-04-02 21:42:27 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2009-12-16 12:56:07
Posty: 344
Lokalizacja: Gród Kraka
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Szajsung
Obecne moto: BMW R1200GS ADV LC
W poszukiwaniu innego tematu, trafiłem na tę burzę mózgów zupełnie przypadkiem...
A że byłem w podobne sytuacji, dodam swoje 12 groszy.
Opona nówka (na szczęście w spadku po poprzednim właścicielu).
Na nieszczęście - po tygodniu wpakowany weń 4cm gwóźdź po samą główkę.
Po zebraniu stada opinii odwieczny dylemat: kołkować czy kupować nową :?:
Na szczęście mój dylemat trwał krótko, z uwagi wrodzony zresztą dar - Krakowskie centusiostwo :lol:
:arrow: 35zł kołkowanie vs 750zł nowa opona
Oczywiście zakołkowałem. :D
Na początku latałem ostrożnie, że niby poniżej 160km/h. Potem szybciej i szybciej aż do przelotówek po autobahnie po 250mh/h. Przejechałem nią od leśnych szutrów, po niemieckie autostrady zaliczając po drodze niejedną dziurę.
Opona zrobiła 10kkm i jest zamknięta. A że zostało jej jeszcze bieżnika... pałuję ją dalej :twisted:
Nie żebym coś sugerował, ale chciałem podzielić się swoim doświadczeniem popartym twardym dowodem końcowym.
Wydaje mi się, że markowe opony i dobry wulkanizator dają radę.
Ale możliwe też że jestem tylko wyjątkiem potwierdzającym regułę :D


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-04-02 22:13:02 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-04-02 20:50:52
Posty: 110
Lokalizacja: Kraków
arkham napisał(a):
Potem szybciej i szybciej aż do przelotówek po autobahnie po 250mh/h.

Optymistycznie :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-04-03 03:22:41 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-04-08 22:13:46
Posty: 126
Lokalizacja: Warszawa/Legionowo
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Honda CBR 1000RR
Ja też miałem przykrą historię z kapciem tylnej opony i dylematem kupować nową, czy wulkanizować. W moim przypadku skończyło się tylko na łatce od środka, bez kołkowania. Na nową żal mi było kasy, zwłaszcza, że przejeździłem na niej dopiero 4 tyś. km. Co prawda facet, który mi ją łatał twierdził, że on by raczej opony o indeksie W nie naprawiał, ale potem mrugnął porozumiewawczo okiem, że to taki pogląd Unijny, a w Polsce to wiadomo...
Na tej "naprawionej" oponce przelatałem około 3 tys., zaliczając niejedną szybką dzidę. Przed wymianą zakończyłem nawet jej żywot spaleniem i nie strzeliła! Myślę jednak, że z powodu skąpstwa zrobiłem głupotę, której już nie powtórzę. Nawet jak hipotetycznie tylko co setna, czy tysięczna "naprawiana" moto opona rozpieprza się podczas dalszego użytkowania to i tak jest to za duże o sto, czy tysiąc ryzyko. Lepiej je ograniczyć do minimum :) Podejrzewam, że opinii tych, którym podczas "przelotowej jazdy po autobahnie" zakołkowana opona strzeliła nigdy nie poznamy :?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-04-03 07:34:25 
Pierwszy wydech regionu

Dołączył(a): 2009-12-16 12:56:07
Posty: 344
Lokalizacja: Gród Kraka
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Szajsung
Obecne moto: BMW R1200GS ADV LC
teratoma napisał(a):
Podejrzewam, że opinii tych, którym podczas "przelotowej jazdy po autobahnie" zakołkowana opona strzeliła nigdy nie poznamy :?


He, he. Ich opinie niewiele by zmieniły (Panie świeć nad ich duszami).
Wystarczy fakt, że im dupły.

BTW: kołkowanie oczywiście rozumiemy, jak wspomniał teratoma, jako profesjonalne wykonanie wewnętrznej łatki.
Ja również tak uczyniłem. Ale wiem również, że było to w akcie desperacji i raczej po raz ostatni.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-04-03 15:20:08 
forumowa amazonka

Dołączył(a): 2009-07-17 18:35:36
Posty: 206
Lokalizacja: Oborniki
Płeć: Kobieta
Obecne moto: CBR 1000 RR sc59
To i ja dorzuce swoje 3 grosze. Ja także miałam przygode z gwoździem w tylnym kapciu po przejechaniu jakis 5 tys. i jak większość tutaj dałam do naprawy i po naprawie zrobiłam na niej jeszcze 11 tys. Można powiedzieć, że sie z oponą nie patyczkowałam i było latane na niej zarówno po torze jak i po autostradzie z predkościami max jakie z fazera sie dało wycisnąć i nic się nie stało, więc jakbym miała znowu taka sytuacje z nowymi juz oponami, że by mi sie przebiła opona to też bym ją naprawiała...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-04-03 18:48:28 
forumowa amazonka

Dołączył(a): 2008-02-11 21:40:45
Posty: 1133
Lokalizacja: SI-SH-SK
Płeć: Kobieta
Telefon: 0700 :-)
Obecne moto: Yamaha
To wszystko zależy jaki duży gwóźdz i pod jakim kontem wszedł. Ja prawie nową opone musiałam wywalić bo nie dość że h.. był spory to jeszcze wszedł pod sporym kontem i nie było mowy o kołkowaniu czy łataniu niestety :-(


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-09-15 13:01:47 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2009-05-21 10:26:59
Posty: 96
Lokalizacja: Łomża
Opona tylna nie trzymała ciśnienia, ale w ten sposób że jak moto postało tydzień , to ciśnienie zamiast 2,5 było 1,5, więc początek każdej jady to była wizyta na stacji i kompresor. Z początku myślałem pogoda się zmienia, moto stoi po tydzień nie ruszane, to i ciśnienia może nie trzymać. W każdym razie parę tyś. km tak nakręciłem.
Wczoraj po południu przed dłuższą trasą coś mnie tknęło i obejrzałem dokładnie całą tylną oponę i znalazłem siedzący w niej gwóźdź bez łebka, ładnie wkomponowany w oponę wytarty równiutko. No to już wiemy czemu opona nie trzymała ciśnienia. Śrubokręt obcęgi i wydłubałem to to. Oczywiście od razu uciekło powietrze. Był długi na jakieś 5-6 cm i latałem z nim nieświadomy niczego, również pałując czasami na maksa. Jakoś nie jestem zachwycony tym że naprawiłem tą oponę, ale skoro taki wbity sobie gwóźdź, nie wyleciał w czasie jazdy, to tym bardziej nie zrobi tego kołek. Puki co zrobiłem nieco ponad 300 km i nie oszczędzałem sprzętu, ani opon.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-09-15 15:24:02 
Funkiel Nówka

Dołączył(a): 2011-02-13 00:12:53
Posty: 10
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600
Na poczatku sezonu kupiłem kpl oponek dalem 900 zl za obie, na drugi dzien od zalozenia, patrze a tu gwozdz w oponie z tyłu, wbity w rowek bieżnika, siedzi do końca, wbity po sama główke, zostawiłem go tak, ciśnienie trzymało, opona była dobra, latalem nieraz po 230 km/h i gwozdz nie wypadl, wiec go zostawilem i nie bawilem sie w łatanie. Teraz kupiłem nową (druga w sezonie już) i na razie (odpukać) nie ma problemów z gwozdkami.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-09-15 16:50:57 
Prawie jak Mistrz Europy

Dołączył(a): 2010-05-31 11:38:02
Posty: 699
Lokalizacja: Lublin
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS 600 CBF 1000A
ja na zakolkowanej oponie (pilot road2) przelecialem juz 11kkm i dalej latam (jeszcze ze 3-4mm) takze wszystko cacy,


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2011-09-15 19:00:06 
Legenda forum

Dołączył(a): 2010-11-08 15:23:23
Posty: 2368
Lokalizacja: Katowice
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Note 10+
Obecne moto: MT-10 SP
Miałem w Michałku 2 kołki i przejeździłem tak ponad 10kkm także niech mi nikt nie mówi, że przebić po gwoździu się nie naprawia :P No chyba, że kogoś swędzi 600zł, żeby zmienić nową na nowszą ?!
Po drugie co do "wybuchania" podczas jazdy...jeżeli podczas jazdy kołek w jakikolwiek sposób puści czy się uszkodzi (co wg. jest mało prawdopodobne) to opona nie wybuchnie jak tutaj nie jedni twierdzą, tylko zacznie zwyczajnie schodzić powietrze - jak z gołego otworu po wyciągnięciu gwoździa. Dzieję się tak dlatego, że w kołek smaruje się specjalnym klejem, który utwardza kanty otworu i zapobiega powiększaniu. No chyba, że ktoś naprawia oponę u Pana Miecia sznurkiem za 10zł -> wtedy gwarancji nie daję :)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org