Wypadki :(

thundercat_98 · **Napisane:** 2010-06-28 17:11:34

może by wyszło gdybyś prześwietlił rentgenem że jakaś skaza materiałowa się zrobiła. Z Dwojga złego...całe szczęście że w dohamowaniu a nie na winklu w sytuacji awaryjnej.

Ada · **Napisane:** 2010-06-28 17:11:34

person · **Napisane:** 2010-06-28 18:50:34

tzn wiesz , chodzi mi oto ze klamka nie przydzwoniła w beton, mniejsza oto.
i tak jak mowisz farta i tak miałem. Tym bardziej ze chwile wcześniej przywiozłem swoja dziewczynę . ona wysiadła przed parkingiem a ja kawałek dalej orła wywinałem.... nawet nie nacisnąłem jakoś mocno na tą klamkę....

seba.kwiat · **Napisane:** 2010-06-30 13:33:38

No i stalo sie, facet wymusil pierwszenstwo na skrzyzowaniu i wpakowalem sie na maske samochodu.
Moto troche poobdzierane troche krzywa kierownica, dostalem w noge w kostke podnozkiem czy czyms ale nic powaznego.
Spisalismy papiery pojechalem do pracy ale skoro to moje 2 kontuzja w tym miejscu to postanowilem pojechac do szpitala na wszelki wypadek. W szpitalu to jak zwykle 5 godzin czekania i kupa smiechu. facet na wozku, wychodzi babka wola go i znika, facet jedna noga sie odpyta i w drzwi trafic nie umie, zabawni ludzie smialismy sie ze sluzby zdrowia, no sory ale to patalachy.
Lekarz sie pyta co sie stalo no to mu mowie a on ze ma obowiazek wezwac policje jak jej nie bylo na miejscu zdarzenia, acha ok dobra. z noga nic nie ma powaznego. Kazali mi czekac na policje, nie doczekalem sie po 1,5 godziny pojechalem sam do nich bo bylem glodny w koncu 5 godzin minelo lol. Dobra zostawilem namiary na komisariacie. Dzwoni babka i sie pyta co i jak, ja jej mowie a ona ze mandat jakis dostanie sprawca i ustawila sie ze mna pod komisariatem na 24.15 tzm mowila 12.15 ale po rozmowie sie wypytalem i chodzilo jej o 15 po polnocy no lol, bo sprawca pracuje do puzna :) .
Przyjechalem sprawcy nie ma, dzwonil dzisiaj i sie pytal czy bede o 12.15 myslal ze to w poludnie.

Mega lol :lol:

Mi sie nic na szczescie nie stalo jest tylko problem z ta noga bo to mala kontuzja ale 2 raz w tosamo miejsce gdzie w zeszlym roku do smiechu mi nie bylo, pewnie malo za to dostane od ubezpieczyciela.

Motor zawioze do yamahy niech mi to wycenia i naprawia, nie wiem co z ta kierownica jest nie tak, czy to sie reguluje czy to krzywe lagi sam nie wiem.

Wiem ze nie ma sie czym chwalic ale chcialem sie podzielic wrazeniami, moze ktos mi cos poradzi, to moj pierwszy wypadek i oczywiscie wszystko pare dni przed planowanymi moto-wakacjami na chorwacji.

stoodent1 · **Napisane:** 2010-07-01 08:26:50

Seba współczuję...

Ja niestety napisze smutne wieści...
Wczoraj już rozmawiałem z chłopakami na shoucie.
Otóż wczoraj wieczorem zginął mój przyjaciel, mój sąsiad ze wsi, znaliśmy się od małego.
Zginął jadąc na motocyklu zginął robiąc to co kochał i czym zaraził się ode mnie...
Niestety nie znam szczegółów wypadku wiem tylko że uderzył w przydrożny słup :(
Tydzień temu świętowaliśmy jego 22 urodziny.
Przedwczoraj graliśmy do 23 razem z jego bratem w piłkę.
Piliśmy piwko i oglądaliśmy razem mistrzostwa w RPA.
Dopiero dostał upragniony etat w Dęblinie w szkole Orląt którą ukończył.
Tam też rozpoczął studia tam pracował i nie opodal tego miejsca zginął.
Piszę to wszystko bo jako kumpel druh wiele dla mnie znaczył i zależy mi byście wy jeździli bezpiecznie.
By ten cholerny wątek przestał rosnąć w tak przerażającym tempie.
UWAŻAJCIE NA SIEBIE!!!

r_wiedźma · **Napisane:** 2010-07-01 08:34:54

Stoo, nie wiem co napisać, współczuję...

Niech śmiga bo błękitnych drogach [*] [*] [*]

Tweety · **Napisane:** 2010-07-01 09:02:52

Szkoda tak m łodych ludzi , życie dopiero zaczynał [*] :-(

Leśmian · **Napisane:** 2010-07-01 10:47:46

Michał już rozmawialismy.

Jeszcze raz wyrazy współczucia dla rodziny i dla ciebie z powodu straty bliskiego kolegi.

Nie znałem chłopaka, jednak informacje o jego śmierci nie odebrałem jako informacji o obcej osobie. Zły początek dnia.

Szprota · **Napisane:** 2010-07-02 09:27:38

http://euro2008.blox.pl/2010/07/Masakry ... Assen.html

Dla mnie MASAKRA :(

Tempina · **Napisane:** 2010-07-02 09:36:23

Szprota napisał(a):

http://euro2008.blox.pl/2010/07/Masakryczny-wypadek-na-torze-Assen.html

Dla mnie MASAKRA :(

faktycznie masarka.

Stoodent 3maj sie mocno i dzielnie. Najszczersze kondolencje.

klub_AA · **Napisane:** 2010-07-04 21:52:36

Witam,

Jakoś zawsze myślałem, że nie będę miał wpisu w tym wątku a jednak, stało się.

Sobota (03.07) koło godziny 11.00 trasa Zgierz - Stryków (k. Łodzi).
Bardzo dobra widoczność, mały ruch, idealna pogoda na przejażdżkę z narzeczoną.

Jechałem drogą jedno pasmową dwukierunkową w stronę Strykowa, teren nie zabudowany bez dodatkowych ograniczeń prędkości.
Przede mną w mojej ocenie bezpiecznej odległości auto.
Zbliżamy się do skrzyżowania robi się podwójna ciągła i ciągła linia oddzielająca pobocze.
Samochód jeszcze przed skrzyżowaniem wrzuca prawy kierunek (chyba) i zjeżdża na pobocze. Ja zwalniam żeby go spokojnie minąć.
Nagle kierowca podejmuje manewr zawracania, kiedy stoi w poprzek drogi na moim pasie zauważa nas i się zatrzymuje. Ratujemy się ucieczką w prawo ale niestety się nie udaje i uderzamy w jego lewy bok za tylnim kołem.

Ocknąłem się dosyć szybko, moja narzeczona bez przytomności leży parę metrów za mną. Co wtedy przeżywałem nawet nie będę się starał opisać. Najprawdopodobniej przelecieliśmy nad autem, motocykl zatrzymał się do góry kołami na baku.

W miarę szybko przyjeżdża policja, straż i karetki. W szpitalu o dziwo okazuje się, że nic mi się poważniejszego nie stało. Niestety moja narzeczona tyle szczęścia nie miała. Wstrząśnienie mózgu. Od wczoraj leży w szpitalu czekając na operację złamanego obojczyka. Żyjemy.

Moim zdaniem zawdzięczamy to małej prędkości i ciuchom ochronnym. Moja narzeczona miała kurtkę, rękawice i oczywiście kask, Ja w pełnej zbroi crosowej, buty, rękawice i kask.

Ze względu na fakt, że moja narzeczona jest poszkodowana, z tego co zrozumiałem policjanta sprawa trafia do prokuratury.

Chcę dopilnować wszystkiego żeby winie kierowcy stało się zadość, wyciągnąć maksymalnie co się da dla mojej narzeczonej z ubezpieczenia (obydwoje byliśmy ubezpieczeni, motocykl miał OC i AC).

I mam teraz do Was pytanie ponieważ nie mam doświadczenia w tego typu sytuacjach, jaka jest praktyka, co dalej mam robić, czego dopilnować żeby ani kierowca samochodu ani ubezpieczyciel nie miał możliwości wymigania się przed konsekwencjami.

Proszę o radę

Wojt@s · **Napisane:** 2010-07-04 22:05:50

Cytuj:

klub_AA

o kurwa ... Adam dobrze że przeżyliście. Chuj tam z fazą, byle Twoja kobietka wyszła z tego, jak będziesz potrzebował pomocy znasz numer.

Zbieraj dokumentację medyczną, wszystko, to się przydaje przy odszkodowaniu. Faza i tak pewnie szkoda całkowita, wszystkie ciuchy, wszystko do oddania kasy, jak nie masz paragonów możesz podeprzeć się allegro/ic. Kask do wymiany, mimo że nie ma rysy!! kask jest jedno razowego użytku jesli chodzi o gleby i mają Ci za niego zwrócić. 3majcie się tam ciepło!!

klub_AA · **Napisane:** 2010-07-04 22:12:32

Wojt@s napisał(a):

Cytuj:

klub_AA

o kurwa ... Adam dobrze że przeżyliście. Chuj tam z fazą, byle Twoja kobietka wyszła z tego, jak będziesz potrzebował pomocy znasz numer.

Zbieraj dokumentację medyczną, wszystko, to się przydaje przy odszkodowaniu. Faza i tak pewnie szkoda całkowita, wszystkie ciuchy, wszystko do oddania kasy, jak nie masz paragonów możesz podeprzeć się allegro/ic. Kask do wymiany, mimo że nie ma rysy!! kask jest jedno razowego użytku jesli chodzi o gleby i mają Ci za niego zwrócić. 3majcie się tam ciepło!!

Pomoc mechanika już mi się nie przyda, każda inna pomoc jak najbardziej.
Ciuchy o dziwo w bardzo dobrym stanie, musieliśmy już naprawdę wolno jechać.

Nie zamierzam już nic naprawiać czy wymieniać, motocykl idzie w odstawkę.

Maciek · **Napisane:** 2010-07-04 22:29:59

współczuje ci kolego, zazwyczaj nie zaglądam do tego tematu bo info o wypadakch nie robi na mnie wrażenia , ale gdy dzieje sie to komus z forum i samodzielnie opisuje sytuacje, do tego najbardziej poszkodowana jest jego bliska osoba to SZOK . naprawde życze tobie i dziewczynie szybkiego powrotu do zdrowia i oby jej rodzina i ona sama nie miali do ciebei pretensji za to co sie stało

klub_AA · **Napisane:** 2010-07-04 22:34:52

Maciek napisał(a):

współczuje ci kolego, zazwyczaj nie zaglądam do tego tematu bo info o wypadakch nie robi na mnie wrażenia , ale gdy dzieje sie to komus z forum i samodzielnie opisuje sytuacje, do tego najbardziej poszkodowana jest jego bliska osoba to SZOK . naprawde życze tobie i dziewczynie szybkiego powrotu do zdrowia i oby jej rodzina i ona sama nie miali do ciebei pretensji za to co sie stało

Na szczęście jedynie tylko ja sam siebie obwiniam. Nawet pierwszy raz w życiu zgodziłem się z Policjantem, który stwierdził na miejscu wypadku, że ewidentnie wina kierującego autem.

stoodent1 · **Napisane:** 2010-07-04 22:36:20

klub_AA super że żyjecie :!: To jest najważniejsze :!:

Sukinsyn w puszce powinien surowo beknąć :evil: :!:

Wypadki :(

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Off-topic

Technika i bezpieczeństwo

Kto przegląda forum