Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36 ... 60  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 2010-08-21 21:17:12 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2010-04-13 19:40:14
Posty: 138
Lokalizacja: Orzesze
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: fazer 01r
no to może i ja sie wypowiem w tym temacie...
A więc, pojechałem sobie z dziewczyną odwiedzić znajomych do jakiegoś tam domku, podjeżdżam na moim fazim, patrze nie ma go gdzie postawić, wszędzie mokra ziemia, próbowałem w kilku miejscach, wszędzie to samo, aż w końcu znalazłem to miejsce, w którym sądziłem że fazi będzie stał stabilnie... nie minęło 10 min, i gleba... szkody : pęknięta czacha (około 13cm) oraz szyba przednia pękła na łączeniu na nicie... czyli jestem jakies 300zł w plecy przez lenistwo że nie chciało mi sie poszukać jakiejś deski do podłożenia... mam za swoje :evil:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-08-21 21:17:12 
admin ręczy i poleca:)

Dołączył(a):2011-10-03
Posty: 714
Lokalizacja: Polska

PostNapisane: 2010-08-21 21:40:14 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2010-06-12 20:45:41
Posty: 171
Lokalizacja: Południowa Wielkopolska
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: FZS600S Fazer
No faktycznie lenistwo zostało ukarane :shock: Jutro poszukam jakiejś deseczki i schowam pod siedzenie. Nie stać mnie na takie koszty :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-08-22 16:05:42 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2010-04-13 19:40:14
Posty: 138
Lokalizacja: Orzesze
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: fazer 01r
taka malutka że pod siedzenie wejdzie to może nie wystarczyć ;p ale jak to mówią lepszy cyc niż nic 8)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-08-22 17:20:02 
Człowiek Szafka

Dołączył(a): 2008-12-03 13:04:26
Posty: 2647
Lokalizacja: Pulki k.Puław
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 693183962
Obecne moto: VFR 800 FI 2000r
Dlatego moi drodzy od czasu do czasu pić piwko albo wodę nie wódkę :)
Puszka po piwie to idealna podstawka :) ewentualnie butelka pet i to i to odpowiednio zgniecione.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-08-22 21:44:54 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-10-01 17:18:25
Posty: 110
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YZF 600R
dragonfly79 napisał(a):
Zapomniałeś o scyzoryku Victorinox.

No to teraz ja zacznę najpierw od historii z zeszłego sezonu - choc pamiętam to jak by bylo wczoraj.

Jade sobie 120km/h pogoda fajna - cieplutko ale słoneczko nie razi bo szlak wiedzie przez lasek. Drogą bez skrzyżowań okolo 6km. Widzę puszkę jadąca z naprzeciwka. On włączone swiatła ja również więc widzimy się jak na dłoni. W odległości 200m od tej puszki wyskakuje zza niej "piekielny bolid" - Skoda Favorit jak się pózniej okazalo - prze na mnie jakby mnie tam nie było. Kolo z puszki obok - dla niego wielki szacun - dojechał do kradzi asfaltu zakaończonej ciągłą linią - aby woźnica Favorita dał mi trochę miejsca. Mineliśmy się na grubość cienia od żyletki :!: :?: . Jechałem po ciągłej linii będącej jednoczśnie krawędzią asfaltu, który się na niej kończyył uskokiem jakieś 20cm a potem już tylko zbocze rowu i wyżej wspomniany lasek. I tu powinno nastąpić pranie bielizny...
Niestety drogi czytelniku to jeszcze nie koniec.
Przejechałem jakieś 500m zatrzymałem się policzyłem do dziesięciu i doszedłem do wniosku, że typowi ze Skody należy się co najmniej trochę mięsa - i w cale nie mam tu na wyśli wyrobów garmażeryjnych.
Nawrtotka i ogień - dopadne typa myśle sobie.
Poginam trochę ostro - już go widzę, ale te 6km bez skrzyżowań właśnie się kończy i wjeżdżam w wioskę (2*2 domy).
I tu kolejna część przygody. Widzę przy jakichś 1,70, że podporządkowaną jadą jakieś małolaty na skuterach. Ja ich widzę oni mnie nie więc heble na max. Niestety dzieciaki beztrosko wjeżdzają na drogę z pierwszeństwem bez jakiegokolwiek upewnienia się czy coś nie jedzie. Na dodatek z prędkością, która wynosi skutery na pas pod prąd po którym chcę ich minąć. :!: :?:
Jakimś cudem mi się to udało. I tu następuje ostateczne pranie bielizny.
W tym momencie do mnie dotarło - po ką cholere scigam tego typa. Pajac i tak nie zrozumie tego co chciałem mu powiedzieć. A ja z adrenaliną w żyłach zabije się sam lub jakiegoś smarkacza bezmyślnego (jakim sam byłem w tym wieku) bez wzgłedu na to czy wina bedzie jego czy moja.

Morał.
Jak się coś takiego dzieje. Po fakcie - o ile uszliśmy z życiem - zjechać do lasu posłuchać ptaszków lub na stecję benzynową na kawę. Po powrocie obowiązkowo zimny prysznic.



Morał jak najbardziej prawdziwy. Polecam się do niego stosować BEZWZGLEDNIE.

Miałem sytuację z tej samej serii co ty.
Wracałem z zakopca z dziewczyną, zapakowany na maksa itd. Jechałem dość żwawo, średnio 140 na dwupasmówce , więc i śmiałków którzy mnie wyprzedzali było nie wielu, ale jak już się jakiś trafił to starałem się usuwać na prawy pas.

Na dość ostrym zakręcie lekko zbliżyłem się do środkowej linii i nagle z dużą prędkością z lewej strony, na cm mija mnie srebrny SUV... ( nie pamiętam marki , wiem tylko ze rejestracja KTT...). Nawet se nie wyobrażacie jak się zagotowałem...
Oczywiście pod wpływem emocji uznałem, iż muszę dogonić tego kierowcę i oznajmić mu, że zachował się co najmniej niestosownie. Okazało się ze w aucie jechały dwa łyse koksy z którymi rozmowa i tak była bez celowa, do tego zajechali mi drogę i o mało co nie wjebałem się na słupki postawione przez drogowców (akurat w na tym odcinku był jakiś remont).

Nie ma co reagować na takie sytuację, jak nic się nikomu nie stało to lepiej honor schować do kieszeni i śmigać dalej...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-08-23 11:19:29 
Pryszczaty jeździec

Dołączył(a): 2010-07-19 15:37:48
Posty: 80
Lokalizacja: Czechowice-Dz/Kraków
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YZF 600
person napisał(a):
zbliżyłem się do środkowej linii i nagle z dużą prędkością z lewej strony, na cm mija mnie srebrny SUV...

miałem kilka dni temu podobną sytuację tylko prędkości były rzędu 90-100km/h. Nie zdążyłem zauważyć niczego w lusterku jak jakiś bus wyprzedził mnie z lewej strony "na trzeciego". Jak ochłonąłem trochę to dopiero zdałem sobie sprawę (kierowca busa pewnie nie) z tego jak było to niebezpieczne. Przecież motocyklem zdarza się jeździć z lewej na prawą stronę pasa przy jakichś manewrach/omijaniu dziur itp. Wystarczy w takiej sytuacji że motocyklista lekko odbije w lewo i wydaje mi się że tragedia gotowa.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-08-23 20:06:40 
Mistrz prostej

Dołączył(a): 2009-10-01 17:18:25
Posty: 110
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: YZF 600R
dokładnie..
gdybym wtedy postanowił bardziej się pochylić żeby zacieśnić zakręt to bym dziś tu nie pisał .

Pomijając wyżej opisywane chamstwo i kretynizm to jest jeszcze problem z tym ze zwykłe zjadacze chleba ( tj. samochodziarze ) nie mają zielonego pojęcia jak niebezpieczne są nagłe i ostre manewry na motocyklu. Im się chyba wydaje, że hamowanie motocykla to tylko bezmyślne zaciśnięcie na maksa KLAMKI...


Ostatnio edytowano 2010-08-23 22:30:00 przez person, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-08-23 22:15:18 
Raczej klamki i to naciśnięcie - bym napisał :oops:


Góra
  
 
PostNapisane: 2010-09-02 08:17:09 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2010-01-08 16:02:01
Posty: 224
Lokalizacja: Tczew
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Po Tcat czas na FJR
Mi ostatnio przytrafiła się przygoda na stacji benzynowej.
Niby doświadczony bo tankowałem XXX razy 8) chleb powszedni!a jednak dałem plamę!
podjechałem pod dystrybutor.tankuję.a ,że miałem ubrane okulary przeciwsłoneczne-w trakcie tankowania wyszło,że za dużo to nie widzę.
postanowiłem je zdjąć-oderwałem na pół sekundy wzrok od wlewu,szukając miejsca gdzie odłożyć okulary, no i stało się.
wzrokiem wróciłem do wlewu i zobaczyłem piękną fontannę benzyny :shock: rozlewające się paliwo po rozgrzanym Kocie-bezcenne! :oops:
dla żądnych wrażeń-polecam!
zmroziło mnie kompletnie-myślami widziałem już płonącego Tcata,wiadomości w Tv o płonącym motocyklu itd :? a co najlepsze-najbardziej pamiętam zdanie z testów z egzaminu na kat. A,żeby uważać i nie rozlewać paliwa na rozgrzany silnik :lol:
nigdy mi się to nie przytrafiło. zaliczam to jako bardzo niemiła sytuację.niby banalna rzecz-tankowanie-a jednak...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-09-02 10:11:08 
Człowiek Szafka

Dołączył(a): 2008-12-03 13:04:26
Posty: 2647
Lokalizacja: Pulki k.Puław
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 693183962
Obecne moto: VFR 800 FI 2000r
:lol: mówiłem nie ma jazdy po pijanemu :lol: to nie trzydziestka :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-09-02 11:18:31 
Paramedic

Dołączył(a): 2009-01-01 12:46:21
Posty: 1342
Lokalizacja: LU/PO/ZSW
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 112 lub 601100100
Obecne moto: lookinforFZ1
ŻYTO napisał(a):
Mi ostatnio przytrafiła się przygoda na stacji benzynowej.
Niby doświadczony bo tankowałem XXX razy 8) chleb powszedni!a jednak dałem plamę!
podjechałem pod dystrybutor.tankuję.a ,że miałem ubrane okulary przeciwsłoneczne-w trakcie tankowania wyszło,że za dużo to nie widzę.
postanowiłem je zdjąć-oderwałem na pół sekundy wzrok od wlewu,szukając miejsca gdzie odłożyć okulary, no i stało się.
wzrokiem wróciłem do wlewu i zobaczyłem piękną fontannę benzyny :shock: rozlewające się paliwo po rozgrzanym Kocie-bezcenne! :oops:
dla żądnych wrażeń-polecam!
zmroziło mnie kompletnie-myślami widziałem już płonącego Tcata,wiadomości w Tv o płonącym motocyklu itd :? a co najlepsze-najbardziej pamiętam zdanie z testów z egzaminu na kat. A,żeby uważać i nie rozlewać paliwa na rozgrzany silnik :lol:
nigdy mi się to nie przytrafiło. zaliczam to jako bardzo niemiła sytuację.niby banalna rzecz-tankowanie-a jednak...




Masz Farta. Podjedźcie na stacje BP i póbójcie takowac moto na siedząco ;] U nas na większości wyleci rpacownik i powie ze masz zsiąść z moto on ci "potrzyma" :P motocykl ;]


A dzieje sie tak bo stacja BP wprowadziła zakaz tankowania motocykli sposobem "siedząc na moto" po tym jak gość własnie rozlał wache na silnik i sie zapalił na jednej z tych stacji...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-09-02 11:25:34 
Zamykacz opon

Dołączył(a): 2010-01-08 16:02:01
Posty: 224
Lokalizacja: Tczew
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Po Tcat czas na FJR
Leśmian
Tylko,że ja nie tankowałem na siedząco :!: :oops:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-09-02 11:59:43 
Legenda forum

Dołączył(a): 2008-04-10 22:54:31
Posty: 4037
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć: Mężczyzna
Telefon: Czarny
Obecne moto: YZF 600R
A ja bym jeszcze opierdolil ich, ze maja niesprawny dystrybutor i nie dzialala automatyczna blokada nalewania ;) No chyba, zes ciural z gory jakos dziwnie :P


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-09-02 12:08:48 
Człowiek Szafka

Dołączył(a): 2008-12-03 13:04:26
Posty: 2647
Lokalizacja: Pulki k.Puław
Płeć: Mężczyzna
Telefon: 693183962
Obecne moto: VFR 800 FI 2000r
Hehe nie lej pod wiatr :D pierwsze czego człowiek się uczy zaraz po tym jak "nie jedz żółtego śniegu" :lol:


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 2010-09-02 12:21:31 
Prawie jak Mistrz Świata

Dołączył(a): 2008-07-28 16:59:02
Posty: 902
Lokalizacja: NOS
Płeć: Mężczyzna
Obecne moto: Kawasaki ZRX 1100
ja tankuje tylk na siedząco,,i zadnemu orleniarzowi nie daałem "potrzymać"...nigdy ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 891 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36 ... 60  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Administracja forum: admin@motocykl.org