Jako że nie jestem najbystrzejszy i dałem się podejść ;) to w ramach odpowiedzi sięgnę po ciekawy wywód dot. obsługi łańcucha.
Cytuj:
jeśli smarować łańcuch to tylko i wyłącznie smarem do niego przeznaczonym - najczęściej używany to castrol chain sprawy ( zielona puszka ) jest dobry, trzyma sie dobrze, szybko zastyga i dobrze się rozprowadza i kosztuje cos kolo 35 pln, nastepnym bardzo dobrym produktem jest motul chain spray onroad, ma te same wlasciwosci tylko kosztuje wiecej cos kolo 45 pln, wystarcza na dlugo i dobrze sie klei
trzeba zaczac od poczatku ( wg. mors'a )
PO CO SMARUJEMY ŁAŃCUCH?
Smarujemy łańcuch z uszczelniaczami typu O-ring (X-ring), aby sie o-ringi nie wytarły współpracując pomiedzy ogniwem i rolką i USZCZELNIAŁY wnętrze rolki - tam siedzi oryginalny smar co smaruje i zabezpiecza WNĘTRZE ROLKI przed koorozją.
Co mówi w tym temacie INSTRUKCJA MOTOCYKLA?
Ano moja mówi jezykiem Szekspira - smarowac OLEJEM o wskaźniku lepkości SAE 90 co 1000km!!! Tak pisza japońce - te małe żółte, skosnookie inżynierki po wieczorowych kursach dokształacacych co potrafili skonstruować takie cudo jak CBR.
Pod pojeciem OLEJ można rozumieć OLEJ SILNIKOWY.
Mamy dwie mozliwości - zrobic tak jak pisza w instrukcji, albo próbowac byc mądrzejszym od Honda San.
Wszystkie patenty z olejarkami na podciśnienie na pewno są zgodne z INSTRUKCJĄ - a ze smarują PERMANENTNIE, a nie co zalecane 1000km to cóż - SZKODZI NIC. Rafineria Gdańska, Orlen i pare innych np w Jedliczu zacierają ręce.
Jeżeli smarujemy PREPARATAMI DO SMAROWANIA ŁAŃCUCHÓW - których Producent motocykla NIE ZALECA (nie znaczy ZABRANIA) to znowu mamy dwie metody:
A/ POSTĘPOWAC ZGODNIE Z INSTRUKCJĄ UŻYCIA ZAKUPIONEGO PREPARATU
B/ BYĆ kolejny raz MĄDRZEJSZYM od producenta SYFOSPRAYA do ŁAŃCUCHÓW.
Jak już raz bylismy MĄDRZEJSI od HONDA-SAN to weźmy pod uwagę parę faktów:
O-ringi, X-ringi Z-ringi sa wykonane z gumy ewentualnie mieszanek gumowo-elastomerowych, które mogą być wrażliwe i ROZPUSZCZAĆ SIE w kontakcie z różnymi preparatami chemicznymi.
Jeżeli kupujemy SYFOSPRAY to MUSI byc na nim wyraźna adnotacja,że jest PRZEZNACZONY do smarowania łańcuchów typu O-Ring X-Ring Z-Ring np. Chainlube O-ring X-Ring Z-Ring compatible.
Jezeli myjemy łańcuch - to naftą - jest bezpieczna dla gumy i dbamy o to aby woda POD ŻADNYM POZOREM NIE DOSTAŁA SIĘ POD O-RING bo za ch...a jej stamtąd nie wygonicie. Więc ostrożnie z myjkami wysokociśńieniowymi typu Karcher w okolicy łańcucha - bo jak tam woda pod wysokim ciśnieniem będzie mogła penetrować przestrzeń uszczelnianą o-ringiem to może go nawet wydmuchać, albo nawet lekko przestawić. Całą szczelność diabli wezmą i za jakiś czas zobaczycie rdzawy nalot WYCIEKAJĄCY z pomiędzy rolki i ogniwa. To znaczy, ze korozja jest w środku. A to jest ZŁA WIADOMOŚĆ. KOROZJA na zewnątrz łańcucha mu nie szkodzi. Na pewno nie zdązy go przeżreć na wylot, ale wewnątrz roli jest BARDZO GROŹNA i przyczynia się do przyspieszonego zużycia łańcucha.
Raczej nie zalecałbym prania łańcucha w gorącej wodzie z ludwikiem. Taki zestaw powoduje ZMNIEJSZENIE NAPIĘCIA POWIERZCHNIOWEGO CIECZY i dużą łatwość jej penetracji pod O-ringiem, a tego właśnie chcemy uniknąć. Gorąca woda przyspiesza starzenie gumy - tego tez nie chcemy.
Wszelkie preparaty pozostawione na łańcuchu, które bedą lepkie będa łapać kurz i piasek i działać na współpracujące elementy jak szmergiel czyli papier ścierny. Kto nie wierzy - niech weźmie na rekę troche oleju, wymiesza z piaskiem i pociera polakierowany element swojego motocykla. To samo tylko efektywniej będzie sie działo na zebatce, rolkach i ogniwach.
eżeli smarowanie SYFOSPRAYEM ma mieć sens to trzeba wykonac to ZGODNIE Z INSTRUKCJĄ UŻYTKOWANIA - jak cep, albo prezerwatywę.
Jak nie ma instrukcji w zrozumiałym języku to kupcie taki SYFOSPRAY, który ją posiada,a bez PISEMNEJ instrukcji PRODUCENTA nie wywalajcie kasy bo PAN SPRZEDAWCA jest MĄDRY i Wam jej udzieli ustnie.
Na co zwrócić uwage przy SYFOSPRAYU
JAK TO DZIAŁA - preparat na ogół zawierający PTFE czyli popularny TEFLON w bardzo drobnych cząsteczkach, inhibitory korozji, środki hydrofobowe jest z dodatkiem nośnika i rozpuszczalnika i rozpylany generalnie przez sprężony CO2.
Osiada na powierzchni, ma dużą zdolność penetracji, przyczepność do podłoża i po odparowaniu rozpuszczalnika pozostawia SUCHĄ w dotyku, silnie przyczepną do podłoża warstwę o niskim współczyniku tarcia odporną na działanie wody i podwyższonych temperatur, przeciwdziałająca powstawaniu korozji.
ŻEBY MOGŁO ZADZIAŁAĆ NALEŻY:
1. NAKŁADAC na CZYSTĄ I SUCHĄ powierzchnię
2. NAKŁADAC TYLKO NA POWIERZCHNIĘ GDZIE DZIAŁAJA O-RINGI (gdzie indziej nie ma sensu)
3. POZOSTAWIĆ JĄ W SPOKOJU DO WSYSCHNIĘCIA
4. ODTWORZYC PO CZASIE (KILOMETRAŻU) ZALECANYM PRZEZ PRODUCENTA
ad1. Łańcuch musi być umyty WŁASCIWYM preparatem, który nie spowoduje WIĘKSZYCH SZKÓD i suchy przd aplikacją
ad2. Nakładamy go tylko w przestrzenie gdzie pracują o-ringi. TYLKO TAM JEST POTRZEBNY I TYLKO TAM BĘDZIE WŁASCIWIE PRACOWAŁ.
Smarowanie zebatki? Rolek z zewnątrz. Te części przenosza całą moc i moment waszego silnika na koło - występują tam takie warunki pracy, ze nic się tam nie ma prawa utrzymac, chyba ze jest permanentnie podawane -jak np olej z olejarki NA ogół spraye mają cienkie rurki dozowniki i można naprawdę precyzyjnie podać wtrysk w miiejsca styku rolki z ogniwkiem nie syfiąc okolicy. Najlepiej od góry, pomiedzy zebatkami na dolny odcinek łańcucha, kręcąc powoli tylnym kołem. Jak jedną ręką ze szmatą lub gazetą chronimy strefe pracy to będzie czysto i sucho jak ze skrzydełkami.
3. POZOSTAWIAMY NA MIN 30MIN. do odparowania rozpuszczalnika przed jazdą. A jak nie to zasyfimy mokry lepki preparat, który wyłapie kurz i piach i szmergiel gotowy. Cała robota psu w .... pod ogon
Jeszcze jeden aspekt - JAZDA W DESZCZU.
SMAROWAC, NIESMAROWAC, JECHAC, NIE JECHAC?
Byłem u kumpla z wizytą i chce wrócić do dom. Cirkajebał 800km albo i 950 jak zbocze gdzieś na ksiuty. No i qrna leje jak z cebra , a ja musze wrócić w deszczu.
Co robic? Załózmy, ze przed wyjazdem przesmarowałem łancuch SYFOSPRAYEM.
Podobno smarowac co tankowanie - zatrzymac się na tankszteli po 250km, suszyc chusteczkami łańcuch, posmarować SYFOSPRAYEM i czekac half an hour az wyschnie?
A może co drugie tankowanie - co 500km?
A może co trzecie - po 750km?
A może olać i jechac do domu?
Wariant OSTATNI - ważne jest PO CO SMARUJEMY ŁAŃCUCH, aby się O-RINGI nie wytarły tzn. pomiędzy gumą, a stala musi byc ciecz separująca i zmniejszająca tarcie. Taką role wspaniale pelni WODA. Kiedyś i nadal dziś jest świetnym srodkiem samrująco-chłodzącym np. w pompach glębinowych w gumowych łozyskach slizgowych, albo wałach napędowych statków.
Jedziemy, woda smaruje, o-ringi się nie zuzywaja i są szczelne, smar w srodeczku czyni swoją powinność.
Po dojechaniu na miejsce - wysuszyc i przesmarować.
KOROZJA NA ZEWNĄTRZ ŁAŃCUCHA NIE JEST SZKODLIWA, Z ROLEK ZOSTANIE WYTARTA SZYBCIEJ NIZ ROZPADNIE SIĘ KOALICJA RZĄDOWA, A O ZABEZPIECZENIE PRZECIW KOROZJI WEWNĄTRZ ROLKI DBA SZCZELNY O-RING I FABRYCZNY SMAR